o trybach
uwielbialiśmy słowa - pewnie dlatego
teraz piszę - przepuszczone po szyi przez
ramię, nadgarstek, dłoń po ścięgnach, a potem
różnie, przez długopis na papier, klawiaturę na monitor
albo prosto z ust
im bardziej od rzeczy tym niebezpieczniejsze.
kochaliśmy sie w barwności tych trybów
namaszczając je olejem,
wkręciło nas w nie wyciskając powietrze
nie dając nam wytchnąć, nawet na tyknięcie.
abnegacja czy konformizm?
nie znam zakończenia.
Komentarze (3)
Słowa kontra życie (jego pomijanie z dwóch powodów).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania