obiecałam sobie
Obiecałam sobie, że do ciebie nie napiszę.
A jednak sto pięć.
Nie rozumiem nawet, czemu wiersze liczę...
I liczę na Śmierć.
Obiecałam sobie, że kiedyś ci pomogę,
Ale gdy zaczynam,
Z wielkim hukiem uderzam o podłogę,
Znowu przegrywam.
Obiecałam sobie, że pozwolę ci się poznać.
Chyba... kiedyś muszę.
Lecz bez podjęcia walki, postanowiłam się poddać.
Wiem. Jestem tchórzem.
Obiecałam sobie, że nie będę się przejmować
Tym, co o mnie mówisz.
Ale z mojej głowy nic nie chce parować...
Chyba to lubisz.
I odkąd pamiętam, źle jest między nami.
Boleśnie mnie kłujesz.
Ale, jak teraz, zastanawiam się czasami,
Co sobie obiecujesz?
Komentarze (21)
Każdy człowiek coś sobie obiecuje. :)
Dziękuję!
I wiem, że może się tak wydawać... niestety. Jednak wszyscy ludzie sobie obiecują. U jednych wykonanie wychodzi, a u innych nie. :/
I 5
Nie wiem czy to dobrze
Czy źle.
Ciekawie.
Tematyka nieprzyjemna, potrzebuję już jakiegoś uśmiechu. :P
Tak czy inaczej, zostawiam 5, świetnie jest. :)
Tematyka nieprzyjemna, bo nieprzyjemna, nie mam nic na usprawiedliwienie. ;)
Dziękuję!
Cudowny wiersz, zwłaszcza dwie pierwsze strofy są takie dojmujące, świetnie dobrałaś słowa. Powoli kończą mi się komentarze, które mogę Ci serwować ;p Zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania