Ciekawy tekst o niespełnionych marzeniach. Obietnice trzeba spełniać. Zakończeniem przerwałaś i pozostawiłaś czytelnikowi niedokończoną wycieczkę. Bo nie wiemy do końca, dlaczego okazja nigdy nie nadeszła. Czy będzie ciąg dalszy?
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Dobra uwaga, bo zupełnie nie pomyślałam o zakończeniu w ten sposób, aczkolwiek nie ukrywam, że lubię niedopowiedzenia. Czy będzie ciąg dalszy? Zobaczymy :)
Wzruszające, smutne, bardzo dobre stylistycznie. Zamilkłem wewnątrz siebie na kilka chwil; wiem jak boli alkoholizm bliskich ludzi. I jak bolą niespełnione nadzieje, które rodzą się z obietnic. Ładnie piszesz.
Ciekawy tekst, choć jeszcze z jedno zdanko by się przydało, coby ukierunkować myślenie. Ale to tylko moje subiektywne myślenie :)
Podoba mi się klimat i naturalność tego opowiadania.
Ten tekst podobał mi sie bardziej niż pierwszy. Niespełnione obietnice - temat-rzeka. Pomysł prosty, ładnie ubrany w słowa. Nieźle piszesz. Pozdrawiam.
Jak to mówi mój 9-letni brat: "Obietnica to obietnica. Nie wolno jej nie dotrzymać".
Bardzo fajny tekst, z którego bije żal nie tyle co do gór, ale do ojca, że brakowało mu czasu, a jak już go miał to ofiarował alkoholowi, który pochłaniał go bez reszty. Nie było miejsca dla biednej dziewczynki, która potrzebowała ojcowskiej miłości.
Smutne. Bardzo.
Pozdrawiam ciepło :)
Zgadzam się z Elorence co do kierowanych pretensji. Piszesz bardzo ładnym językiem, przepłynęłam. No i lubię na smutno, na doła. Jak tylko znajdę chwilę, zamierzam kontynuować. *** pe.es. "Zanim się położyłam <przecinek> przygotowałam starannie ubrania." - dwa orzeczenia :* Pozdrawiam ;)
"ze snem w noc poprzedzającą jakieś ważne" - zastanawiam się nad deklinacją... w nocy poprzedzającej?
Usunąłbym "jakieś" - niepotrzebne.
"podwinąć żeby" - przecinek
"się na przód" - naprzód
"Wszystko było przygotowane. To miał być taki prawdziwy dzień, z krwi i kości." - ten fragment bym usunął, bo trochę przegadany w kontekście całości, tj. niewiele wnosi.
"miała sił na całą tę wyprawę" - usunąłbym "tę"
"z nim pożywne śniadanie" - to "pożywne" niepotrzebne wg mnie.
Przyjemny w odbiorze styl, duża wrażliwość, umiejętny zapis psychologiczny z historią rodzinną w tle. Tylko tak trochę zbyt statycznie. Tak sobie pomyślałem... gdyby wyprawa się nie udała, bo "zapił" ... 5 :)
Spirytysta bardzo dziękuję, że chciało Ci się wyłapać niedociągnięcia. Zweryfikuję tekst wedle Twoich wskazówek, bo wydają mi się bardzo trafne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Komentarze (15)
Pozdrawiam serdecznie
(liczby lepiej zapisać słownie)
Podoba mi się klimat i naturalność tego opowiadania.
Bardzo fajny tekst, z którego bije żal nie tyle co do gór, ale do ojca, że brakowało mu czasu, a jak już go miał to ofiarował alkoholowi, który pochłaniał go bez reszty. Nie było miejsca dla biednej dziewczynki, która potrzebowała ojcowskiej miłości.
Smutne. Bardzo.
Pozdrawiam ciepło :)
Usunąłbym "jakieś" - niepotrzebne.
"podwinąć żeby" - przecinek
"się na przód" - naprzód
"Wszystko było przygotowane. To miał być taki prawdziwy dzień, z krwi i kości." - ten fragment bym usunął, bo trochę przegadany w kontekście całości, tj. niewiele wnosi.
"miała sił na całą tę wyprawę" - usunąłbym "tę"
"z nim pożywne śniadanie" - to "pożywne" niepotrzebne wg mnie.
Przyjemny w odbiorze styl, duża wrażliwość, umiejętny zapis psychologiczny z historią rodzinną w tle. Tylko tak trochę zbyt statycznie. Tak sobie pomyślałem... gdyby wyprawa się nie udała, bo "zapił" ... 5 :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania