obornik

choć żaden ze mnie ogrodnik

wirtualny rozrzucam obornik

 

cyfrowe mam widły do gnoju

i z nimi ruszam do boju

 

liepieja myśli zebrane

i nazi stasi kaszanę

 

protokół mędrców syjonu

komu bo idę do domu

 

i niejeden dostanie czasem

w ryj cuchnącym balasem

 

bo choć żaden ze mnie ogrodnik

cyfrowy rozrzucam obornik

 

fejsbuki i instagramy

radośnie gnój rozrzucamy

 

i od bałtyku do tatr

głupoty smród niesie wiatr

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Nuncjusz 06.12.2018
    Poezja kaowa
  • Canulas 06.12.2018
    Dość zacne, a przynajmniej - jakaś zwyżka formy odnotowana. W jednej zwrotce się trochę przy czytaniu potknąłem, ale jakoś nie czuję potrzeby, by się z tym publicznie obnosić.
  • To jest słabe.
  • Angela 06.12.2018
    Lekko i zabawnie : )
  • Wrotycz 07.12.2018
    Coś ma.
    Ładunek nie tylko autopogardy.
  • wojtas326 07.12.2018
    rymy są, trochę na siłę ale ok

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania