Obraz (dribble)
– Dziewczyny, przestańcie robić te głupie dzióbki, ciągle słitfocie i słitfocie. I zachowujcie się ciszej, jesteśmy na wycieczce, ale to muzeum. Teraz wchodzimy do sali, gdzie zobaczycie najsłynniejszy obraz świata. Namalował go Leonardo…
– Di Caprio?! To jego obraz? Ojej, słyszycie?! Muszę przy nim strzelić focię! Koleżanki na fejsie zzielenieją z zazdrości!
Komentarze (34)
Pzdr.
No ale ja to ja , ja jestem dziwna :).
Ogólnie pogląd na to mam taki : niech sobie robią, nawet w ekstremalnych sytuacjach - jednej idiotki mniej.
5 się jakoś tak samo kliknęło :)
W słitfociach nawet twarz nie jest najważniejsza. Liczy się, która zrobi "lepszydzióbek".
Takie będą Rzeczpospolite, jakie jej młodzieży chowanie. I tutaj świetny przykład podałeś. Uważam, że nauczyciel, szkoła i rodzice po części są winni. Ja do tej pory gdziekolwiek idę, jadę, staram się coś dowiedzieć przed. Tak mnie uczono dawno w szkole. Każda wycieczka była poprzedzona wiadomościami, jak mamy się zachować, jak jeść, co mówić. Dzisiaj kto ma to zrobić? Na każdym kroku uczą jak zrobić słitfocie bo to jest dzisiaj kul. I należy postawić w jednym szeregu obie płcie. Rodzice gonią za pieniądzem, często aż za granicę, Szkoła obwarowana prawami ucznia, mniej obowiązków, bezstresowe wychowanie, kłótnie rządzących itd, itp.
Często zabieram swoje wnuki na różne imprezy kulturalne i zawsze przed wyjściem wpajam im jak się mają zachować. Sama przy nich wyłączam telefon.
Tajemniczy kufer to program dla dzieci organizowany przez Muzeum Historyczne Miasta. Jeżeli ktoś mieszka w Krakowie, to polecam .
Pozdrawiam serdecznie 5
Do meritum,- to nie ogółem "nauczyciele, szkoła i rodzice" (dodam system szkolny i bezstresowe wychowanie) są winni, tylko konkretni ludzie. Tak, jak Ty uczysz sama swoje wnuki, jak się zachować w konkretnych miejscach czy na imprezach. Moja praca jest związana z uczniami, którzy mieli do szkoły pod górkę, a niektórzy z różnych względów przebywali już w "wydziale III sądu rejonowego" (bez szczegółów). Tak że... mam kontakt z tą młodzieżą na co dzień. Oczywiście - również ze związanymi z tym problemami.
Gdy opowiadam im (lub czytam fragmenty z mojej książki) o szkole i wymagalności w naszych czasach szkolnych, często nie chcą uwierzyć.
Na szczęście wiem, że każde starsze pokolenie narzeka na młode, a świat i tak się kręci w dobrym kierunku; wolniej czy szybciej, czasem zawraca, ale z perspektywy lat - w tym dobrym. Młodsi wydorośleją, staną się starszymi i... ;)
Również pozdrawiam.
Pzdr. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania