aa

aa

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Kocwiaczek 19.04.2020
    Jakby niedokończone. Ale bardzo ciekawe. Ostracyzm społeczny, chamstwo i agresja. Łatwo oceniać, trudno zrozumieć i trudno docenić. Najgorszy z nich wszystkich ten kucharz. Zakała/ Zakalec. Tak bym go nazwała.
  • Pan Buczybór 19.04.2020
    no, trochę jakby się śpieszyłem z tym tekstem. Ale miało tak być. Jestem zadowolony z efektu końcowego. Dziękuję za komentarz.
  • Johnny2x4 19.04.2020
    Dobre, Bucz. Bardzo dobre.
  • Pan Buczybór 19.04.2020
    spoks
  • Johnny2x4 19.04.2020
    Pan Buczybór ...
  • Shogun 19.04.2020
    Ciekawy tekst. Skojarzył mi się trochę z biblią i zakazanym owocem zjedzonym przez Ewę. Tak jakoś. Cóż, w sumie mieszkańcy wioski sami byli sobie winni. Kobieta chciała tylko czegoś więcej niż zwykłego życia, chciała poznać prawdę na temat legendy, a jedyne co otrzymała to odrzucenie, pogardę i strach. Smutne, ale prawdziwe, gdyż odnieść to poniekąd można do realnego życia.
    Dobry tekst, skłaniający do przemyśleń.
  • Pan Buczybór 19.04.2020
    dziękuję za komentarz
  • Rafał Łoboda 19.04.2020
    Dobre opowiadanie, klimatyczne. Choć nie wiem, czy przekonuje mnie motyw szefa kuchni - wysłał ja na śmierć, bo za dobrze zrobiła danie z przepiórki? Pozdrawiam
  • Pan Buczybór 20.04.2020
    heh, no, to trochę niedopracowanie. Dziękuję za komentarz.
  • Szpilka 20.04.2020
    Pan Buczybur, to jest bardzo dobre, lekko się czyta ?

    Hmmmm, zastanawiam się nad daniem z przepiórki, pieczyste raczej nie należy do dań skomplikowanych, ale flambirowany creme brulee już tak ?
  • Pan Buczybór 20.04.2020
    improwizacja - nie mogłem wymyślić nic innego, co by pasowało do realiów :)
    Dziękuję za komentarz
  • DEMONul1234 20.04.2020
    Tytuł, który najbardziej mnie oddaje...^^
  • Pan Buczybór 20.04.2020
    ok
  • Bajkopisarz 20.04.2020
    Osobliwa forma samobójstwa. Nie mówię o kucharce, ale o starszyźnie i szefie kuchni. Wiedzieli od samego początku jaki będzie ciąg zdarzeń, co się stanie, gdy wybraniec zje owoc i zacznie rosnąć, przytłaczając ich swoim ciałem. Sami sobie to wyhodowali, sami na to zapracowali, sami czekali. Czy liczyli że nie nadejdzie, czy może nie mogli się doczekać?
  • Pan Buczybór 20.04.2020
    no, nie mogli się doczekać. Chyba. Dzięki za komentarz
  • Yourofsky 04.05.2020
    Dobre to jest. Wg mnie porusza dwie istotne kwestie a może nawet więcej.
    Ostatnio oglądałem film pt " PLATFORMA " tam też autor scenariusza ( tzn w porozumieniu z reż itd ) posłużyli się właśnie jedzeniem żeby pokazać widzom coś więcej. Chodzi o przesłanie.
    Dziwne jest własnie samo jedzenie. Rzecz tak oczywista jak oddychanie, lecz jedzenie to znacznie coś więcej.
    Powiem tak : - ... Na początku było jedzenie ... - Czasem przyrządza się jedzenie z majestatem, najlepsze, najrzadsze potrawy za ogromne pieniądze. mimo to połowa tego jedzenie ląduje w koszu. Z drugiej strony śmierć głodowa albo kanibalizm. no, to tyle o jedzeniu.
    Co do tekstu opowiadania to ja to też odbieram tak, że ludzie sami tworzą swoje potwory. Potem się ich boją, wyszydzają i uciekają.
    - potwora można stworzyć w swojej głowie
    - można stworzyć z innego człowieka, ludzi
    - można stworzyć z ratlerka
    - można stworzyć z dziecka
    - można stworzyć z samego siebie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania