.

.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Numizmat 17.09.2015
    No, smutne to to rzeczywiście jest. Czytając przypomniał mi się seria True Detective. Podobny klimacik. Aż mam ochotę znowu się za to zabrać.
    Dialogi w akapicie zaczynającym się od "Pierwsze przesłuchanie" trochę nieczytelne. Wyłapałem też parę błędów, z których najbardziej rzucające się w oczy to "nie lada" i dwukrotnie "nie jedną". Oba pisze się razem.
    Świetnie napisane. Bardzo łatwo można wczuć się w tę atmosferę. Piąteczka :)
  • Anonim 17.09.2015
    Numizmat, nie jestem dobra w dodawaniu kategorii, zazwyczaj daję na wyczucie xd. Dialogów w tym akapicie nie ma, jest monolog, jednak spróbuję coś z tym zrobić, by był bardziej czytelny. Błędy już poprawiam, mam tylko zastrzeżenie co do "nie lada" jeśli wierzyć internetowi tutaj : http://sjp.pwn.pl/slowniki/nie-lada.html to pisze się osobno, a tak w ogóle to dziękuję za komentarz i miłą opinię!
  • Numizmat 17.09.2015
    Z nie lada pomyliło mi się. Troszeczkę już przysypiałem :) Miałem na myśli Nie mal
  • Numizmat 17.09.2015
    Kurczę. I wcale nie byłem sarkastyczny. Tak to jest jak się nie rozmawia z kimś osobiście :( Kategoria jak najbardziej adekwatna.
  • Anonim 18.09.2015
    Numizmat spokojnie spokojnie :D Nawet jeśli kategoria świetnie odpowiada, to i tak dałam ją na wyczucie. Błędy poprawione już - troszkę zajęło, jednak mam mnóstwo na głowie. Jeszcze raz dziękuję za komentarze, jak tylko "w rzeczywistości" wyrobię się z obowiązkami, zerknę do ciebie ;)
  • levi 17.09.2015
    opisy były świetne, pozwoliły się mi bardziej wczuć w całą historie
    przykre jest to, że takie sytuacje dzieją się w życiu, to jest bardzo smutne ale jeśli się rozumie co się dzieje to trzeba działać, nie bać się wyciągnąć pomocnej ręki
    tekst oceniam na 5
  • Anonim 17.09.2015
    Dziękuję ci bardzo :)
  • Autor Anonimowy 17.09.2015
    "Przeszedł przez sień, dając znak młodszemu- Tomkowi" brak spacji
    "Drzwi były otwarte, więc spokojnie weszli do holu. Starszy policjant zaczął wołać imię alkoholika. Bez skutku. W domu panowała cisza. " w całym tekście jest wiele fragmentów, tworzonych głównie z krótkich, urywanych zdań; błąd to nie jest, jednak nie sprawia, że czyta się lepiej, a wręcz przeciwnie, według mnie nieco utrudnia, bo szarpie tekst
    "króciutkie niemal białe włosy, duże przerażone niebieskie oczy wpatrzone w jego osobę." nie mam pojęcia dlaczego, ale często przymiotniki nie są tu rozdzielane przecinkami, a to tylko jeden przykład
    "Dziewczynka drgnęła i szybko wycofała się z jego pola widzenia, uciekając do pokoju. Zawołał swojego partnera, każąc mu udać się za przestraszonym dzieckiem." cały tekst jest przepełniony imiesłowami i to nagminnie, często w 2 lub 3 sąsiadujących zdaniach, co nie wygląda ani nie brzmi tak dobrze, jak się wydaje; myślę, że warto byłoby używać też innych form czasowników

    "- Nie lepiej poczekać na psycholog? - Tomek spojrzał na niego obojętnym wzrokiem.
    - Aneta miała dwoje dzieci. Nie wiemy, co kryje się w drugim pokoju, trzeba przeszukać cały dom. Nie widzę ich ojca i babci, która z nimi mieszkała – odwarknął. Nie lubił obojętności nowego rekruta. Nawet nie wiedział, dlaczego dostał się do policji, co ciągnęło go do „ratowania” świata, skoro nie miał w sobie krzty zapału i serca?
    Spojrzał na starszego mężczyznę z dezaprobatą. Nie lubił go od pierwszej chwili. Rozumiał doświadczenie starszego policjanta, jednak obsesyjne trzymanie się zasad, brak własnej inicjatywy powodowały, że trudno mu było utrzymywać z nim pogodne stosunki. Przygryzł wargę, by nie powiedzieć czegoś bezczelnego na ton Krzysztofa i powędrował w stronę najbliższego pokoju." -> ten fragment zatrzymał mnie na dłuższą chwilę i musiałam przeczytać drugi raz, żeby zrozumieć o co chodzi i kto, jaką rolę pełni; wnioskuję, że Tomek to policjant młodszy, Krzysztof starszy - tak więc: Tomek jest obojętny, Krzysztof pełen oddania dla swojej pracy;
    i tu mamy odniesienie się do opinii K. na temat T.: " Nawet nie wiedział, dlaczego dostał się do policji, co ciągnęło go do „ratowania” świata, skoro nie miał w sobie krzty zapału i serca?", co dla mnie jest nieco niepewne, bo brzmi dwuznacznie: z jednej strony mogę się domyślić, że mowa o T., jednak szyk zdania poddaje to w wątpliwość, jakoby K. mówił o sobie; a pytajnik na końcu zdania wydaje mi się zbędny;
    a w następnym akapicie przechodzimy już do punktu widzenia ze strony T., co wnioskuję po sformułowaniu "starszego"; i tu znowu zatrzymało mnie zdanie, które wprawia w niepewność: "Rozumiał doświadczenie starszego policjanta, jednak obsesyjne trzymanie się zasad, brak własnej inicjatywy powodowały, że trudno mu było utrzymywać z nim pogodne stosunki."; po przeczytaniu 2 raz myślę, że obsesyjne trzymanie się zasad i brak własnej inicjatywy powinno odnosić się do T, czyli młodszego, w końcu na to zwrócił uwagę niewiele wcześniej K; jednak trochę mi to nie gra, bo skoro perspektywa, mimo narracji 3 os., jest z punktu widzenia T, wątpię, czy mógłby o sobie myśleć w ten sposób; prawda to narrator tu rządzi, nie jest to idealne odwzorowanie myśli bohatera, jak w narracji 1 os, ale nie mam wątpliwości, że o to zahacza w jakimś stopniu; tak więc -> w wyniku tego na początku odniosłam wrażenie, że te negatywne cechy są wymieniane w stosunku do starszego, czyli K.; a tak chyba być nie miało; może to po prostu dla mnie tak brzmi, a ogólnie jest dobrze i niepotrzebnie się czepiam, ale mi to nie brzmi, a raczej brzmi niezbyt dobrze

    "Wyciągnął papierosy w pierwszej szuflady." z
    "Przepraszam nas pani już od roku przynajmniej raz w każdym miesiącu. " przeprasza
    "Nie mal od razu napotkał to spojrzenie. " niemal
    "Emilia mówiła nadal: popłakałam się. Tata był zły, za to, że płaczę. Mówił, że mam milczeć. Ciągnął mnie za włosy tak jak zawsze mamę." brak myślnika przed wypowiedzią
    "Jednak póki, co spowoduje to, że tata Emilii zostanie aresztowany, a oni, chociaż na chwilę będą mogli odetchnąć." błędnie postawiony przecinek - póki co

    Zacznę może od estetyki całego tekstu, która jest niezła, chociaż niektóre części zaczynałabym od nowych akapitów, by było bardziej przejrzyście i proponowałabym pozbycie się dywizów na rzecz myślników.
    Nieco błędów - gdzieniegdzie miałam jeszcze wątpliwości co do stawianych lub niestawianych przecinków, ale wszystkich nie wypisywałam.
    Historia sama w sobie jest dość ciekawa, prezentujesz ewolucję jednego z policjantów z obojętnego i zdystansowanego, na takiego, któremu los dziecka obojętny nie jest; w pewien sposób utożsamia się z małą; chyba że była to jedynie historyjka wymyślona na potrzeby śledztwa, tego wykluczyć nie mogę; ogólnie - zamysł dobry, prezentacja mogłaby być nieco lepsza, ale zawsze tak jest, że można jeszcze coś poprawić, więc jest okej! Chociaż mam takie wrażenie, że mógłby być to niezły temat na historię dłuższą, a nie zamkniętą w paru stronach worda - i jest to komplement, żeby nie było niedomówień ;)
    Nie oceniam, średniej psuć nie będę, coby mnie nie zlinczowano, jednak nie jest to jeszcze według mnie tekst na 5 - błędy, niektóre zdania brzmią dość koślawo i proszą się o korektę, ale całość, jak już wspomniałam, wywarła wrażenie pozytywne. Oby tak dalej.
  • Anonim 17.09.2015
    Weszłam na chwilkę i dosłownie zaniemówiłam. Najpierw na twój nick pod moim opowiadaniem, potem nad długim komentarzem. Nie wiem jak mam ci dziękować, oczywiście uwagi wezmę do serca, a błędy poprawię, a także zapiszę sobie te najczęściej popełniane. Co do komplikacji zachowań T i K, czyli tego jak ich przedstawiłam jeszcze raz przestudiuję tekst i postaram się napisać bardziej czytelnie, nie wiem czy będzie idealnie, jednak spróbuję coś zmienić w toku rozumowania.
    Nie przejmuj się średnią! Psuć możesz ją kiedy tylko zechcesz i jak zechcesz byle by twoja ocena była szczera. Nadal się uczę i uczyć chyba będę zawsze, dlatego takie komentarze powodują dużą motywację. Mam tylko nadzieję, że choć troszkę się poprawiłam, a wczorajsza praca nie poszła na marne i jest efektem małego półkroku do przodu. Będę się dalej starała :) Dziękuję!
  • alfonsyna 17.09.2015
    Ja się nie będę błędów czepiać, tylko może zwrócę uwagę na niewielkie "niedociągnięcia", np. zamiast "Pańska córka jest w domu, prawda?", raczej "Pani córka jest w domu, prawda?", ponieważ bohater zwraca się do kobiety, nie do mężczyzny. "Nie mal" nie osobno, tylko razem - "niemal", chyba jeszcze coś tam gdzieś zauważyłam, ale to zapewne mój przedmówca wyłapał :) W każdym razie tekst treściowo ciekawy. Wg mnie bardzo dobrze oddałaś emocje, jakie pojawiają się w takich przypadkach, szczególnie wśród ofiar przemocy domowej i dzieci alkoholików. Poruszasz ważny temat w interesujący sposób i to jest najważniejsze :) Błędy zawsze można poprawić, treść i formę dopracować, ale ważne, żeby jednak umieć w jakiś sposób zainteresować czytelnika i zachęcić do refleksji - i to Ci się jak najbardziej udaje :)
  • Anonim 18.09.2015
    Alfonsyna, historia oparta na faktach (choć bardzo ją streściłam) możliwe, że dlatego udało mi się tak oddać emocje, naprawdę się cieszę, że zainteresowałam opowiadaniem, a tym bardziej, że zmusiłam do refleksji!
  • alfonsyna 18.09.2015
    Efria, tym bardziej się cieszę, że postanowiłaś o tym napisać i że miałam okazję przeczytać :)
  • Senezaki 21.09.2015
    Wow, Efria, gratuluję 2 miejsca w Aktywnych! :3 Co do tekstu, to baarddzo mi się podobał, szczególnie koniec ;D
  • Anonim 21.09.2015
    Senezaki, dziękuję! Co do drugiego miejsca dopiero teraz zdałam sobie sprawę :O
  • Obywatel 22.09.2015
    Tekst dobry ma wiele naprawdę fajnych momentów i w ogóle interesująca historia dodatkowo jeszcze plus za autentyczność opowiadania :)
  • Anonim 22.09.2015
    Obywatelu, dziękuję ;)
  • KarolaKorman 15.10.2015
    Wzruszająca historia i zgrabnie napisana. Wszystko gładko łączy się w interesującą całość,5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania