Od dziś już nie kalkuluje.

Od dziś już nie kalkuluje, tego, co ma się stać.

Bo to chyba czas najwyższy, na los się zdać.

I zamknąć za sobą przeszłości szarej drzwi.

Zamknąć oczy i słuchać jak jesienny świat pięknie brzmi.

Jak śpiewają ostatnie ptaki.

Które w swych trelach pocieszają, ostatnie polne maki.

Czas popatrzeć jak się mienią, złocistymi kolorami.

Szeleszczące konające liście, które nie wiedzą co dalej z nami.

Jak wśród ostatnich promieni lata.

Pająki próbują na pajęczynach latać.

I choć dziś coś tam gdzieś pewno umiera.

To jesień uświadomiła mi, że to nie my wybieramy życie.

Lecz ono nas wybiera.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Margerita 11.09.2016
    pięć
  • Bardzo życiowe i... piękne, 5
  • Tina12 12.09.2016
    Dzięki wszystkim.
  • Elizabeth Lies 12.09.2016
    kalkuluje - kalkuluję no chyba, że ktoś kalkuluje, ale raczej piszesz w pierwszej osobie
    Bardzo ładny wiersz, najbardziej spodobała mi się ostatnia refleksja. "To jesień uświadomiła mi, że to nie my wybieramy życie.

    Lecz ono nas wybiera." Nic dodać nic ująć. 5
  • Tina12 12.09.2016
    Dzięki wielkie
  • Elizabeth Lies 12.09.2016
    Bierzesz udział we wspólnym opowiadaniu? Jeśli tak, to pod moim nowym wspólnym opowiadaniem "Czarownica" zmieniam nominację na Ciebie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania