Oda do peta
siedzę w goryczy
skupiony, rozluźniony
i na przemian
rzucam
teraz wdycham z czystego
z filtrem, metoda jak metoda
po jednym dziennie
nie daję rady
rzucam
pusty zasób, nie ma nic
a po jednym dziennie
ja już ostatnie miałem
i grosze też
siedzę w goryczy
skupiony, rozluźniony
i na przemian
rzucam
papierki mam i zwijam
z popiołów czarnymi paluchami wybieram
niedopałki
teraz wdycham z brudnego
rzucam
puste już wszystko
chodzę, chodzę i chodzę
wzbiera złość!
a może tak czarne zamienić na zielone?
siedzę w goryczy (szczęśliwy)
skupiony, rozluźniony
i na przemian
Komentarze (17)
Taka makabreska komedyjna o słabej kondycji psychicznej, uwieńczona fajną zmianą na koniec.
Nie umiem wczuć się w problem, bo nigdy mnie nie dotyczył. Utwór z kategorii: ciekawostkowe.
Pozdrox
Ten tekst coś w sobie ma, moim zdaniem.
Pewnym wyjściem jest... zatrzymać się. No ale wtedy, człowiek się nie huśta. Coś za utratę czegoś. Jak to w życiu.
Pozdrawiam:)→4
A wiersz niestandardowy.
I dobrze.
Lubię palić latem. Bardzo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania