Odejście Pasji z opowi

Portal literacki dał mi możliwość wypowiadania się w bardzo wielu sprawach, a zwłaszcza otrzymałem niebywałą szansę zaistnienia w roli niedoskonałego literata. Gdzieś w podświadomości wraz z umieszczeniem pierwszego tekstu poczułem się wyjątkowo, ponieważ dołączyłem do elity społeczeństwa. Niejednokrotnie krytykowano moją twórczość, czasem chwalono, czyli jak w przysłowiu „Raz na wozie, raz pod wozem”. Drugim nie mniej ważnym bonusem była możliwość czytania prac innych autorów, którzy w zdecydowanej większości są znacznie lepsi w pisemnym wysławianiu, od mojej skromnej osoby.

Prawie wszystkie przeczytane opowiadania pozwalały mi na ocenę kunsztu pisarskiego i jednocześnie charakteru ich twórców. Pośród tak dużego grona rozpoznawałem i dalej odbieram zapisany przekaz myśli od osób dobrych, szlachetnych i mądrych. Czasem trafiam na ludzi z przeciwnego bieguna i tych unikam. Znacznie łatwiej mi to przychodzi, niż z takimi samymi bliskimi sąsiadami.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że anonimowość wyzwala u ludzi różne postawy, przeważnie odkrywa ich prawdziwe oblicza i to znacznie szybciej niż w życiu realnym. Przed ludźmi, których nie widzimy i nie znamy, nie musimy odgrywać roli, jacy my to jesteśmy wspaniali.

Pierwszy raz z Pasją zetknąłem się przy pozostawionym pod moimi wypocinami komentarzu, na który z zasady nie odpowiadam, lecz systematycznie zapoznawałem się z jej twórczością. Dopiero po dłuższym czasie włączyłem profil Pasji do obserwowanych, w ten skromny sposób dałem jej znać, że odnalazłem na opowi przyjaciółkę.

Opowiadanie „Barmana rozterki” stało się moim ulubionym i w nim nie dostrzegałem błędów podobnie jak w swoich. Teraz wraz z Pasją kolejne części odeszły i mam nadzieję, że na krótko, ponieważ dobra osoba, jaką ona jest, nie potrafi się długo gniewać.

Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że na opowi jestem gościem i powinienem się odpowiednio zachowywać, żeby nie obrazić gospodarza.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (90)

  • Angela 22.11.2017
    Również mam nadzieję na powrót Pasji, liczę, że nie została zbyt mocno zraniona, jej wrażliwość nie ucierpiała za nadto.
    Opowi, choć panuje tu ogólny bałagan, tak działa, że budzi sentyment. Piękne jest to, że tak ciepło Myślisz o Pasji i za to 5.
  • Gregor 22.11.2017
    Trochę się zastanowiłem, czy jakbym ja odszedł? Czy też byście tak za mną tęsknili. Ładnie to opisałeś kolego. 5
  • Gryzek 22.11.2017
    Faktycznie, Opowi ma coś w sobie. Niby panuje tutaj bałagan, ale jest to też takie dość kameralne miejsce, gdzie można spotkać naprawdę ciekawe prace. Zawsze chętnie tutaj wracam, żeby poczytać dzieła innych osób.
  • riggs 22.11.2017
    Bardzo ładnie napisane. To bardzo mądra i dobra osoba. 5 pozdr
  • Aisak 23.11.2017
    Więc, nie przepadam za pasją, ale z całą stanowczością jestem przeciwna hejtowaniu jednostek przez tłum baranów.
    Ale tekst bardzo ładnie napisany, od serca.
    A opowi, to jedyna planeta, na której jest życie....
    Także tak.
  • Visionary 23.11.2017
    Ważny przekaz. Ważne słowa. Rozsądek. Zachowawczość. Skromność. Postawa. Słowem: czekamy na powrót pasji...tej pasji ;-)
  • Adam T 23.11.2017
    Dodam od siebie, iż nie uwaźam, źe pasja odeszła od nas z powodu jednej publikacji, co usiluje się tu od dwóch dni usilnie udowadniać. Nie strzeliła focha. Publikacja, o której piszę przelała jedynie czarę goryczy. Ktoś, kto obserwuje Opowi uważnie powinien to wiedzieć, a ktoś, kto jest częścią tej spoleczności, powinien być tego pewien.
    Tyle ode mnie. Napisałem to, przez szacunek dla jej osoby i zaangażowania w sprawy opowijskiej, nie bojmy się słów, "zgrai", do ktorej sam się zaliczam.
  • Canulas 23.11.2017
    Podzielam, Adam. Pozdrawiam i gratuluję rozsądku.
  • Ja powiem tak, gdyby nie Pasja i jeszcze ze dwie trzy osoby których nie będę wymieniał, co by im niechcianej sławy nie przysparzać, nie było by mnie tu. Po moich pierwszych publikacjach, zostałem strasznie wyśmiany, pewnie i słusznie, lecz te kilka osób dostrzegło coś w tym co pisałem, dali mi rady, o których często myślałem, i które pozwoliły zrobić mi krok na przód.
    Krytyka jest ważna, jeśli jest jednak przesłonięta zjadliwymi komentarzami, jej wartość jest minimalna lub żadna.
    Tak cierpliwych osób jak Pasja jest jak na lekarstwo. Kilkakrotnie zarzucano jej, że ona „wszystko lubi”. To nie prawda, ona też krytykowała, tylko robiła to bez mordowania początkującego autora, wyszukując i skupiając się głownie na pozytywach w pracy, wymieniając jednak przy okazji błędy.
    Zgodzę się z Adamem T, że to co się stało ostatnio przelało szalę goryczy u niej, mam jednak nadzieję, że gdy ochłonie i dojdzie do siebie wróci.
    Fajninie ujęte w tym tekście prawie w stu procentach moje myśli, mógłbym się podpisać spokojnie pod nim.
    Pozdawiam autora i Pasję.
  • Violet 23.11.2017
    Masz rację Maurycy, Pasja jest mądrą kobietą i takich osób tutaj potrzeba. Też uważam, że wróci, uważam że zostawiła tu serce.
    Inna sprawa to sytuacja n opowi. Tutaj rodzi się terorr i presja na produkcję noblistów oraz zabija wolność słowa i tworzenia. Nie każdy chce krytykować, uczyć i poprawiać. Mało kto zna się na wszystkim i ma kompetencje, lub czuje się na siłach, aby analizować merytorycznie utwory. Jednak są tacy, którzy lubią czytać i mają potrzebę wyrażenia swojej opinii, czy im się to podoba, czy nie. Czasami zainteresuje jedno ciekawe zdanie, lub sam pomysł przypadnie do gustu, albo wyrażenie skradnie serce i chce czytelnik o tym się wypowiedzieć, a zostaje napadnięty i oskarżony o bezmyślne chwalenie, lub co gorsza, o rozwalenie portalu. To nie tak. Dla każdego powinno się znaleźć miejsce na portalu literackim i każdy powinien mieć prawo wyrażania swoich myśli, mniej lub bardziej trafnych, i nikt nie powinien zamykać komentujacym ust niedorzecznymi zarzutami. Sztuka obroni się sama, a kto ma być dobrym poetą, czy prozaikiem i tak będzie. Żadne pochwały i żadne uczenie na siłę, nie będzie miało na to wpływu.
    Pozdrawiam.
  • betti 23.11.2017
    Ale jazda... terror, zabójstwo, niby- śmierć, bo k toś ośmielił się powiedzieć, że haiku to nie haiki. Niby każdy może wyrazić swoje zdanie, ale niektórzy nie powinni, bo krytyczny komentarz, to napad z bronią w ręku.
    Ludzie jak wam nie wstyd podpisywać się pod takimi bzdurami?
  • akwamen 23.11.2017
    betti cześć moja ulubiona trollko już jestem, cieszysz się :) hi, hi
  • akwamen 23.11.2017
    dowal jej, z kopa jej daj! Mnie wstyd ulubieńka! Bardzo wstyd! Czy już zadowolona jesteś że wodniaczkowi wstyd ? :) ha, ha
  • betti 23.11.2017
    akwamen gdzie twoje współczucie dla zbiorowej histerii? Ty był przecież napad, tu popełniono zbrodnię. A ty się cieszysz?
  • akwamen 23.11.2017
    betti noo, cieszę sie że ty się cieszysz. Znowu gryziesz, kopiesz, to co mam nie być zadowolniony jak tyś zaspokojona :) hi, hi żesz ty żyleto moja :))
  • betti 23.11.2017
    akwamen no tak, ty tylko mnie przecież widzisz, a wszystkim innym współczujesz... psychologia wymięka.
  • akwamen wiesz, że Betti próbuje rozkręcić kolejny cyrk? Niech gada z powietrzem.
  • akwamen 23.11.2017
    Maurycy Lesniewski ale ja ją ubóstwiam, nie mogę się oprzeć jej złośliwości i zazdrości, no słaby jestem z miłości, jak widże takiego agresora
  • akwamen 23.11.2017
    betti skarbie co tam psychologia, tylko ciebie! ;)
  • betti 23.11.2017
    No tak beti rozkręca cyrk, a tu nie ma i nie było cyrku. Święte, przyjazne ''wszystkim'' miejsce... mnie wyzywanie od szmat i kurew, to przecież nic, refluksa od babochłów, też nc, niemampojęcia też oberwała swoje, też nic, ale jak można było haiku nie nazwać haiku? Zbrodnia stulecia.
    Komentarz do tekstu misi być pochwalny, inaczej won stąd. Logika przednia.
  • akwamen 23.11.2017
    wyżal się kochana, wyrzygaj to piwo które sobie nawarzyłaś i ulewa ci się. jestem przy tobie, masz we mnie wsparcie, nie opuszcę mojej złośnicy uczycielnicy. trwaj na posterunku bez potrzeby, ie daj się! na złość wszystkim odgryź sobie ucho ale zostań do końca, a ja z tobą złociutka :) ha,ha
  • Nazareth 23.11.2017
    Prawda jest taka, że krytyka jest niezbędna do rozwoju. Jeśli ktoś chce się rozwijać oczywiście. Ale, zawsze jest jakieś ale. Nikt ie ma obowiązku się rozwijać, może pisać miernie jeśli sprawia mu to przyjemność, bo kto mu właściwie zabroni? Pasja jest tu doskonałym przykładem, nie reprezentuje swoim pisaniem wysokiego poziomu ale pisze jak umie a przede wszystkim pisze bo lubi, sprawia jej to przyjemność. Chwała jej za to, lepsze to niż siedzieć i oglądać powtórki wenezuelskich seriali przez cały dzień. Nie chce zmieniać nic w tym jak pisze? Jej wola. Koniec kwestii.
    Drugą kwestią jest sama krytyka. Krytykować niestety trzeba umieć szczególnie negatywnie, tak by do autora coś z tej krytyki dotarło a nie tak by odebrał ową krytykę jako atak, bo wtedy będzie się bronił. To przecież naturalny prosty mechanizm. Gadzi mózg - jeśli czujemy się zagrożeni, walczymy bądź uciekamy - instynkt. Bezpodstawne chwalenie nie prowadzi do niczego dobrego, ale nieumiejętna krytyka jest jeszcze gorsza. Najważniejsze, trzeba dobrać osoby, którym chce się tą krytyką pomóc (bo do tego krytyka służy) w przeciwnym wypadku to marnowanie czasu. Jeśli ktoś sam nie chce się uczyć to nie ma takiej siły, która go do tego zmusi. A nawet jakby była, to po co? Jesteśmy tu dla przyjemności, to nie lekcja polskiego, to nie praca, w której musimy się wywiązać ze standardów, tylko zwykła zabawa.
  • betti 23.11.2017
    Nazareth, podałam na przykładzie prawdziwe haiku, napisałam czym jest prawdziwe haiku... NIKOGO NIE OBRAZIŁAM, NIE WYZYWAŁAM. To jaki ma być ten komentarz, żeby nie urazić uczuć?
  • Violet 23.11.2017
    Nazareth to właśnie chcę wytłumaczyć od jakiegoś czasu betti, niestety.
  • akwamen 23.11.2017
    betti nie leźć tam gdzie cię nie chcą:) ale ja cię chcę , nie martw się :)) hi, hi
  • betti 23.11.2017
    Skoro zabawa, skoro odskocznia od codzienności, to skąd paniczny strach przed najmniejszą krytyką?
  • akwamen 23.11.2017
    kochaneńka czytaj co ci pan napisał wyżej, :) nie przynos mi wstydu :) hi,hi
  • betti 23.11.2017
    Czytam komentarze, niektóre są tak wulgarne, prześmiewcze, upodlające i co? Gdzie obrońcy poprawności? Nikogo nie ma. Nikt nie stanął w obronie kobiety wyzywanej najgorszymi epitetami,. To jest w porządku? To was nie boli?
    Za co pytam? Za to, że napisałam czym jest haiku?
    Ile razy napisałam szczery komentarz i jechaliście po mnie chamsko?
    Zabawa? Gdzie?
    Zabawa jest wtedy, kiedy wy wyśmiewacie...
  • akwamen 23.11.2017
    betta na szacuneczek złocieńka ty moja trzeba sobie zasłużyć rybeńko, tylko ja cię uwielbiam i brzydko nie nazywam :))hi,hi widzisz jaki akwamenek jest dobry dla ciebie oportunisteczko ;)
  • betti 23.11.2017
    Szacunek=pochwalne komentarze, takiego szacunku nie mam prawa oczekiwać, bo piszę prawdę.
  • akwamen 23.11.2017
    najwidoczniej robaczku, najwodoczniej, ale ty lubisz jak cię gnoją, nie ?;)
  • betinka 23.11.2017
    Betti ty znowu planujesz? Idź walnie kielicha
  • betti 23.11.2017
    akwamen uwielbiam wprost, bo ja przecież nie mam uczuć, ja nie płaczę, mi nie jest przykro... beton.
  • akwamen 23.11.2017
    betti a jest inaczej, rybeńko?
  • betti 23.11.2017
    akwamen jest, ale nie obnoszę się z tym, nie szukam popleczników, którzy staną za mną, będą bronić... bijcie, skoro sprawia wam to przyjemność...
  • akwamen 23.11.2017
    betti wiedziałem ze to lubisz :)
  • betti 23.11.2017
    akwamen pasjami wprost...
  • akwamen 23.11.2017
    betti moja ty bohaterko! no zauraczam się w tobie od nowa! zauważyłaś że jesteśmy sami. fajnie co ? ;)
  • Ozar 23.11.2017
    Jestem tu od niedawna. Jednak ze względu na to, że jak podejrzewam jestem dużo starszy od większości opowiczów, a także mam doświadczenie z innych portali postanowiłem wtrącić kilka uwag.
    Nie mam zielonego, ba nawet niebieskiego pojęcia co to jest Haiku i które jest dobre, a które złe. Podejrzewam jednak, że jest z tym podobnie jak z hasłem "Dobry Tekst".
    Często się zastanawiałem, jak powinien wyglądać ów dobry tekst, jakie kryteria spełniać itd. Napisałem zapytanie do kilkunastu autorów, których znam i którzy istnieją na rynku. To nie najwyższa półka, ale ludzie mogący się poszczycić wydaniem kilku książek i to z różnych tematów.
    Dostałem odpowiedzi od wszystkich, ale po przeczytaniu okazało się, że nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Bo dobry tekst dla jednych, będzie kiepskim dla drugich (tak skrótowo). Oczywiście pomijam błędy zarówno merytoryczne jak i takie ogólnie rzecz biorąc z podwórka polonistyczno-filologicznego.
    Jednak nawet błąd merytoryczny wcale nie przekreśla wartości danego tekstu.
    Przykład.
    Dostałem kiedyś całkiem dobrze napisany artykuł o tak w skrócie walkach polskich oddziałów w Polsce w 1944/45 roku. Czytając znalazłem takie zdanie: W bitwie pod Studziankami Polska Brygada Pancerna toczyła ciężkie boje z niemieckimi Tygrysami. Tam Tygrysów nie było wcale. Czy to przekreśla dany tekst. Nie. Napisałem do gościa, żeby przejrzał materiały źródłowe (oczywiście poza Wikipedią) i poprawił swój tekst.
    Jak zapewne wiecie, statystyki czytelnictwa w Polsce są tragiczne. Nie czyta niczego ponad 60% , a 80% nie sięgnęło w ciągu roku po choćby jedną książkę. To oznacza, że jest bardzo źle. Zrobiono już z nas niewolników, teraz chcą z nas zrobić głupich niewolników w myśl starej zasady, że im naród głupszy tym łatwiej się nim steruje.
    Ludzie którzy piszą, także czytają (mam taką nadzieję). Dlatego tacy jak my, członkowie portalu pisarskiego należymy do tych niewielu, którzy jeszcze po książki sięgają. Jesteśmy już prawie jak gatunek zagrożony i dlatego powinniśmy się szanować. Tak szanować. Parafrazując słowa jednego z filozofów „w małym stadzie każda sztuka jest ważniejsza niż dziesięć w dużym stadzie”
    Wracając do sporu, który rozlał się po portalu jak magma po wybuchu potężnego wulkanu, chciałbym prosić o chwilę zadumy tak nad sobą jak i nad innymi.
    Ktoś kiedyś napisał „Ocena innego człowieka jest zwierciadłem duszy oceniającego”
    Powinniśmy mieć to na uwadze.
    Pisanie to ciężki chleb, wiem to bo walczę z tekstem od wielu lat. Z tego powodu powinniśmy szanować każdego kto stara się coś tworzyć. Najważniejsze są moim zdaniem dwie rzeczy: samozaparcie i pokora w odniesieniu tak dla swoich tekstów jak i tych które napisał ktoś inny.
    Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt tu nie poruszył. Moim zdaniem powinniśmy wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię. Otóż można tworzyć z wielu powodów. Dla jednych to przelewanie tego co urodziło się w ich głowach na papier, ale dla innych to jakaś forma spełniania się w życiu. Dla jeszcze innych, to coś co ratuje ich przed tak skrótowo problemami w życiu osobistym, czy w zawodowym (taka samoobrona umysłu wobec gównianego świata).
    To także powinniśmy brać pod uwagę wpisując złośliwe teksty tak oceniając jakiś tekst, jak i zwracając się bezpośrednio do danej osoby. Oczywiście wiem, że wrzucając tekst gdziekolwiek, musimy zdawać sobie sprawę, że zostaniemy ocenieni lepiej lub gorzej. Tu kłania się pokora, jednak wszelkie recenzję powinny być pisane w języku tego naszego małego stada, tej naszej małej społeczności tak, jakbyśmy sami chcieli być ocenieni.
    Reasumując proszę o stonowanie opinii, bo wulgaryzmy i wyzwiska, wychodzące z ciemniejszej strony naszej duszy, niczego nie wnoszą.
  • betti 23.11.2017
    To teraz napisz mi, co jest złego w pokazaniu, czym jest prawdziwe haiku, bo o to trzecia wojna światowa. Czy wykazanie błędów w tekście jest taką zbrodnią, za którą trzeba ukamienować?
  • Ozar 23.11.2017
    betti Chyba się nie rozumiemy. Ja patrze na pisanie bardziej ogólnie. Nie jestem przeciwnikiem krytyki. Byłem krytykowany nie raz i nigdy się nie obraziłem, nawet kiedy krytykujący nie miał racji. Mi nie chodzi o treść krytyki, ale o formę, która czasami jest niższego poziomu niż sam tekst.
    Wybacz, ale nazywanie np. kogoś szmatą, czy głupią babą już nie jest krytyką a chamstwem. A to tylko dwa przykłady.
  • Arysto 23.11.2017
    Przekopiowany z forum, ale dalej wpisujący się w temat:

    Kiedyś Opowi było bardziej odporne na krytykę. Jeszcze w czasach, kiedy komentarze moje (wtedy jako SlepiecZMetra), Nazaretha, Jareda, Daniela, NataliiO i kilku innych osób brylowały na salonach, teksty były poddawane nawet lekkiej analizie i wyciągano krytyczne wnioski. Opowi prezentowało wtedy całkiem inny poziom niż dzisiaj, gdzie trzeba się upewniać, że TO KRYTYKA NIE ZOSTAŁA ŹLE PRZYJĘTA, a nie DZIEŁO. Co to za jazdy, że krytykant musi się przejmować, czy krytyka może zostać źle przyjęta? Wtedy nie było "boli - nie boli" - płaczu nie było, a z krytyką się dyskutowało, nie robiło się 5 fake kont i nie zaczynało linczować osoby. Krytyka była zawsze - w dziełach, w inicjatywach i próbach tworzenia zabaw. Bo krytyka sprawiała, że były modyfikacje, a modyfikacje sprawiały, że dzieło stawało się lepsze. Nawet Bitwom Literackim na początku się oberwało za wiele rzeczy i spadła na nie krytyka, a wybaczcie szczerość, nie sądzę, by Literkowe i Rymowane się wybiły bez protoplast :)

    Autor powinien reprezentować poziom. Poziom nie tylko adekwatny do tego, co pisze, ale też do tego, jak chce pisać i jakim twórcą chce być. Krytyka to część rozwoju, a wierzcie mi, że niewielka część z Nas zdaje sobie sprawę, czym jest MIAŻDŻĄCA KRYTYKA. Polecam posłać jeden z tekstów do Esensji i czekać na maila. Odpowiadają, oj, odpowiadają, a oni tak mają pierdolca na punkcie old-school pisania od linijki. Co nie jest złe - szanuję ich za taki konserwatyzm, chociaż jeszcze dwa lata temu mnie to wkurwiało. Nic, przestałem tam wysyłać teksty, nie zrozumieliśmy się.

    Rozumiem jednak, że nie każdy sobie życzy krytyki - ale automatycznie publikując coś na PUBLICZNYM portalu godzimy się krytykę każdego rodzaju. Nie chcesz krytyki - nie publikuj albo publikuj gdzieś, gdzie możesz wyłączyć komentarze. Krytyka jest motorem rozwoju. A jeśli nie chcesz się rozwijać - nie możesz komuś zarzucić, że chce Ci w tym pomóc.

    Trzymaj, autorze, poziom. Opowi musi pogodzić się z krytyką - tak jak kiedyś, kiedy w końcu się po prostu użytkownicy przyzwyczaili do niej i przyjmowali ją z większą pokorą. Nie godzę się na to, że dzisiaj to krytykant ma być pokorny.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto Masz całkowitą rację, jednak jak napisałem poprzednio wyzwiska, czy wulgaryzmy nie są krytyką, tylko pokazem chamstwa.
    Każdy z nas wrzucając swój tekst musi liczyć się z krytyką, to oczywista oczywistość, jednak forma krytyki nie powinna być gorsza od samego tekstu.
  • Arysto 23.11.2017
    Ozar Krytyka zawsze powinna być lepsza od tekstu.
    Wszak jest krytyką.
    Krytyka ma równać w górę. Nie w dół.

    Niemniej - jeśli krytyka opiera się na - przykładowo - "Nie podobało mi się w ogóle, słabe, nie wzbudziło żadnych emocji... ten tekst ssie", to autor nie powinien reagować "GÓWNO SIĘ ZNASZ I SPIERDALAJ!!!!!", bo prezentuje poziom jeszcze gorszy. Autor to nie jest TYLKO dzieło, które pisze - to również sposób myślenia, bo ze sposobu myślenia i obserwacji świata to pisanie wynika.

    Dlatego autor powinien trzymać poziom. Nawet jeśli krytyka jest poniżej.
  • Nazareth 23.11.2017
    Nie o to chodzi Arysto by krytyk musiał się krygować. Chodzi o praktyczność tejże krytyki. Jeżeli nie przynosi ona efektu to jest stratą czasu i energii krytykującego. Jeżeli ma pomagać to musi być przekazana w taki sposób by pomóc a nie zniechęcić, wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć. To jak z okulawionym koniem. Nie chcesz mieć rannego zwierza więc masz dwa wybory. Jeden to wyleczyć, zajmuje to dużo pracy, wysiłku i umiejętności, drugi dobić, łatwo i szybko a potem szukać innego koni. Efekt ten sam bo nie masz konia, który nie nadaje się do pracy i zwierze nie cierpi, a jednak jest przecież jakaś różnica. Podobnie z krytyką. Trzeba ustalić cel i właściwego adresata. Bo krytykowanie, dla krytykowania to bzdura. Dlatego lubię bitwy, tam zgłaszają się świadomi twórcy, którzy wiedzą, że bez wnikliwej oceny nie ruszą dalej, zależy im na surowej krytyce i zapewnialiśmy im ją wielokrotnie. Tam nie trzeba było się hamować i uważnie dobierać słów, bo grunt był zupełnie inny - podatny. Ja robiłem to bo widziałem w tym sens, efekt, było to działanie pragmatyczne. Skakać po opowi i objeżdżać autorów, którzy nie mają ani potencjału, ani chęci do pracy nad sobą to jak podlewać betonową płytę mając nadzieję, że wyrośnie na niej kiedyś ogród.
  • Arysto 23.11.2017
    Nazareth Nie mogę odpowiadać za motywacje innych osób, ale osobiście wolę krytykę od jej braku. Zgadzam się jednak, że musi być ona ukierunkowana i praktyczna. Krytyka dla samej krytyki to sama strata, ale krytyka w jakimś celu - nawet jeśli to tylko próba, bo przecież od prób się zaczyna - ma już prawo istnienia.

    Skakanie po losowych osobach to efekt tego, że raczej nie możemy inaczej liczyć na Pierwszy Kontakt bez takowej. Trzeba twórcę sprawdzić. Sam przecie robiłem tak, że jeśli ktoś miał wyjebane na mój krytyczny komentarz albo zaczął się puszyć i stroić fochy, to - w pierwszym przypadku - nie wracałem albo nie zawracałem dupy, a w drugim - dyskutowałem, dopóki nie uznałem przypadku za beznadziejny.

    Jak mnie znasz, to wiesz, że jestem za frontem pro-krytykanckim - aczkolwiek w słusznej sprawie, nie po to, by dojebać komuś.

    No i wiesz, że dystans do siebie i gruboskórność sobie cenię - a tego ludziom na Opowi dzisiaj brakuje. Dobrze wiemy, że kiedyś można było sobie pozwolić na drobne uszczypliwości w humorystycznym tonie, a dzisiaj mamy z tego... to :D

    Prawda, jak zawsze, leży gdzieś po środku. No i fakt, krytyka powinna być praktyczna. Ale twórca powinien stać poziom wyżej w przyjmowaniu jej, nie sądzisz?
  • Ozar 23.11.2017
    Nazareth masz rację, krytyka musi być sensowna i konstruktywna, bez wycieczek osobistych.
  • Nazareth 23.11.2017
    Arysto "Sam przecie robiłem tak, że jeśli ktoś miał wyjebane na mój krytyczny komentarz albo zaczął się puszyć i stroić fochy, to - w pierwszym przypadku - nie wracałem albo nie zawracałem dupy, a w drugim - dyskutowałem, dopóki nie uznałem przypadku za beznadziejny". <= To! Właśnie o tym mówię. Jeśli już wiesz, że to przypadek beznadziejny, albo ktoś kto reaguje na krytykę jak dziecko - odpuść, kijem Wisły nie zawrócisz.
    Oczywiście, że twórca powinien stać poziom wyżej w przyjmowaniu krytyki! Także w przypadku krytyki,obie strony - krytyk i krytykowany - winni odsunąć emocje na bok, na korzyść merytoryczności, wiedzy i solidnych argumentów. Powinni też odłożyć na bok dotychczasowe doświadczenia i własną tożsamość by zbliżyć się do epoche. A ludzie ogólnie, powinni odrzucić chciwość, na rzecz kartezjańskiego humanitaryzmu... ale Arysto to wszystko jest w swerze marzeń o utopii. A trzeba byśmy dopasowywali metody działania do zastanej rzeczywistości.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto napisałeś : Autor to nie jest TYLKO dzieło, które pisze - to również sposób myślenia, bo ze sposobu myślenia i obserwacji świata to pisanie wynika.
    Tu pozwolę sobie nie zgodzić się z tobą w 100%. Dlaczego ? Otóż pamiętam zdanie ze szkoły, które było i jest nadal najgłupszym zapytaniem na świecie. "O co chodziło autorowi". Taaaaaaa, a jak autor nawalił się czymś, albo nawąchał się czegoś, albo sobie coś wstrzyknął, a potem zaczął tworzyć, to jak człowiek w normalnym stanie ma zgadnąć o co chodziło komuś, kto najpierw odfrunął a potem tworzył.
  • Arysto 23.11.2017
    Nazareth No cóż... zgodzom się, ale jakieś wzorce są potrzebne, by wiedzieć, do jakiego całokształtu się dąży. A potem zestawić to rzeczywistością i lepić.
  • Arysto 23.11.2017
    Ozar Pardon za szczerość, ale myślisz reliktowo. Obecnie komunikacja jest błyskawiczna, a kontakt na linii produkt-konsument (autor-czytelnik) pozwala na prawie natychmiastowe rozstrzyganie spraw. Dzisiaj można wprost spytać autora, co ma na myśli bez pokonywania konno odległości 600 km - wystarczy Internet, w ostateczności - Poczta.

    Dlatego obecnie autor to coś więcej niż dzieło - bo autor to także to, co mówi, robi, wypowiada się, zwłaszcza na forum literackim. Spójrz na tendencje, gdzie książki kupuje się nie dlatego, że jest dobrze napisana, ale dlatego, że autor jest taką osobą, a nie inną.

    Takie myślenie dzisiaj nie aplikuje się o rzeczywistość. To lecznice placebo - archaizm.
  • Nazareth 23.11.2017
    Arysto to akurat fakt i dlatego autor musi być dużo bardziej odporny na krytykę w dzisiejszych czasach jeżeli ze swoją pisaniną chce się gdziekolwiek pchać. Bo można go łatwo dorwać i objechać już nie anonimowo przez internet ale np. telefonicznie lub zupełnie osobiście. I wtedy trzeba się użerać z zupełnie realnym petentem, który mówi np. coś takiego:
    "Pan, Panie Redaktor, kompletnie spieprzyłeś artykuł o moim klubie, obraźliwy był on i wstrętny. O zdjęciu nawet nie wspomnę – tragedia".
    I co teraz? Załamać się? Płakać? Uciekać? Tupać i krzyczeć? To przecież krytyka pełnoprawna, z którą fakt mogę się nie zgadzać, no ale zrobić coś trzeba. A do tego już trzeba być przygotowanym.
  • Arysto 23.11.2017
    Nazareth O to, to, to, to. I wtedy najgorzej, bo jeszcze płacą i wymagają - to krytyka idzie potrójna albo poczwórna. Pamiętam do dzisiaj, jak miałem dostać honorarium za opowiadanie, to krytyka była taka, że tekst przepisałem praktycznie od nowa.

    I nie było, że boli. A cisnęli jak naziści literaccy.
  • Nazareth 23.11.2017
    Arysto ja przynajmniej mam to szczęście ze jestem w niezależnej (na ile to dziś możliwe) gazecie i mogłem odpowiedzieć: jak Pan wykupisz tekst sponsorowany to napiszę takie peany jak będziesz Pan sobie życzył, ale za darmo piszę niestety tylko prawdę ;)
  • Arysto 23.11.2017
    Nazareth Heh :D To prawda - za darmochę, za ekspozycję i "do portfolio" pięknych rzeczy się nie tworzy... na zamówienie :P
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto Tu mnie obrażasz, bo ja staram się pisać jak najlepsze teksty na portale historyczne właśnie za darmola.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto rekitowo... no wiesz technika, czy medycyna poszły mocno do przodu, ale nawet dzisiaj jest pewien problem z zapytaniem np. Witkacego co miał na myśli. A jego teksty sa dalej lekturami.
  • Arysto 23.11.2017
    Ozar Fakt. Ale lektury szkolne charakteryzują się tym, że zazwyczaj traktują o dawno zmarłych kolesiach, których dzieła obrosły interpretacjami tylko z tego powodu, że najczęściej były najbardziej dostępne do interpretacji i czytania. Jako historyk pewnie to wiesz, więc wybacz aksjomat.

    Współczesny twórca ma mniej luksusu.

    Poza tym - cóż, ja staram się pisać jak najlepsze opowiadania za darmochę na Opowi albo Wattpad. I co - mam się obrazić? :D Żartuję, oczywiście - za kasę też piszę, ale gdzie indziej. A wiedzę mógłbyś spieniężyć - wierzaj. Np. w HistoryLandzie w Krakowie.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto jeśli chodzi o pisanie za kasę, to wysyłałem moje teksty (a mam ich już ponad 100 + recenzje, ciekawostki itd.), ale jak zwykle bez echa. jakbys mógł dać jakieś namiary będę wdzięczny. Ale nie tu a na pocztę: rodgar25@wp.pl
  • Pan Buczybór 23.11.2017
    plus dla Arysto za tą wypowiedź - popieram.
  • Violet 23.11.2017
    A czy pochlebna opinia jest zła? Czy miejsce jest tylko dla krytyki?
  • Arysto 23.11.2017
    To jest problem z Opowi - ludziska tutaj nie kminią, że krytyka niekoniecznie musi być negatywna. Krytyka może być pochlebna. Rozkład tekstu może zawierać w sobie elementy pozytywne - np. DLACZEGO dane zdanie się spodobało, DLACZEGO dany zabieg się udał, DLACZEGO ta postać jest dobra.

    Pochlebna opinia też może być - uwaga - krytyką. Bo krytyka polega na analizie tekstu, a nie jechaniu go z góry do dołu w poszukiwaniu tekstu.

    A że krytyka w większości rzeczy bywa konstruktywna pod względem "co poprawić" - jesteśmy na forum dla amatorów (no, pół-profesjonalistów też) - nie dziwmy się wtedy, że jest więcej poprawek niż pochlebstw.
  • Adam T 23.11.2017
    Napiszę raz jeszcze, pasja nie poszła sobie przez krytykę jej "haiku-niehaiku". Sytuacje, na które reagowała drażliwie pojawiały się już wcześniej i nie dotyczyły jej pisania lecz traktowania przez innych użytkowników. Jakis czas temu chciała przestac nadzorować Bitwy (nie przez żadne haiku).
    Nikt nie wie, gdzie jest granica wrażliwości. Można mieć dystans do krytyki, ale osobistych wycieczek, aluzji, wyśmiewania można już nie znieść. Tak myślę.
    Pozdrawiam wswszystki.
  • Arysto 23.11.2017
    A ja o krytyce ogólnie. Bo widzę, że przez te punkciki, punkty, punkteczki odporność na krytykę i uwagi się obniżyła.

    Dodam od siebie, że Pasja też nie jest bez winy - niejednokrotnie robiła wycieczki personalne - też w moją stronę - i pozwalała sobie być złośliwa i uszczypliwa - np. wobec Bitew, Składu Oceniającego. Pasja święta nie jest (nie twierdzę, że druga strona ma rację/jest), ale fakt - to też nie powód, by jeździć po niej. Sęk w tym, że widzę tutaj wyrównanie winy, a nie jej jednostronność.
  • betti 23.11.2017
    To zapytam jeszcze raz, kto ją wyśmiewał? Refluks napisał, że jej haiku nie stało koło haiku, ja wykazałam czym jest haiku, Niemampojęcia jak mogła wyjaśniała, że nie chodzi jej o osobę tylko o tekst. Arysto ma rację, Paja nie raz wyśmiewała, ale zapomniała o tym... Jej nikt nie wyśmiewał, tylko merytorycznie odnosił się nie do niej, tylko do tekstu. Tu nie było powodów do histerycznej reakcji.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto Arysto Cenię Cię za to co robisz na tym portalu. Twoje uwagi są fachowe czasami do bólu. Ale jak wiesz "do tanga trzeba dwojga". A do tego pisarz powinien się uczuć, uczyć i rozwijać także dzięki krytyce. Ja kiedy patrzę na swoje artykuły pisane 10/15 lat temu, to się łapie za głowę. Sam bym siebie ocenił bardzo krytycznie. jednak starałem się za każdym razem pisać lepiej, bardziej fachowo, w oparciu o lepsze źródła. Jednak rzeczywiście nie wszyscy tak podchodzą to pisania, albo nie chcą, albo nie potrafią się rozwijać.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto Arysto Cenię Cię za to co robisz na tym portalu. Twoje uwagi są fachowe czasami do bólu. Ale jak wiesz "do tanga trzeba dwojga". A do tego pisarz powinien się uczuć, uczyć i rozwijać także dzięki krytyce. Ja kiedy patrzę na swoje artykuły pisane 10/15 lat temu, to się łapie za głowę. Sam bym siebie ocenił bardzo krytycznie. jednak starałem się za każdym razem pisać lepiej, bardziej fachowo, w oparciu o lepsze źródła. Jednak rzeczywiście nie wszyscy tak podchodzą to pisania, albo nie chcą, albo nie potrafią się rozwijać.
  • Arysto 23.11.2017
    Ozar W porządku, ale dalej nie można zabronić krytyki. A z pewnością nie reagować na nią alergicznie - przecie można napisać "Dziękuję za komentarz/opinię, doceniam wysiłek, ale nie jestem zainteresowany krytyką - piszę dla przyjemności, dla siebie, ot, sobie publikuję dla zabawy. Miłego dnia".

    I... gdzie problem w takim podejściu?

    Podejście ludzi to nie problem osoby, która chce skrytykować. Podejście ludzi do krytyki to problem krytykowanego.
  • Adam T 23.11.2017
    Arysto, nie twierdzę, że nie jest bez winy. Twierdzę tylko, że jest ostatnie haiku i część komentarzy pod nim nie przyczyniły się do jej odejścia. Były jedynie "wisienką na torcie". Sam się zastanawiam, czy tu być, czy nie, bo panująca ty samowolka w wyrażaniu wszelkich mysli i emocji nie podoba mi się, choć traktuę ją jako miejscowy folklor. Ale, jak napisałem, wrażliwości są różne.
  • betinka 23.11.2017
    Arysto Arysto miesiąc temu
    Czy właśnie zrobiliście kopiuj-wklej z innego wątku? Trochę faux pas.
    Po co? Pytam.
  • betinka 23.11.2017
    Arysto Arysto miesiąc temu
    Czepiam się, bo to jednak trochę niesmaczne ;)

    Takiej duperelki się uczepiłeś i drazyłeś gówno
  • betinka 23.11.2017
    To były linki bitwy
  • Arysto 23.11.2017
    betinka Zauważ różnicę - napisałem że to kopiuj wklej i napisałem, dlaczego to zrobiłem :)
    Tamto dalej uważam za przejaw lenistwa. Możesz nazwać mnie czepialskim, spoko. A drążyłem, bo reakcja była równie agresywne.

    Spoko, pamiętam sytuację.
  • Ozar 23.11.2017
    Arysto Tu Trafiłeś w sedno, ale autor chyba powinien napisać, że traktuje swoją twórczość jako zabawę. To tez ułatwia krytykę.
  • Arysto 23.11.2017
    Ozar Nie wiem - jak na traktowanie tego jako zabawę, Pasja reagowała agresywnie na wszelkie uwagi. Też nie widziałem, by pisała, że pisze swoje teksty for fun - jeśli tak, to spoko, szanuję za ambitną rozrywkę.

    Dalej nie zmienia to faktu, że tekst jest dostępny do krytyki. I też trzeba czasem na nią odpowiednio reagować.
  • Karawan 23.11.2017
    Myślę sobie czytając ciąg dalszy rozważań o Pasji a tak na prawdę o Opowi, że betti, refluks i niemam96 dalej uważają co uważali. Naz delikatnie zwracał uwagę na coś, na co ja zareagowałem ostro i nieprzyzwoicie nazywając refluksa palantem, a co można w skrócie owym wymienionym przeze mnie (i nie tylko Im!) przekazać najkrócej tak: "nie pchaj się na sile tam gdzie Cię nie chcą, bo nikt nie upoważnił Cię do bycia zbawicielem tego Forum". Oczywiście Repy, Puryści i Ci co są Kompetentni naskoczą na mnie, że to forum literackie i poziom i sraty taty. Nie! To Forum przyjazne tym, którzy chcą pisać, również grafomanom sensu stricte! To też jest Jego wartość!
    Tęsknota za jakością, która tu ponoć drzewiej bywała jest w pełni uzasadniona. Bitwy potwierdzają, ze część z piszących bierze sobie uwagi do serca i głowy i czyni postępy. @refluks, @betti i @niemam 96 skoro uważają się za znakomitych znawców powinni zasilić szeregi Trybunałów, zapracować tam na powszechny szacunek i nabyć mniej agresywnej formy (formy!!) swoich uwag. Takie są moje w odniesieniu do Nich postulaty i sugestie. W odniesieniu do krytyki byłem, jestem i zostanę zwolennikiem zasady, ze krytyka bez wskazania sposobu usunięcia krytykowanych błędów jest tylko wylewaniem własnych emocji. Pisuję coraz mniej widząc własną niezborność, niereformowalność i ułomności tego co próbuję innym przekazać, ale ciągle brakuje mi podpowiedzi, odpowiedzi i pobłażliwości dla tego co dla Repów jest "prościzną" a dla mnie ciągle szklaną górą.
    I odrobina złośliwości; Skoia od czasu do czasu pisuje artykuły o pisaniu, a Panowie Naz i Arysto co? Siedzą w swoich wieżach? Wybaczcie, to żarcik pewnie nieudany - brak tu takich, którzy chcieliby wrzucać swoje na temat pisania uwagi i spostrzeżenia ku wzmocnieniu pozostałych. Pozdrawiam i Dziękuję za wszystkie Trybunały
  • Arysto 23.11.2017
    Można jedno i drugie połączyć. Sposób był podany wyżej, zapraszam do dyskusji. To raz.

    Dwa - Skoia pisze takowe artykuły o pisaniu. I szacun jej za to, bo łeb ma do tego nieziemski, sam się od niej kilku rzeczy nauczyłem i pomogła mi w kilku kwestiach. Niemniej - ja takowych nie piszę, bo piszę... beletrystykę i nie-beletrystykę. Nie mam czasu na takie pisanie, moja wiedza jest praktyczno-teoretyczna, przekazuję ją w formie komentarzy. Zrzucanie na mnie - i Naza - potrzeby edukowania całego portalu - jest zwyczajnie nie-fair, bo o ile mogę pomóc krytyką, tak nie mam czasu pisać artykułów innych niż na mojego bloga/do pracy/na zlecenie. Do tego opowiadania. Więc raczej nie trafiłeś z żartem - bo Skoia również to robi przy okazji (tj. wrzuca artykuły tutaj). A my takiej aktywności nie prowadzimy.

    Chcesz artykułów o pisaniu ode mnie? Cóż, rzeknę tedy - jak Joker: "Jeśli jesteś w czymś dobry, nie rób tego za darmo".

    Bo wykładam copywriting i storytelling w Szczecinie w lutym - zapraszam na wykłady :)

    BTW. Wydaje mi się, że dostałeś jasne wskazówki, na czym się skupić w swoim pisaniu w czasie ostatniej bitwy - ale spoko, mogę podesłać literaturę - polecam Narratologię Tkaczyka i Podaj Dalej napisane przez Grzegorza Kossona - pomogą :)
  • Karawan 23.11.2017
    Arysto No i widzisz sam jak cieniutką skórę masz :) rzekę tak tedy Waści; to wszystko natura; moja, Twoja, Naza, Każdego! Ja jeśli mogę - pomogę, nie mam żalu do tych co mają inaczej, choć oczywiście wolałbym byś był jak Skoia! :). Dzięki. Przerwę bo czas na jazdę, za dwie godziny bardzo chętnie wrócę do rozmowy.
  • Arysto 23.11.2017
    Karawan <drapie się po głowie> ok, musisz mi wyjaśnić cieniutką skórę, bo nie kminię - miałem nie reagować, wtedy miałbym grubą i spokojną?

    Ale nie jestem jak Skoia ;) I myślę, że to dobrze - tylko Skoia może być tak dobra jak Skoia.

    Spoko, miłego!
  • betinka 23.11.2017
    Arysto dobrze, że nie po czym innym
  • Zaciekawiony 23.11.2017
    Szczerze mówiąc, obserwuję ten portal od samego początku i nie wiem o jakieś dawnej jakości, do której należałoby powrócić, jest mowa. Od samego początku proporcja 10% czystej grafomanii, 80% tworów takich sobie, 10% ciekawych rzeczy i perełek się mniej więcej utrzymywała, czasem tylko rozkład wartości nabierał skośności w którąś stronę bo a to ktoś wrzucił w trzy miesiące 140 odcinków telenoweli o sułtance Polance co zna tureckie tańce, a to ktoś zarzucił odcinkami niezłej powieści. Czasy gdy jeszcze udzielał się tu nieodżałowany Szymon Szczechowicz, były tymi samymi gdy ktoś inny wrzucał pocieszne opko o Legii Cudzoziemskiej, które się nawet załapało na analizę NAKWy.

    Obecny stan jest wynikiem tego, że na portalu nie ma żadnej moderacji, więc ludzie o dłuższym stażu trochę się rozpasali. Ponadto liczba użytkowników i nowych opowiadań jest taka, że wiele tworów jest czytanych i ocenianych głownie przez obserwujących dany profil, co sprzyja tworzeniu kołek adoracyjnych. Margerita zawsze miała kilka pozytywnych komentarzy.

    Z pisaniem artykułów umoralniających jest tak, że nie każdy ma na nie czas. Nie jest to może stałą regułą, ale ci, którzy dobrze i dużo piszą beletrystyki, zwykle skupiają się właśnie na tym a wyjątki dotyczą zazwyczaj pisarzy, którzy równie dużo zajmują się pracą dziennikarską, na przykład Kres zanim zaczął prowadzić "Kącik złamanych piór" już wcześniej pisał artykuły i felietony. Ja zacząłem pisać swoje artykuły, bo już od jakiegoś czasu o tym myślałem i gdyby nie to miejsce, to bym po prostu otworzył trzeciego bloga, widzę że tematyka poczytna. A czas mam bo cóż - od dwóch lat nie napisałem opowiadania, lepiej się sprawdzam jako czepliwy czytelnik, który ma bardzo dużo uwag, niż jako twórca który chciałby wszystkie te zasady na raz zastosować. Poza tym już od jakiegoś czasu prowadzę blogi tematyczne, więc czuję się dobrze w takiej formie.
  • Canulas 23.11.2017
    Zaciekawiony
    1. Lubię Kresa i jego kącik
    2. Daj namiary na te blogi
  • Adam T 23.11.2017
    Zaciekawiony, jeśli to nie problem, wrzuć namiary na blogi.
  • Zaciekawiony 23.11.2017
    Adam T
    Dodałem linki do opisu profilu.
  • Adam T 23.11.2017
    Zaciekawiony, super. Dzięki ;)
  • illibro 23.11.2017
    cIEKAWE czy Pasja to czyta? ;) I tekst i komentarze ;)
  • betinka 23.11.2017
    Pewnie czyta, a może olewa. A może jeszcze co innego. Tego nie wiemy.
  • Pan Buczybór 23.11.2017
    jak dla mnie rozgrzebywanie trupa...
  • akwamen 23.11.2017
    a po co przybiegłeś do truchła? :) jara cie smrodek? :)
  • Canulas 23.11.2017
    Tekst na pewno wyważony. Chyba pierwszy w tym temacie, który nie ma na celu zadymy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania