Odetchnąć z ulgą

Kolejny nudny, pochmurny dzień. Z wielkim trudem wstałam z łóżka. Zastanawiałam się co przyniesie i jak on minie. Wszystko w teorii jest proste. Wstać, ubrać się i żyć pełnią życia, ale tak naprawdę praktyka jest całkiem trudniejsza. Człowiek żyjący z bagażem doświadczeń nie potrafi zapomnieć i chwytać szczęście od zera. Każdy z nas ma inne podejście do problemów i inaczej je rozwiązuje. Jedne problemy są błahe, a inne zawiłe jak kłębek.

Nie jest mi łatwo budzić się z nadzieją, że całe prawie dziesięć lat było tylko złym snem. Po kilku minutach uświadamiam sobie jak wiele błędów i przykrości sprawiłam bliskim. Były to okresy, w których chciałam przykuć moją uwagę, aby dalej cieszyć się życiem. Każde głupstwo doprowadzało do wyjścia cało z danej sytuacji. Dzisiaj mając dwadzieścia jeden lat całkowicie patrze na życie. Uświadomiłam sobie, iż bardzo wiele straciłam. Zamiast cieszyć się z tego co mam dążyłam do więcej. Wielu z nas popełniło chociażby jeden mały zły ruch w życiu. Niektórzy pewnie pomyślą co ta młoda dziewczyna plecie za bzdury lub co ona wie o życiu. Niestety, ale żyjemy w czasach kiedy to coraz więcej młodych doświadcza bycia w świecie, niż świat wśród nas młodych. Ostatnie doświadczenie doprowadziło mnie do wielu przemyśleń. Przez tą sytuację nie potrafię odetchnąć z ulgą. Każdy kolejny dzień doprowadza mnie do punktu wyjścia.Będąc nastolatką popełniłam zbyt wiele zła, ale teraz chciałabym to odkręcić, ale nie da się. Najgorsze jest to, że miałam swoje pięć minut, którego nie wykorzystałam. Bóg dawał mi szansę, ale nie wykorzystałam jej. Mogłam kogoś bliskiego uratować. Zamiast tego mam żal do siebie za to i utratę wiary. Rozmowa z kimś najbliższym nie da ukojenia w bólu. Jest na to jedno lekarstwo. Zaakceptować wszystko czego dokonałam i najtrudniejsze od nowa zaufać Bogu oraz starać się, aby odzyskać wiarę, którą miałam jeszcze jakiś czas temu. Nie jest to łatwe mówiąc komuś o rozdartym sercu, a klawiatura zawsze uzdrowi chociażby na chwilę.

Myślę, że każdy z nas powinien raz na jakiś czas usiąść w samotności i zastanowić się jak wyglądało, wygląda i jak powinno wyglądać za dwa czy za trzy lata moje życie. Nie warto załamywać się, a walczyć i dążyć do celu z podniesioną i rozsądną głową.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania