Odpoczynek
Zmęczony po całym dniu w pracy, wchodzę do domu. Resztki dnia przesączają się z trudnością przez na wpół zasunięte rolety.
Niewiele myśląc padam zmęczony na łóżko i obracam się na bok. Z półotwartymi ustami, rozkoszuję się komfortem obecnej sytuacji. Chłodny medalik przesuwa się po mojej szyi. Tak przyjemnie. Ostatnie promienie słońca znikają na horyzoncie i zapada ciemność. Na ciele czuję lekki powiew wieczornego wiatru.
Wtedy właśnie zimno przechodzi do moich ust. Gdy odnóża stykają się z moim językiem zdaję sobie sprawę, że od dwóch lat nie noszę medalika.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania