W filmie "Szczęśliwego Nowego Jorku" pada takie zdanie: "Tchórz umiera tysiąc razy, odważny tylko raz". O tym dla mnie jest ten wiersz. O umieraniu tysiąc razy w strachu. A nawet jeśli nie, tak to widzę ;)
Pozdrawiaki poranne ;)
Wiec, że przyszedłem odebrać Tobie, wszystko. Twoje uczucia, doznania, co zrobiłaś dobrze, co zrobiłaś źle, Twoje myśli i Twoje: ego. Zostawiłem Twoją maskę, pod którą czasami się kryłaś, Twoją cząstkę, żebyś była świadoma, co utraciłaś.
Pokręcona interpretacja. Ale wiesz, że tak lubię.:~) Pozdrawiam→5
Pierwsza część - najbardziej. Pisz nadal wiersze. Proszę!!
Justyska→ Zmieniaj jedynie wtedy, kiedy jesteś na 101% przekonana, że tak byś napisała, ale nie napisałaś, tylko ktoś inny wiedział, co byś pomyślała. Za dużo zmian, to już nie będzie Twój wiersz.
Tjeri dziękuję bardzo. Dopiero raczkuje w tym dziale. W sumie drugi utwór. Z tą maską to się wahalam, może i lepiej bez niej? Muszę się zastanowić i nad zapisem też. Fajnie, ze zajrzalas.
Pozdrawiam serdecznie!
Justyska, większą zmianą niż zapis, jest zmiana szyku (bo inwersja - "kości spróchniałe"), liczby (po zmianie na "język" zamiast "języki" jest dwuznaczniej), znowu szyku ("iskrami kąsał mięśnie" na "kąsał iskrami mięśnie") żeby nie było takich samych konstrukcji koło siebie.
Zapis to już bardziej kwestia gustu.
To Twój wiersz, oczywiście - chciałam tylko pokazać Ci czym się kierowałam.
Pozdrawiam :)
Justyska to może zmotywuję Ciebie jeszcze bardziej, jeżeli napiszę, że z maski zrezygnować nie można, bo w niej przecież ukryty sens przeżyć...ludzie szczęśliwi, nie muszą zakładać, prawda?
Niebezpieczna wiwisekcja. Po usunięciu tego co materialne, nie zostaje nic. Ładnie zaakcentowany związek materii i duchowości. Ta druga bez tej pierwszej jest pusta, to tylko maska. To, co wyznacza naszą wartość duchową jest w świecie materialnym. Tak naprawdę bardzo ateistyczny czy może raczej agnostyczny punkt widzenia. Czasem jest tak, że autor ma jakąś taką subtelność, klasę w sobie i mimowolnie przekazuje ją w słowach; wtedy forma nie jest aż tak istotna. Piękno człowieka, jego delikatność, subtelność ma dużo większą wartość aniżeli piękno jego wytworu, co wcale nie znaczy, że ten wytwór mi się nie podoba, podoba mi się bardzo. Być może wiersz jest zupełnie o czym innym, ale zawsze podkreślam, że odbiorca ma prawo do własnej interpretacji i nie należy mu tej przestrzeni zabierać:)
Komentarze (27)
Pozdrawiaki poranne ;)
Pozdrawiam słonecznie:D
Wnętrze płonie i to bardzo. Nie znam się na technikaliach, ale poruszyłaś mnie tymi iskrami.
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Pokręcona interpretacja. Ale wiesz, że tak lubię.:~) Pozdrawiam→5
Pierwsza część - najbardziej. Pisz nadal wiersze. Proszę!!
Pozdrawiam!
powstał po cichu u źródła
krwi
napojony strawił spróchniałe kości
kąsał iskrami mięśnie
językiem topił tłuszcz
na pogorzelisku pusta maska
ja
Pozdrawiam serdecznie!
Zapis to już bardziej kwestia gustu.
To Twój wiersz, oczywiście - chciałam tylko pokazać Ci czym się kierowałam.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam :)
Pozdrówka
Pozdrawiam.
Pozdrówka
Pozdrawiam serdecznie!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania