Josie to bardzo ładne imię i wydaje mi się, że do niej pasuje :) znamy już przeszłość Terry'ego, ale jestem ciekawa Salamandry :D Przez swoją łapczywość w czytaniu nie wyłapałam błędów (jeżeli jakies były)
Och, mam jednak nadzieję, że ich nie było :) Cieszę się, że Ci się podoba. No wiesz, zawsze można coś dodatkowego dopowiedzieć :D Dziękuję za odwiedziny!
Zaskoczyło mnie to szybkie nadrobienie części, ale tym bardziej cieszę się, że dołączyłaś do grona czytelników i opowiadanie Ci się spodobało, dziękuję serdecznie :)
Wiem sama zdziwiłam się że tak szybko się skończyło, jednak należę do tych osób, które nie odejdą dopóki czegoś nie skończą. Bo wiesz nie mogłabym spać w nocy zastanawiając się co działo się dalej ;)
podobno przed mafią, a w dodatku bogatą nie da się uciec jestem ciekawa czy im się powiedzie :D ja osobiście pałam sympatią do jednego jak i do drugiego z uciekinierów i im mocno kibicuje :D zostawiam 5
Hm, tu znowuż pokazałaś trochę tego, jak prostytutki widzą swoją profesję. Ten obraz był całkiem odmienny od powierzchowności, tego, co ludzie na ogół uznaliby z prawdę. Pod koniec przedstawiłaś również stosunek Salamandry do narkotyków. Można było odnieść wrażenie, że przejmuje się losem ludzi, którzy decydują się na branie narkotyków, nawet wyrzuca to Terry'emu. No i ta poezja śpiewana... Coraz więcej niespodzianek, które zmieniają trochę jej obraz. Ciekawa jestem, jak to się dalej potoczy, czego po kolei będzie można dowiedzieć się o obojgu bohaterów, czy w końcu dojdą do jakiegoś porozumienia. Dziś tak krótko, bo dziś jakoś ciężko mi się myśli... Może następnym razem będę w lepszej formie do komentowania :D Zostawiam oczywiście 5 :)
Fajnie widzieć, jak gdybasz przy tym opowiadaniu i błądzisz, bo jeszcze za dużo jest niewiadomych :) Sporo oczywiście ułożyło Ci się w głowie, a ja mam nadzieję, że to uzupełnię :) Dziękuję Ci bardzo i mam nadzieję, że następne części przyniosą pomału uporządkowanie wiadomości, ale też troszkę zaskoczenia :)
,,– Jeszcze niedaleko Gatrylli.'' - tu powinnaś coś zmienić. Albo na: jeszcze daleko, albo już niedaleko
Świetna część, brawo :) Bohater myśli, że niewiele lub nic o sobie nie wiedzą, a z krótkiego wpisu, który przytoczyłaś, tak wiele wynika. W autorce tego tekstu kryje się czyste serce i jakże wrażliwa dusza :) Nie może być nic innego jak 5 :)
Oni z niej wyjeżdżają, więc nie mogą być jeszcze daleko ani już niedaleko, skoro się oddalają od tego miejsca ;)
Niby wiele, ale jednak niewiele zarazem, czyż nie? :) Dziękuję, widzę, że polubiłaś Salamandrę :D
A widzisz, mój błąd. Myślałam, że do Gatrylli zmierzają, stąd ta uwaga. Musisz mnie pilnować, bo czasem plotę głupoty :) Tak, to prawda. Historia mnie wciągnęła i lubię bohaterów, choć zdają sobie sprawę, że nie są jeszcze tak swobodni, jakby tego chcieli :)
Naszła mnie taka myśl, że często przyklejamy innym ''metkę'', nie znając ich tak naprawdę. Oceniamy ludzi na podstawie tego, co uczynili, a może warto byłoby zastanowić się dlaczego właśnie tak postąpili... Tak jakoś mnie naszło pod wpływem Twojego tekstu. Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe. ;) Bardzo ciekawy rozdział. ;) 5
Oczywiście, że nie. Powiedziałabym, że takie i jeszcze kilka podobnych refleksji, które mam nadzieje Ci się nasuną, podczas czytania tego tekstu są jak najbardziej pożądane. Nigdy nie piszę takich serii bez głębszych intencji, że tak to ujmę :) Dziękuję Ci bardzo :)
Komentarze (22)
5
Świetna część, brawo :) Bohater myśli, że niewiele lub nic o sobie nie wiedzą, a z krótkiego wpisu, który przytoczyłaś, tak wiele wynika. W autorce tego tekstu kryje się czyste serce i jakże wrażliwa dusza :) Nie może być nic innego jak 5 :)
Niby wiele, ale jednak niewiele zarazem, czyż nie? :) Dziękuję, widzę, że polubiłaś Salamandrę :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania