Okienko

Wiesiek poszedł załatwić formalności w urzędzie. Udał się od razu do kolejki bez kolejki, gdzie czekali ludzie, którzy mieli tylko coś donieść. Przed nim było już piętnaście osób. Każdy oczekujący musiał wypełnić anonimową ankietę, gdzie podawał imię, nazwisko, numer karty kredytowej oraz PIN do niej oraz hasło do Facebooka. Potem można było się oddać bezczynnemu staniu, aż w końcu docierało się do okienka, za którym spocony facet w okularach przyjmował zgłoszenia. Wiesiek podał mu formularz.

- Co my tu mamy? Pozwolenie na przelew? Hmmm… Chodzi o przelew wody z beczki do beczki.

- Tak, otóż lała się do niej deszczówka. Potem zmieniły się granice i właściciele pól i wyszło na to, że nasza beczka leży na terenie sąsiada. Uważa on, iż to teraz jego własność. Doszliśmy do ugody i oddamy mu beczkę, ale w zamian za wodę z niej.

- Rozumiem. Ostatnio jednak znów padało i poziom wody się zmienił. Musi pan podać dokładną jej ilość, przed zmianą właściciela.

Wiesiek podał odpowiednie poświadczenie, zatwierdzone przez notariusza.

- Dobrze, teraz jeszcze pański podpis.

- Zapomniałem długopisu.

- W takim razie musi pan wypełnić wniosek o zgodę na wypożyczenie długopisu ode mnie. Dodam, że jest to bezpłatne tylko w ciągu minuty. Potem dochodzą koszty zużycia i amortyzacja.

- Co takiego?

- Może pan także uniknąć kosztów i po prostu kupić go ode mnie.

- Tak zrobię.

- W takim razie oto umowa kupna. Proszę podpisać tutaj i tutaj.

Facet w okularach podał Wieśkowi umowę i długopis.

- O, bardzo proszę.

- Dobrze, teraz jeszcze sto dwadzieścia złotych.

- Za co?

- Musiałem odpłatnie wypożyczyć panu swój długopis, na czas podpisywania umowy o jego kupno. W takim przypadku dochodzą koszty zużycia i amortyzacja.

- Nie, to ja się wycofuję.

- Dobrze, ale to koszt tysiąca złotych za zerwanie umowy. Może pan też złożyć odwołanie i udać się do sądu.

Wiesiek z nerwowym prychnięciem, zapłacił, podpisał resztę papierów i odszedł.

- Proszę. Kto następny? – zapytał facet w okienku z miłym uśmiechem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • motomrówka 04.05.2017
    Jak dla mnie klasyczny Monty Python po polsku. 5
  • Karawan 04.05.2017
    Ależ marudny ten Autor, ani słowa o dobrej zmianie i jako nierozgarnięty czytelnik nie wiem czy tekst jest nie daj bóg (np.Thor) relacją z teraz czy też może jest to za delikatnie opowiedziana historia o rządach które trwały o osiem lat za długo. :) 5
  • Marian 04.05.2017
    Doskonały tekst. Tak było za ancien régime, tak jest i teraz. Pod tym względem jesteśmy bardzo stabilnym państwem.
  • Pan Buczybór 04.05.2017
    Piękny tekst. Cudownie absurdalny i przezabawny. Jeden z lepszych twoich tekstów. 5
  • Enchanteuse 04.05.2017
    Prosto w sedno. Jak strzała Amora. A tekst bardzo profesjonalnie napisany :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania