Oko
Szklana kulka, co wynurza się jak góra,
błyska radośnie bielą, niczym chmura.
Otoczona splątanym atłasem tęczówki,
śledzi świat czarną kropką rozmiarów mrówki.
Światło jak drapieżnik pochłania,
zamyka je w pułapce organicznego oddziaływania.
Receptory jasność odbijają,
nerwy wokół aksonów informację owijają.
Wiązka elektryczna do mózgu pędzi,
zaprasza do odczytania soczystym blaskiem rtęci.
Oko niczym sługa pracuje wytrwale,
mrugnięcia powieką ocierają pot w szale
codziennego życia. W końcu odpoczynek
przychodzi. Ale czy w nocy wytchnienie się rodzi?
Gdy myślisz, że wieczorem zamykasz oko,
to ono tak naprawdę, wdziera się w umysł głęboko
i ukazuje swe oblicze przed światem
w twych marzeniach sennych,
które żadnym nie rządzą się prawem.
I lecisz na skrzydłach wyśnionych,
ku pieśni życia i obrazom przezeń stworzonych.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania