Ona
Jedną noc spędziłem z nią,
A ona już do innego mknie,
Zbieram się na odwagi szał,
By chociaż raz powiedzieć: nie!
Koniec marnej pobłażliwości,
Koniec dawania drugich szans,
Dla takich jak ona nie ma litości,
Chodźcie wszyscy, wejdziemy w trans,
Jedno ziółko nie zaszkodzi,
By złagodzić zdrady ból,
Przestań kobieto to drążyć,
Bo do mej rany wsypujesz sól,
Zastanawiam się czasem,
Ile czasu minie zanim oszaleję,
A tak, zapomniałem,
Właściwie, to już się dzieje,
Ile dróg przede mną,
Takich samych jak ta, po której idę,
Nie chciałbym przecież podeptać,
Tę małą, nędzną gnidę,
To koniec tej historii,
Wystarczająco przejmująca?
Wcale nie jest taka zwykła,
Za przestrogą idąca,
Gdy ją przeczytacie,
To w umysł się wam wtrąca,
I wierci nieustannie,
Melancholijnie szepcząc,
Jednocześnie drugą ręką,
Piwo powoli chłepcząc.
Komentarze (15)
I brak kilku przecinków. Ładne. :3 Uczuciowe. :3 Romantyczne i delikatne. :3 Acz niepotrzebnie bawiłeś się w sugerowanie, że tu mogą być dziewczyny z Opowi, zanim zauważyłam, że kłamałeś i przestawiłam się na poważny wiersz, minęło trochę czasu i nie zdążyłeś mnie kupić za pierwszym razem. No i przy przestawianiu się miałam mały zgrzyt, więc tylko 4. :3
Całkiem fajny wiersz, pierwsza zwrotka fajna. Rytmicznie się trochę nie zgadzało, więc dam 4 :3
By złagodzić zdrady ból,
Przestań kobieto to drążyć" - tutaj coś zgubiłeś rytm
"Ile czasu minie zanim oszaleję" - przecinek po "minie"
"Nie chciałbym przecież podeptać,
Tę małą, nędzną gnidę," - teoretycznie powinno być raczej "tej małej, nędznej gnidy", no chyba że to psuje Twój zamysł.
Troszkę mi się pojawiło tutaj niespójności, w dodatku wiem, że stać Cię na lepsze wiersze, dlatego przepraszam, ale tym razem zostawiam 3 i mam nadzieję, że mi wybaczysz :(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania