Ciekawy1 Tak klonie, na pewno masz rację :-) :-) za to ty jesteś bardzo aktywny pod cudzymi tekstami. Krytyk i eunuch z jednej są parafii, jeden i drugi wie jak tylko nie potrafi :-)
Droga autorko, nie rozumiem ni w ząb tego wiersza, a chciałbym poznać jego znaczenie. Wszyscy chwalą ten wiersz komentarzami typu "dobry wiersz", "spoko wiersz" (Buczybór) ale nikt nie podjął się jego analizy. Prosiłem o takową Jacoma, w odpowiedzi dostałem stek wyzwisk.
Ponieważ czytelnicy chyba nie rozumieją tego wiersza, chwalą bo tak trzeba, ale nie potrafią mi pomóc, a prośby o interpretację budzą agresję, czy mogłabyś przybliżyć cokolwiek. Bo naprawdę nie rozumiem tego wiersza. Może podsuniesz mi najmniejszy chociaż trop, który naprowadziłby mnie na rozwiązanie zagadki.
Nie będę przecież pisał jakiś głupot, typu "spoko wiersz" jeśli nie rozumiem go ani w ząb, bo chyba na pustych frazesach ci nie zależy.
Pozdrawiam.
"Kiedy zobaczyłem, jak jedna z autorek, którą bardzo cenię i bardzo lubię pisze "Wrotycz, jak dobrze, że jesteś", a inny autor pisze pod wierszem: "spoko wiersz", wtedy powoli zacząłem rozumieć, że to miejsce nie dla mnie. Ale wróćmy do Ciebie" (Nachszon). Wyjaśnisz mi o co w tym wierszu chodzi?
Jacom, fakt, ale jakoś trudno mi rozwinąć, czy zmienić ten fragment o rozczarowaniu, o jej tylko chwilowej obecności w moim pisaniu.
Ewo, Panie Buczyborze - dziękuję :)
Ciekawy1 - to stary tekst, bodajże z 2013, nie chce Cię martwić, ale, mimo że faktycznie mocno zmetaforyzowany, doczekał się interpretacji zgodnych z moim zamysłem. Nie odbieraj jednak tego jako zarzut, na pewno łatwy nie jest, przyznaję.
Chciałeś podpowiedzi, mam nadzieję, że wystarczy ta podstawowa, najważniejsza: Ona jest Poezją.
Hm... poezja metaforą stoi. Według mnie metafory "poszerzają" nasz odbiór rzeczywistości, ale... okey, zmienię tytuł, żeby tekst był czytelniejszy. Z Ona na Poezja.
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam.
Ja chwilowo jestem odbiorczy szczenięciem. Nie wiem, nastąpił jakiś regres odczuciowy i muszę ponownie nasiąknąć takimi treściami. Chwilowo po prostu jestem. I cieszę się, że Ty też.
Pozdrox
:)))
Bardzo, bardzo dziękuję. Trzymaj się, nie dajcie się. Sugerowałabym ignor, ale żadna ze mnie doradczyni, błądzę w życiu, nie raz, nie dwa, nie trzy.
Dzień dobry
Jest w drżeniu szybko skreślanych podpowiedzi,
jakże niedbałe... klamrą ujęłaś w całość jej lekkość bytu.
Dumna potulna jak owieczka i siarczysta jak burza. U źródła gasi pragnienie. Rani słowami kiedy nie śpi. Dłoń jak ostryga może poranić i zachwycić. Lecz zniecierpliwienie zbyt pochopnie zauroczy się pustymi gestami bez perły. Karmisz się miąższem, a skórki chleba pozostawiasz na ochłonięcie, chociaż ciągle głodna jesteś spełnienia. Niepotrzebne emocje zabijają głód.
Ona, kobieta w koronie i we wianku. Królowa i pasterka, zadziwia a jednak na przeprosiny nie ma czasu. Ona Pani życia i śmierci. Pycha... zabija uczucia.
Pewnie zabrnęłam tam, gdzie nie wiedzie Autorka. Ale zawoalowanie ma wiele odsłon pewnie.
Fajnie, że klamrę zobaczyłaś, szczerze... wyszła nieświadomie, ale no faktycznie jest. Dziękuję.
Ponownie mega ciekawy odczyt, szczególnie w tym fragmencie dotyczącym przenoszenia stanów bardzo wzbogacony o Twoją wrażliwość.
Niepotrzebne emocje zabijają głód - to mnie bardzo zatrzymało... masz rację.
Pani życia i śmierci? Tak uzależnić się od Poezji potrafią nieliczni, nie wiem, czy im zazdrościć, ale chyba jedynie oni mają szansę na wejście i pozostanie w Jej dłoni.
Widzę koniec przez mgle - jest ujmujący, i smutny.
Niby złe emocje (gorące skórki chleba), kłótnia ale z finałem nie takim, jaki był zamierzony.
Do tego udawane przeprosiny.
Oo, tak mi się to rysuje :)
Wrotyś→Nie czytałem komentarzy.
Jakby jakaś piecza na ''różnorodnością'' nie zawsze zrozumiałą dla niej samej.
Dużo sprzeczności, w których siła, co popycha. Pozorne nasycenie, tęsknota, śmierć pod zimnym granitem jakby.
Raczej nie musi przepraszać. To raczej my powinni?
Twoje pisanie na mój gust, ale trudne do interpretacji jednoznacznej. I tak pisz!!! Człek też niejednoznaczny.
Za mało wiemy co dla nas dobre a co złe okażę lub się lub nie
Pozdrawiam→5
P,S. Gdy tytuł niepewny, to najlepiej najpierw 2 kropki dać.
Poprzedni tytuł był bardziej... ludzki:)
A to nie ona kusi do pisania wierszy? Obojętnie czy ma się talent, czy go brak. Chyba stąd poczucie, że przeprasza. Dzięki, Dedusiu, świetny, pełen refleksji komentarz.
I masz rację, wracam do pierwotnego tytułu.
Pozdrawiam:)
Komentarze (37)
Spoko wiersz.
Taka choroba.
Ponieważ czytelnicy chyba nie rozumieją tego wiersza, chwalą bo tak trzeba, ale nie potrafią mi pomóc, a prośby o interpretację budzą agresję, czy mogłabyś przybliżyć cokolwiek. Bo naprawdę nie rozumiem tego wiersza. Może podsuniesz mi najmniejszy chociaż trop, który naprowadziłby mnie na rozwiązanie zagadki.
Nie będę przecież pisał jakiś głupot, typu "spoko wiersz" jeśli nie rozumiem go ani w ząb, bo chyba na pustych frazesach ci nie zależy.
Pozdrawiam.
Ewo, Panie Buczyborze - dziękuję :)
Ciekawy1 - to stary tekst, bodajże z 2013, nie chce Cię martwić, ale, mimo że faktycznie mocno zmetaforyzowany, doczekał się interpretacji zgodnych z moim zamysłem. Nie odbieraj jednak tego jako zarzut, na pewno łatwy nie jest, przyznaję.
Chciałeś podpowiedzi, mam nadzieję, że wystarczy ta podstawowa, najważniejsza: Ona jest Poezją.
metafory metaforami
ale piszemy nie tylko dla siebie
dzięki Wrotycz za wyjaśnienie bo ja miałem wątpliwości czy to aby chodzi o poezję
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam.
Pozdrox
Bardzo, bardzo dziękuję. Trzymaj się, nie dajcie się. Sugerowałabym ignor, ale żadna ze mnie doradczyni, błądzę w życiu, nie raz, nie dwa, nie trzy.
Jest w drżeniu szybko skreślanych podpowiedzi,
jakże niedbałe... klamrą ujęłaś w całość jej lekkość bytu.
Dumna potulna jak owieczka i siarczysta jak burza. U źródła gasi pragnienie. Rani słowami kiedy nie śpi. Dłoń jak ostryga może poranić i zachwycić. Lecz zniecierpliwienie zbyt pochopnie zauroczy się pustymi gestami bez perły. Karmisz się miąższem, a skórki chleba pozostawiasz na ochłonięcie, chociaż ciągle głodna jesteś spełnienia. Niepotrzebne emocje zabijają głód.
Ona, kobieta w koronie i we wianku. Królowa i pasterka, zadziwia a jednak na przeprosiny nie ma czasu. Ona Pani życia i śmierci. Pycha... zabija uczucia.
Pewnie zabrnęłam tam, gdzie nie wiedzie Autorka. Ale zawoalowanie ma wiele odsłon pewnie.
Pozdrawiam ciepło
Ponownie mega ciekawy odczyt, szczególnie w tym fragmencie dotyczącym przenoszenia stanów bardzo wzbogacony o Twoją wrażliwość.
Niepotrzebne emocje zabijają głód - to mnie bardzo zatrzymało... masz rację.
Pani życia i śmierci? Tak uzależnić się od Poezji potrafią nieliczni, nie wiem, czy im zazdrościć, ale chyba jedynie oni mają szansę na wejście i pozostanie w Jej dłoni.
Pasjo, dziękuję.
Widzę koniec przez mgle - jest ujmujący, i smutny.
Niby złe emocje (gorące skórki chleba), kłótnia ale z finałem nie takim, jaki był zamierzony.
Do tego udawane przeprosiny.
Oo, tak mi się to rysuje :)
Idę nastawić wodę...
Dzięki, Aga.
Jakby jakaś piecza na ''różnorodnością'' nie zawsze zrozumiałą dla niej samej.
Dużo sprzeczności, w których siła, co popycha. Pozorne nasycenie, tęsknota, śmierć pod zimnym granitem jakby.
Raczej nie musi przepraszać. To raczej my powinni?
Twoje pisanie na mój gust, ale trudne do interpretacji jednoznacznej. I tak pisz!!! Człek też niejednoznaczny.
Za mało wiemy co dla nas dobre a co złe okażę lub się lub nie
Pozdrawiam→5
P,S. Gdy tytuł niepewny, to najlepiej najpierw 2 kropki dać.
Poprzedni tytuł był bardziej... ludzki:)
I masz rację, wracam do pierwotnego tytułu.
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania