ona
z twoich oczu spadają wielkie diamenty
tak cicho by nie budzić dzieci
chwytasz je w dłonie zanim dotkną podłogi
malutką smugą światła pod drzwiami
zaznaczasz swoje miejsce we wszechświecie
a kiedy urosną dęby i akacje
uniesiesz się lekko jak promyk
który się wplecie w uśmiech boga
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania