Ona i On

Rzuciła kartką papieru, która omal nie zrobiła w jej kremowej ścianie wielkiej, czarnej dziury. Gniotła i rozkładała przez pół dnia szukając logiki słów, które napisała. Za każdym razem literki robiły się coraz bledsze, jakby sens z nich upływał, zlane w całość, dopiero teraz mogła ją schować do szuflady, jej słowa nie biły tak po oczach jak przedtem. Czasami nie potrafiła zrozumieć swoich myśli, dziwnych skojarzeń i spojrzeń na różne sytuacje. Miała intuicję , którą często się kierowała, zamiast mózgu używać, albo serca- nie wiem co gorsze, zostańmy przy tej intuicji jednak. Lubiła popołudnia jesienne, jak za oknem gasło powietrze, robiło się szaro i tylko liście błyskały gilgane wiatrem, korony drzew otulone dymem z kominów osiadały coraz niżej chcąc złapać odrobinę świeżego powietrza. Łykając raz po raz krople deszczu, orzeźwiały się i dodawały energii miastu. Ona wtedy siadała na czarnym fotelu, tuż przy oknie, w ręce kawa, płomyk świeczki na parapecie, jej ciepło i zapach, potrafiła tak patrzeć godzinami, po prostu kłaniać się naturze, podziwiać jej piękno i dziwaczność. Tłumaczyła sobie śpiew ptaków, ich barwy piór, małe dzióbki, którymi orały jej ogród, polowania jakie urządzały na małe, obślizgłe robale. Cały czas za czymś tęskniła, szukała sposobu na inne życie, nuciła ulubione piosenki zawstydzając się czasem, czy ktoś jej nie podgląda.

Jej szuflada to stos niepoukładanych myśli, kartki życia, podarte, nadpalone i zżółknięte. Gdyby nie zapisywała tego, udusiłaby się wymiocinami, jej twarz byłaby bardziej smutna a słowa wyryłyby zmarszczki, na teraz dość ładnej buzi. Rzadko jest z siebie zadowolona, zachłanna na zalety, na komplementy, a w towarzystwie obcym- nieśmiała, wręcz zalotnie nieśmiała, tajemnicza i pociągająca. Zawsze potrafiła się dostosować, zmieniać barwy uśmiechu, wymowę słów, ich takt, prawdziwa była tylko dla niego.

 

Z nim spacery zmieniały się w rejs po nieznanych ścieżkach, jakby była na innym kraju, innej planecie. Zwykła swą niezwykłością droga leśna sama układała się przed nimi, prowadziła ich do cieplejszych momentów. Niebo drżało od gorąca a trawa głaskała ich serca, tropiła myśli i łączyła je w jedną melodie wiatru. Łąki i pola otaczały ich swoją opieką, dane im tylko było stąpać po dziewiczych ziemiach, kulać się w kwiatach wiosennych i delikatnych, pląsających wśród ich pocałunków. Jej zapach działał jak afrodyzjak, jak używka skroplona, woda źródlana z najczystszych gór, pił ją po kropelce, aby się nie zachłysnąć,żeby nie zniknęła, starczyła na wieki. Tylko ona tak mu smakowała.

Jego spokojny ocean w oczach podkreślony długimi, czarnymi rzęsami, sposób obserwowania jej mimiki twarzy, niekontrolowanych ruchów ciała, patrzył i widział. Mało kto patrzy i widzi.

Wielki sercem, doprawdy, biło od niego dobro opisywane w starych bajkach, dziecięcy śmiech i dowcip, ich śmiechy rozbrzmiewały po chmurach, niosły ludziom radość, wiedzieli, że znów się spotkali.

 

Całował ją przez włosy, głęboko brązowe, świeże, z tęsknotą wymalowaną na twarzy. Dłonie drżały przy każdym przypadkowym dotknięciu, czuł się jakby świat nie istniał, nie było nic, tlenu, ciepła, wody. Tylko ona. Piękna, zielonooka, dzika w swej urodzie, przenikliwa aż, dusiła go niemoc nie bycia obok niej. Najbardziej uważał na jej śmiech, miała taki śmiech, że jego serce w sekundach stawało, niebezpiecznie ukazywało mu jej dołeczki w policzkach, w których niejednokrotnie tonęły jego pełne usta.

Jego zapach pobudzał jej krwiobieg, bordowe wręcz żyły bojące się utraty, pędziły z poczuciem natychmiastowego zderzenia się z jego ciepłem ciała, ufała swoim emocjom ale lęk tego uczucia był nieprzezwyciężony.

To jak w spadającym samolocie dostać skrzydeł, jak ptak się unieść, to jak palące się bez opału ognisko, bardzo gorące, niespotykane, bezpieczne. To jak aria, bez publiczności, najpiękniejsza, prawdziwa, jak śmiech płaczącego dziecka, jak do połowy zmyty tatuaż, jak odgłos ich serc, bo są tak daleko.

Za daleko by poczuć, zbyt blisko by przeżyć.

 

 

 

sawIS FJ

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania