Czuję tu namacalną bliskość, upojenie drugim ciałem, obsesyjne wyłapywanie chwil, przenikanie obrazów, jak we śnie, dosadną zmysłowość. Zlepić ślinę w jedność - rewelacyjne. 5
Niemampojecia96 Który raz to czytam, nie liczę :) wywołujesz u mnie tym tekstem takie emocje, że mam ochotę się na kogoś rzucić, może nie zabić ale dać się ponieść emocjom, zrobić coś, czego mogłabym żałować , ale to nic, idę w ciemno :)
BezimiennaOna, aa, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy, jako dla pseudotworcy, ze tekst mój wywołał w kimś jakieś emocje, zawsze uważałam to za najwyższą i nadrzedna funkcje sztuki i jej przewaga nad np nauka zawiera się dla mnie w tym. Dla mnie też jest to tekst dość uczuciowy, juz raczej stary, bo ma kilka miesięcy, ale odnalezienie go i przeczytanie raz jeszcze skłoniło mnie do przywrócenia go tu. I to niewiarygodne mile, ze mógł się komuś spodobać.
no i słuchajcie, bom to pisała w zeszłe wakacje, pamiętam ogólny zamysł i teges. A wczoraj znalazłam w starym zeszycie tego druga czesc, miały być trzy. Z tego co pamiętam na publikacje drugiej się wcale nie zdecydowałam, bo to było głównie cytowanie Schultza. A jeszcze z ciekawostek z mojego życia to Wam powiem, ze kiedyś przez tydzień nie zamykalam mieszkania, bo zostawiłam klucz po zewnętrznej stronie drzwi, sąsiedzi za jeśli do sekretariatu a sekretariat był otwarty do wczesnej godziny. Zawsze wstawalam jak juz był zamknięty, szlam gdzieś, a mieszkanie przez tydzień stało otwarte. To była jedna z glupszych rzeczy, które zrobiłam. Xd
Jezu, co Ty po prostu wyprawiasz.
Puentując całość, te zgliszcza, które tu zostały. W sensie kropki po Twoich tekstach, to że się nie da przeczytać.
Najczystsza definicja spóźnienia
Wiesz, ja sie wije zawsze jak piskorz I mnie wstyd skreca na jakies zgliszcza, ja sie po prostu w siebie wpatruje tak dlugo, az sie znienawidze albo rozbawie.
Lepiej blednie uwazac, ze sie spoznilo niz wczesniej sie bezblednie przekonac o bezapelacyjnej zalosnosci mej pseudotworczosci.
Nic nie leży na podłodze, więc jestem.
Po pierwsze, dlaczego tu jest, do cholery, tyle kropek???? Mam na myśli to co usunęłaś. Teraz tekst... Nie jestem dobra w interpretowaniu, ale to trochę taki niewyczerpany wysiłek w poznawaniu, namiętność pomieszana z lekką bezradnością, utkana w wielką wprawą. Ta pociągająca inność niepodobna do kogokolwiek i czegokolwiek i diabli wiedzą na czym polega. Bo nie chodzi tylko o to, że z nią nigdy nic nie jest jasne, że przejrzystość zawsze zmącona i że nigdy nie wie kiedy się zatrzymać. Sama nie wiem, ale to wciągające, podoba mi się i idę dalej. Nawet spróbuję trafić w pięć gwiazdek.
Blanko, Twa interpretacja nad wyraz trafna.
Masz niezwykle uwrazliwiony odbior.
I choc pisalam to jakby "na odwrot" po prostu narracje zmieniajac na meskoosobowa, i choc pisalam to dawno, wiec odczuciowo jest nieaktualne, to trafilas w punkt.
"to byl trochę taki niewyczerpany wysiłek w poznawaniu, namiętność pomieszana z lekką bezradnością".
I duza inspiracja fragmencikiem "Gry w Klasy".
Dziekuje.
Jest tyle kropek, bo tekstow skasowanych nie uwazam za dobre. Ani nawet niezle. Po co zasmiecac.
Komentarze (18)
dopiero teraz odczuwam własną byczość :3
Puentując całość, te zgliszcza, które tu zostały. W sensie kropki po Twoich tekstach, to że się nie da przeczytać.
Najczystsza definicja spóźnienia
Lepiej blednie uwazac, ze sie spoznilo niz wczesniej sie bezblednie przekonac o bezapelacyjnej zalosnosci mej pseudotworczosci.
Po pierwsze, dlaczego tu jest, do cholery, tyle kropek???? Mam na myśli to co usunęłaś. Teraz tekst... Nie jestem dobra w interpretowaniu, ale to trochę taki niewyczerpany wysiłek w poznawaniu, namiętność pomieszana z lekką bezradnością, utkana w wielką wprawą. Ta pociągająca inność niepodobna do kogokolwiek i czegokolwiek i diabli wiedzą na czym polega. Bo nie chodzi tylko o to, że z nią nigdy nic nie jest jasne, że przejrzystość zawsze zmącona i że nigdy nie wie kiedy się zatrzymać. Sama nie wiem, ale to wciągające, podoba mi się i idę dalej. Nawet spróbuję trafić w pięć gwiazdek.
Masz niezwykle uwrazliwiony odbior.
I choc pisalam to jakby "na odwrot" po prostu narracje zmieniajac na meskoosobowa, i choc pisalam to dawno, wiec odczuciowo jest nieaktualne, to trafilas w punkt.
"to byl trochę taki niewyczerpany wysiłek w poznawaniu, namiętność pomieszana z lekką bezradnością".
I duza inspiracja fragmencikiem "Gry w Klasy".
Dziekuje.
Jest tyle kropek, bo tekstow skasowanych nie uwazam za dobre. Ani nawet niezle. Po co zasmiecac.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania