Opętani
Miałem wtedy zaledwie 29 lat poszłem do więzienia za jakąś głupotę. Tamten dzień był okropny stare więzienie karaluchy byłem w celi z jakimś psychicznie chorym wychudzonym facetem rysował na ścianie dziwne znaki i wykszykiwał nieznane mi słowa. Na 2 dzień poszłem na świetlicę jakiś atleta miał do mnie problem jak do wszystkich. W nocy obudziło mnie wycie tym razem nie tego psychola tylko atlety. Dlaczego wył? Psychol powiedział-przepowiednia przepowiednia pana. Nagle rozległ się złowrogi ryk.zgasło światło. Kszyk łomot warczenie. Włączyło się światło policjanta jusz niebyło ale zato struga krwi i czarnej wydzieliny psychol powiedział czas uciekać wzoł szmatę z podłogi pod kturą było jakieś ukryte pszejscie szliśmy nim aż napotkaliśmy zakrwawionych więźniów odprawiających dziwne rytułały mieli czarne ślepia uciekłem psycholowi nniedało się zagryzła go szara rogata bestaia z nogami i łbem kozła. 666 dni puzniej miałem zły sen niestety opowiadam tom historię w zaświatach anioły mówią żebym o tym nie myślał. Nie uciekłem śmierci.
Komentarze (26)
Tak jak wspominała Magdalena.-Dużo błędów.
Całość jest cholernie streszczona.-A szkoda, bo uważam,że można było stworzyć z tego coś fajnego.
Jak na razie 2.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania