Czy ty już całkiem zwariowałaś, czy nie zrozumiałaś? Ptaszek to zwierzątko, nie siusiak.
Borze! Małtyna, przeczytaj raz jeszcze i wybij sobie z głowy te bezeceństwa!!!!?
Łatwo wytłumaczyć upodobania przez dziecięce traumy, myśl przewodnia - przekaz - no walenie wprost - "zawsze lubiłam te wielkie". A może wyparcie, czu cuś, "był wielki i teraz lubię wielkie, małe wyparłam, wmówiłam sobie, że jego był mały".
Pani prokurator powinna to przeczytać i ukarać winnego. Problem w tym, że krzywda się stała i dziewczynka być może będzie również kogoś molestować w przyszłości. Dajemy innym to, co sami otrzymaliśmy. ?
Moim zdaniem większość odczytał tę opowieść błędnie.
Uważam, że kigja zaprotestowała ta publikacją przeciwko fałszywemu podejściu do traktowania dzieci. Przeciwko przesadzie. Kiedyś normalne było trzymanie dziecka na kolanach, albo fotografowanie się z dzieckiem na plazy, gdy wszyscy byli jedynie w strojach kąpielowych. Teraz wiele moherowych beretów widzi wszędzie molestowanie.
Czy ojczym nie ma prawa:
- zdjąć dziecku przemoczonych na łyżwach rajstop?
- położyć dłoni na głowie, gdy się dziecko poucza? ("...położył rękę na... mojej głowie i rzekł – Zdenerwowałaś mamusię i musisz ponieść karę".)
- połaskotać dziecko piórkiem po pietach i pod pachami, czyi tam, gdzie każdy człowiek "ma łaskotki"?
Ja tu zobaczyłam dobrego mężczyznę, który z humorem podszedł do tzw. wymierzania kary. Zobaczyłam szczęśliwy dom! Ojczym może być tak samo dobry dla córki swojej partnerki, jak prawdziwy ojciec.
Słowo "molestował" w tytule tego opowiadanka uważam za żart.
Wczytajcie się jeszcze raz:
"– Ty potworze! – pisnęłam, a wtedy on to zrobił, ten potwór! Trzymał moje chude, krzywe nóżki i łaskotał mnie małym, maleńkim piórkiem w stopy, a potem pod łysymi paszkami i gilgotał, gilgotał całe wieki, pamiętam jak przez mgłę, że chyba uwolniła mnie mamusia".
Tak się bawią normalni ludzie. Tu nie ma żadnego zboczenia.
Kiedyś jakiś aktor zamieścił na swoim Instagramie zdjęcie w pościeli. Aktor był bez koszulki, tylko w bokserkach, a dziecko tylko w majtkach. Posypały się gromy na głowę tego biednego człowieka.
Dlaczego nie był w łóżku w dresach zapiętych pod szyję?
No nie wiem... Może dlatego, że nie śpi w dresach?
I w ogóle, jak dziecko może się zbliżyć do taty, który jest taki... prawie goły? Jak może zobaczyć jego nagi tors...
Może nie wariujmy?
Może nie bójmy się dziecka połaskotać, wziąć na kolana, przytulić nawet jak nie jesteśmy w garniturze?
O tym jest, moim zdaniem ten tekst. O przewrażliwieniu, które czasem krzywdzi rodzinę, dzieci, i odbiera im zdrową relację
Trzy Cztery, w pierwotnej wersji o łaskotaniu piorkiem nie było mowy, zmiany nastąpiły po przeczytaniu przez kogję komentarzy... ot i cala ukryta prawda.
tu mamy do czynienia z zabawą z czytelnikiem. Bo, owszem - tekst napisany jest tak, żeby wywoływać skojarzenia. Skojarzenia ze złem. Lecz naprawdę jest to tekst żartobliwy i o pozytywnym wydźwięku. Ale trzeba go uważnie przeczytać.
Czym naprawdę jest trauma z dzieciństwa?
Porównaj "karanie" przez łaskotanie piórkiem z karaniem wziętym z powieści Kuczoka "Pręgi". I porównaj dwa domy, w których żyło dziecko.
Jak mają się do siebie te dwie tragedie? "Tragedia" i tragedia?
Druga rzecz: molestować można na różne sposoby. Można zadręczać łaskotkami. Można molestować słowem:
- Tato, czy pójdziemy dziś do zoo?
- Dzisiaj nie.
- Tato, ale ja chcę...
- Dzisiaj nie pójdziemy.
- Tato! Chodźmy... Do zoo chodźmy...
- Nie.
- Do zoo! Ja chcę do zoo! Słyszysz?
- Pójdziemy innym razem.
- Tato! Chodź! Do zoo chodź! No chodź! Chodź. Do zoo... do zoo... do zoo...
I to chciałam powiedzieć. Że tekst jest o czym innym, niż nam się może wydawać.
Trzy Cztery, ja nie jestem ograniczona, wręcz przeciwnie głową zarabiam na chlebek... więc daruj sobie teksty dla ubogich.
Swoją drogą, to lepsza komedia niż wcześniejsze dzieło naszej kigji...
Ty czytałaś dawno temu, ja wczoraj... wystarczy?
Grain, w tytule jest słowo "ojczym" i "molestował". To od razu od razu nastawia do tekstu. A tymczasem jest to wspomnienie przyjemnej "kary", jaką "wymierzyć: możę tylko ktoś, kto szanuje cielesność dziecka. Łaskotanie piórkiem...
Mama też nie buła tego dziecka:
"Mama czekała na mnie w przedpokoju z pasem w ręku, ale nie użyła go, bo mnie nie biła, tylko straszyła".
Opisana przygoda wydarzyła się w dobrym domu, pełnym pogodnych i wyrozumiałych dorosłych. No, może dwoje dorosłych to jeszcze nie tłum, ale warto z nich brać przykład.
1."Stałyśmy i patrzyłyśmy, jak inne dzieci jeżdżą na łyżwach".
(...) i dlatego spóźniłam się na obiad".
2. Mama popatrzyła na mnie i zapyała – Chciałabyś dostać od Mikołaja łyżwy? Taaaaaaaaaaaaak!!! Bardzo, Bardzo. Skakałam i darłam twarz, jak oparzona.
Fajna scena. Mama troszczy się, żeby dziecko nie było głodne (obiad o wyznaczonej porze) i nie czuło się gorsze od koleżanek (plan spełnienia marzenia o łyżwach).
I ojczym, który za kare łaskocze piórkiem po pietach...
Trzy Cztery ???
Jesteś niesamowita! Pamiętasz opko z liternetu i wiesz, że zawsze było piórko.
Zresztą tekst opublikowałam w 2020 na Zaciszu i po komentarzach można odczytać, że to jedyna wersja. Z lekką edycją kosmetyczną.
Jestem wdzięczna Coco za inspirację hahaha
A propos molestowania, które pięknie opisałaś sceną pójścia do Zoo, bo molestować znaczy również:
natrętnie o coś prosić, uporczywie domagać się czegoś; naprzykrzać się
Ale inni, z małymi i wyjątkami, nie mają TWOJEJ WIEDZY. Widzą rzeczy, których nie ma, a które za wszelką (s)cenę chcą zobaczyć.
Bardzo. Bardzo i jeszcze raz Bardzo dziękuję za Twoje komentarze Trzy Cztery.
Niech żyje niewinność!
Prawda! i Wiedza!
(Tajemna?)
kigja, aleś ty zaklamana... zrobiłaś na początku parodię, jak napisaliśmy o tym milczalas jak zaklęta, później dopisalas gilgotanie i laskotki... a teraz spijasz miodek.?
MartynaM Chciałabyś, żeby tak było i szczerze mówiąc nic mnie to nie obchodzi, co myślisz ty i tobie podobni.
Trzy Cztery zna tekst z Liternetu i to jest najważniejsze.
A ty pisz swoją wizję, bo cóż innego mogłabyś robić...
I to mój ostatni komentarz do ciebie. Nie jestem Trzy Cztery i nie będę tłumaczyła ci oczywistości, mimo iż napisałaś, że pracujesz głową, to nasuwa się pytanie: którą częścią??????
kigja, poprawiasz stare teksty, wklejasz jako nowe, kiedy nie wyjdzie szybko wracasz do pierwotnej wersji... będę wklejać ci w komentarzu.kazdy tekst... bo po co takie sytuacje?
Domowe przedszkole...
Grain Ojej, co ty powiesz? Następny klenczon godnie reprezentuje swoją "wiarę". Powyzywaj sobie mnie, bo do niedzieli jeszcze cały jeden dzień, to masz okazję.
Grain A wiesz co to jest oksymoron? No pewnie nie wiesz, bo i skąd. Podobno tak czasu ci było szkoda, ale widzę, że jednak masz go w nadmiarze, skoro ujadasz dalej. Oszczędzaj paszczę na niedzielę, bo ci wielebny tam ciało będzie wkładał.
Nie wspominając już o tym, że takie coś jak ty nie ogarnia, że wyrażenie ma i konotację i denotację, czyli wiele desygnatów, ale ty oczywiście znasz tylko jedno... Brawo, lyterat! Popisuj się dalej.
"Skakałam i darłam twarz, jak oparzona." - zbędny przecinek
"Więc przyszedł spojrzał na mamę" - przecinek po "przyszedł"
"to sie więcej nie powtórzy" - się
W sumie myślałem, że będzie poważnie i będę mógł napisać coś mądrego (lub nie), ale to jednak humor i to, moim zdaniem, niezbyt przekonujący. Meh
Kigja↔Tekst tak napisany, że owa kara łaskotek, mogła być zupełnie "niewinna" acz bardzo uciążliwa, jeżeli ktoś nieodporny. Też może wysnuć inne wnioski zachowawcze. Poza tym owemu dziecku "na rezolutności" raczej nie zbywało i można mniemać, że sobie w życiu, poradziło. Tekst napisany w stylu, który lubię. To rzecz jasna zdanie me jeno, co zupełne "od czapy" być może↔Pozdrawiam?:)↔%
Dekaosie, Sama należę do osób, dla których łaskotki są piekłem. Zaś to opowiadanie jest tylko o tym, co zostało napisane. Nie ma drugiego dna.
Bardzo dziękuję za Twoje spojrzenie i komentarz.
Pozdrawiam?
O Tjęri, jak cudownie, że pamiętasz!
Napisz, proszę, czy w pierwotnym tekście napisałam o siusiakach? Bo Małtyna uparcie twierdzi, że przeczytała obrzydliwą scenę z udziałem narządu męskiego...
Tjęri, no właśnie! Nie rozumiem tych komentarzy, na Zaciszu ludki mieli inne podejście do tekstu.
A tutaj wyciągają króliki z nieistniejącego kapelusza. To jest strasznie dziwne.
Niemożliwe, że treść jest taka sama jak po wstawieniu... ok, ja mogłam źle przeczytać, źle zrozumieć, ale Lotos też? Gdzie on zobaczył tę czarną komedię, przecież w tej wersji niczego takiego nie ma. A dlaczego Antek nie chciał "kupić " tego tekstu, przecież niby slodziutkie, jak widać... a Yanko o czym pisze, a Narrator o jakim molestowaniu wspomina w komentarzu, skoro tutaj zadnego molestowania nie ma, a on nawet prokuratora chciał ściągać?
Tu chodzi o pewną grę słów. Jeżeli ojczym trzyma "go" w jednej ręce, to nie jest to piórko. Więc kogo trzyma? Trzyma ptaszka. Drugą ręką trzyma krzywe nóżki dziecka. I teraz sztuka, jak trzymając ptaszka w dłoni rozpościera jego skrzydełka aby lotką gilgotać stopy dziecka? Może to koliber, może kanarek. Trudno orzec.
Szczerze mówiąc, to o gilgotaniu, krzywych nóżkach, łysych paszkach, dopiero po komentarzu Trzy Cztery przeczytałam, wcześniej tego nie było... tak więc jakiś inny ptaszek tu latał i chyba wielki. ?
Tak Małtyna.
Bo przecież pierwotna wersja była o tym samym, tylko po chińsku, dlatego nie zrozumiałaś, więc dopiero po przetłumaczeniu Trzy Cztery na język polski pojęlaś, co było napiane.
Brawo Małtyna! Ale nie zamęczaj Trzy Cztery, tylko znajdź swojego tłumacza???
Co ty byś zrobiła bez Trzy Cztery i takich tam... dbaj o nich, to dobra inwestycja, dzięki temu niby dobrze piszesz, nawet kiedy podmieniasz po falstarcie. . ?
Komentarze (86)
Dzieci są mądrzejsze, niż dorosłym się wydaje.
Borze! Małtyna, przeczytaj raz jeszcze i wybij sobie z głowy te bezeceństwa!!!!?
Ptaki i ludzie...
Pozdrość.
Pozdrawiam!
Dziękuję.
Wydaje mi się, że Platon mógł sprawy nie przemyśleć lub jest to zdanie wyciągnięte z kontekstu.
Czy Charlie Chaplin wyrządził komuś zło?
Pokazuje do czego są zdolni „panowie”. ?
Pani prokurator powinna to przeczytać i ukarać winnego. Problem w tym, że krzywda się stała i dziewczynka być może będzie również kogoś molestować w przyszłości. Dajemy innym to, co sami otrzymaliśmy. ?
Piąteczka. ?
...powiedział Zgredzik
Wynocha!
Uważam, że kigja zaprotestowała ta publikacją przeciwko fałszywemu podejściu do traktowania dzieci. Przeciwko przesadzie. Kiedyś normalne było trzymanie dziecka na kolanach, albo fotografowanie się z dzieckiem na plazy, gdy wszyscy byli jedynie w strojach kąpielowych. Teraz wiele moherowych beretów widzi wszędzie molestowanie.
Czy ojczym nie ma prawa:
- zdjąć dziecku przemoczonych na łyżwach rajstop?
- położyć dłoni na głowie, gdy się dziecko poucza? ("...położył rękę na... mojej głowie i rzekł – Zdenerwowałaś mamusię i musisz ponieść karę".)
- połaskotać dziecko piórkiem po pietach i pod pachami, czyi tam, gdzie każdy człowiek "ma łaskotki"?
Ja tu zobaczyłam dobrego mężczyznę, który z humorem podszedł do tzw. wymierzania kary. Zobaczyłam szczęśliwy dom! Ojczym może być tak samo dobry dla córki swojej partnerki, jak prawdziwy ojciec.
Słowo "molestował" w tytule tego opowiadanka uważam za żart.
Wczytajcie się jeszcze raz:
"– Ty potworze! – pisnęłam, a wtedy on to zrobił, ten potwór! Trzymał moje chude, krzywe nóżki i łaskotał mnie małym, maleńkim piórkiem w stopy, a potem pod łysymi paszkami i gilgotał, gilgotał całe wieki, pamiętam jak przez mgłę, że chyba uwolniła mnie mamusia".
Tak się bawią normalni ludzie. Tu nie ma żadnego zboczenia.
Dlaczego nie był w łóżku w dresach zapiętych pod szyję?
No nie wiem... Może dlatego, że nie śpi w dresach?
I w ogóle, jak dziecko może się zbliżyć do taty, który jest taki... prawie goły? Jak może zobaczyć jego nagi tors...
Może nie wariujmy?
Może nie bójmy się dziecka połaskotać, wziąć na kolana, przytulić nawet jak nie jesteśmy w garniturze?
O tym jest, moim zdaniem ten tekst. O przewrażliwieniu, które czasem krzywdzi rodzinę, dzieci, i odbiera im zdrową relację
Lotos, czytałeś w tym "dziele" o łaskotaniu?
Trzy Cztery, proszę cię, daruj sobie.
tu mamy do czynienia z zabawą z czytelnikiem. Bo, owszem - tekst napisany jest tak, żeby wywoływać skojarzenia. Skojarzenia ze złem. Lecz naprawdę jest to tekst żartobliwy i o pozytywnym wydźwięku. Ale trzeba go uważnie przeczytać.
Czym naprawdę jest trauma z dzieciństwa?
Porównaj "karanie" przez łaskotanie piórkiem z karaniem wziętym z powieści Kuczoka "Pręgi". I porównaj dwa domy, w których żyło dziecko.
Jak mają się do siebie te dwie tragedie? "Tragedia" i tragedia?
Druga rzecz: molestować można na różne sposoby. Można zadręczać łaskotkami. Można molestować słowem:
- Tato, czy pójdziemy dziś do zoo?
- Dzisiaj nie.
- Tato, ale ja chcę...
- Dzisiaj nie pójdziemy.
- Tato! Chodźmy... Do zoo chodźmy...
- Nie.
- Do zoo! Ja chcę do zoo! Słyszysz?
- Pójdziemy innym razem.
- Tato! Chodź! Do zoo chodź! No chodź! Chodź. Do zoo... do zoo... do zoo...
I to chciałam powiedzieć. Że tekst jest o czym innym, niż nam się może wydawać.
Swoją drogą, to lepsza komedia niż wcześniejsze dzieło naszej kigji...
Ty czytałaś dawno temu, ja wczoraj... wystarczy?
Czytam, co piszesz i konam ze śmiechu z twojej głupoty.
Mama też nie buła tego dziecka:
"Mama czekała na mnie w przedpokoju z pasem w ręku, ale nie użyła go, bo mnie nie biła, tylko straszyła".
Opisana przygoda wydarzyła się w dobrym domu, pełnym pogodnych i wyrozumiałych dorosłych. No, może dwoje dorosłych to jeszcze nie tłum, ale warto z nich brać przykład.
(...) i dlatego spóźniłam się na obiad".
2. Mama popatrzyła na mnie i zapyała – Chciałabyś dostać od Mikołaja łyżwy? Taaaaaaaaaaaaak!!! Bardzo, Bardzo. Skakałam i darłam twarz, jak oparzona.
Fajna scena. Mama troszczy się, żeby dziecko nie było głodne (obiad o wyznaczonej porze) i nie czuło się gorsze od koleżanek (plan spełnienia marzenia o łyżwach).
I ojczym, który za kare łaskocze piórkiem po pietach...
Super sceny.
Jak doszedlem do piórka to wyciąłem mniej więcej podobne wnioski.
Dlatego pisałem o czarnym humorze.
Jesteś niesamowita! Pamiętasz opko z liternetu i wiesz, że zawsze było piórko.
Zresztą tekst opublikowałam w 2020 na Zaciszu i po komentarzach można odczytać, że to jedyna wersja. Z lekką edycją kosmetyczną.
Jestem wdzięczna Coco za inspirację hahaha
A propos molestowania, które pięknie opisałaś sceną pójścia do Zoo, bo molestować znaczy również:
natrętnie o coś prosić, uporczywie domagać się czegoś; naprzykrzać się
Ale inni, z małymi i wyjątkami, nie mają TWOJEJ WIEDZY. Widzą rzeczy, których nie ma, a które za wszelką (s)cenę chcą zobaczyć.
Bardzo. Bardzo i jeszcze raz Bardzo dziękuję za Twoje komentarze Trzy Cztery.
Niech żyje niewinność!
Prawda! i Wiedza!
(Tajemna?)
Rozkosznie... ???
Trzy Cztery zna tekst z Liternetu i to jest najważniejsze.
A ty pisz swoją wizję, bo cóż innego mogłabyś robić...
I to mój ostatni komentarz do ciebie. Nie jestem Trzy Cztery i nie będę tłumaczyła ci oczywistości, mimo iż napisałaś, że pracujesz głową, to nasuwa się pytanie: którą częścią??????
Domowe przedszkole...
"Więc przyszedł spojrzał na mamę" - przecinek po "przyszedł"
"to sie więcej nie powtórzy" - się
W sumie myślałem, że będzie poważnie i będę mógł napisać coś mądrego (lub nie), ale to jednak humor i to, moim zdaniem, niezbyt przekonujący. Meh
Bardzo dziękuję za Twoje spojrzenie i komentarz.
Pozdrawiam?
I wciąż uśmiecham się do:
"– Nie uciekniesz – Szepnął mi do odstającego uszka."
Odstające uszko!!! ???
A! Ale "szepnął" małą :).
Napisz, proszę, czy w pierwotnym tekście napisałam o siusiakach? Bo Małtyna uparcie twierdzi, że przeczytała obrzydliwą scenę z udziałem narządu męskiego...
Dziękuję za korektę!?
Tylko Heterę.
A tutaj wyciągają króliki z nieistniejącego kapelusza. To jest strasznie dziwne.
Oj, kigja, kigja...
Bo przecież pierwotna wersja była o tym samym, tylko po chińsku, dlatego nie zrozumiałaś, więc dopiero po przetłumaczeniu Trzy Cztery na język polski pojęlaś, co było napiane.
Brawo Małtyna! Ale nie zamęczaj Trzy Cztery, tylko znajdź swojego tłumacza???
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania