Ostatni dzień

Kiedy niebo mi się choć lekko uchyli, kiedy subtelna tęcza mrugnie do mnie , tak.

Odwrócę się plecami do życia, pójdę ,nie zabroni mi strach.

Ukłonie się na koniec tym wszystkim, pomacham dłonią , tak.

Gołąb szary uczesze mi włosy wiosną i porwie mnie wiatr.

Uniosę się lekko, delikatnie, w aksamitnej sukience, tak.

Ona zagra wam pieśń radosną, skrzydłem otuli was ptak.

 

Nie bójcie się głupcy, strach żyć

Krzykiem dziś zabijacie się wszyscy

Nie chce już z wami iść

Wolę odejść trzymając go za rękę

On mnie trzyma mocniej niż wy!

 

Wy poddani jesteście dziś sobie

Egoiści wypatrujący dziś strat

Czyjaś słabość jest dla was jak ogień

Nie tak wychował on nas!

 

Łapcie ode mnie dziś kamień

który taki mądry chcę być

Kto go złapie niech rzuci go nawet

Który będzie rządzić kto ma jak żyć!

 

Niech mój śmiech zadrży dla was na ziemi

Ja spokojnie patrze już

Nic już was niestety nie zmieni

Nie uratuje tych dusz!

 

Patrze już na mój cień

Odbija się na waszych smutnych twarzach

Dziś mój ostatni dzień

Niech na ziemi trwa wasza zaraza!

 

 

sawIS FJ

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dimitria 06.11.2016
    Bardzo piękny wzruszający tekst ;) zostawiam 5
  • Angela 06.11.2016
    Bardzo dobry wiersz, nie ma czego się przyczepić : ) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania