Ostatni dzień
Kiedy niebo mi się choć lekko uchyli, kiedy subtelna tęcza mrugnie do mnie , tak.
Odwrócę się plecami do życia, pójdę ,nie zabroni mi strach.
Ukłonie się na koniec tym wszystkim, pomacham dłonią , tak.
Gołąb szary uczesze mi włosy wiosną i porwie mnie wiatr.
Uniosę się lekko, delikatnie, w aksamitnej sukience, tak.
Ona zagra wam pieśń radosną, skrzydłem otuli was ptak.
Nie bójcie się głupcy, strach żyć
Krzykiem dziś zabijacie się wszyscy
Nie chce już z wami iść
Wolę odejść trzymając go za rękę
On mnie trzyma mocniej niż wy!
Wy poddani jesteście dziś sobie
Egoiści wypatrujący dziś strat
Czyjaś słabość jest dla was jak ogień
Nie tak wychował on nas!
Łapcie ode mnie dziś kamień
który taki mądry chcę być
Kto go złapie niech rzuci go nawet
Który będzie rządzić kto ma jak żyć!
Niech mój śmiech zadrży dla was na ziemi
Ja spokojnie patrze już
Nic już was niestety nie zmieni
Nie uratuje tych dusz!
Patrze już na mój cień
Odbija się na waszych smutnych twarzach
Dziś mój ostatni dzień
Niech na ziemi trwa wasza zaraza!
sawIS FJ
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania