...

 

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (23)

  • Ritha 04.05.2019
    Wooow, będzie seria na bazie tamtego TW, super, Pkropciu (!!!)
    ps. Wrócę tutaj.
  • Justyska 04.05.2019
    Witaj pkropko. Ostatnio staram się komentować dokładniej, wyłapywać co mi tam wpadnie w oko itp, i tu mówię, też tak zrobię, ale kurka tak się zaczytałam, że jeśli gdzieś coś zgrzyta to nie wiem gdzie i co. Po pierwsze podziwiam, że rozwijasz pomysł, mi jest się zawsze trudno zebrać do tego typu projektów - szacun:)) A samo opowiadanie... no cóś=ż tu dużo mówić, ma to coś. Czyta się gładko, wciąga i fajna ta konstrukcja z dziennikiem. Będę śledzić!!
    Pozdrawiam serdecznie!
  • pkropka 05.05.2019
    Witaj Justys :) Bardzo mi miło, że się zaczytałaś <3
    Mnie też trudno zabrać się za takie rzeczy, ale mnie zmotywowaliście wszyscy, za co bardzo dziękuję. No i nie mogę tak powtarzać, że zbieram w serduchu uwagi i ich nie stosować. A głównym zarzutem u mnie jest długość.
    Dziękuję też za wizytę i przemiłe słowa. Pozdrawiam!
  • Ritha 04.05.2019
    To opowiadanie potrzebowało przestrzeni. Dajesz mu przestrzeń i od razu nabrało mocy. Jest miejsce na detale itp. Zapisy w formie dziennika – bardzo na plus.

    „Od zapobiegania niedoborom żywności — moglibyśmy zamienić pustynie w tereny uprawne” – w narracji półpauza (–) zamiast pauzy (—)
    „Wiem, że kilka, w sekrecie, pracuje nad podobnymi tematami. […]
    Przerzuciłem kilka stron” – 2 x kilka, może „parę stron” (?)
    „Chyba chwilowo zatrudnię się w laboratorium należącym do wojska — tam mam największe” – tutaj tez półpauza
    „ Jeszcze się przekonają[,] na co mnie stać.”
    „Przemęczenie, złość i strach przytępiły wszystkie zmysły, poza jednym — zmysłem przetrwania” – i tu półpauza (to już serio czepialstwo, bo ogólnie to błędów w zasadzie nie ma :))

    „Mimo to nie posiadałem się z radości, spędzając trzydzieste pierwsze urodziny na szczycie wulkanu, jednocześnie świętując zakończenie budowy stacji badawczej” – pięknie poprowadzona fabuła, wspomnieniowo póki co, ale z zaznaczonymi punktami z lotu ptaka, bene
    „zatęskniłem za kimś, kto przyrządziłby dla mnie śniadanie. Wtem usłyszałem dźwięk delikatnych dzwoneczków. Sikorka wróciła i dziękowała za słoninę” – motyw sikorki łapie za serducho (albo ja jestem jakaś wybitnie wrażliwa dziś)

    „Zastępowali ich starannie wyselekcjonowani potakiwacze, takie pieski z lat dziewięćdziesiątych, które stawiało się w samochodzie. Wystarczyło lekko go dotknąć, żeby zaczął z zapałem machać główką” – świetne porównanie

    Na ten moment bardzo zyskało na rozszerzeniu. Miodzio postapo się szykuje. Łap gwiazdy, Pkropciu :)
    Pozdrawiam
  • pkropka 05.05.2019
    Witam Pani Korektor :)
    Poprawki wprowadzone, dziękuję za czujne oko. I za słowa otuchy, które przypieczętowały decyzję ;)
    Pozdrawiam!
  • ania_marzycielka 04.05.2019
    Bardzo mi się spodobało :) Bardzo mnie wciągnęło i to opowiadanie ma w sobie jakiś taki fajny klimacik, który przypadł mi do gustu :) Pozdrawiam.
  • pkropka 05.05.2019
    Witaj Marzycielko :) Cieszę się, że przypadło do gustu. Jest mi bardzo miło, że zajrzałaś.
    Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 05.05.2019
    No fakt Pkropko. Przeczytałem jednym haustem, ale dokładnie. Rzeczywiście, coś jest w tym tekście takiego, że każe czekać na dalszy ciąg. Nawet brak dialogów mi nie przeszkadza - co raczej dziwne:)). Temat odpowiednio poprowadziłaś w ''rozdzielnej formie''. Lubię tak.
    A te→ [...], dodają takiej jakby... prawdziwości. Pozdrawiam* * * * *
  • pkropka 05.05.2019
    Witaj DD.
    No jak Tobie nie przeszkadza brak dialogów, to jestem zadowolona :D
    Miło, że wpadłeś i się podobało. Dziękuję bardzo <3
  • Pkropka, oto Twój zestaw:
    Postać: Nastolatka
    Zdarzenie: Pierwszy śnieg

    Gatunek (do wyboru): Postapo lub Komedia/groteska/makabreska lub Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 26 maja (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)
  • Anonim 15.05.2019
    Jest to jeden z najlepiej napisanych tutaj tekstów. Moim zdaniem. (Nie czytałem Twoich innych.) Już pierwszy akapit przykuł moją uwagę, wprowadził w odpowiedni klimat, dając zarówno krztę zaciekawienia, jak i osadzenia w danym momencie. Osobiście uważam, że takie osadzanie w jednym momencie to jedna z najważniejszych cech literatury. Wielokrotnie mogę zapomnieć o akcji, o ewentualnym przesłaniu, a klimat chwili zostaje mi w głowie. O czym mówię. Oto fragment, piękny fragment, który pozostanie w pamięci:
    Siedziałem na ganku i obserwowałem szare niebo, zwiastujące pierwszy śnieg. Fotel bujany skrzypiał, kiedy wprawiałem go w uspokajający ruch, w tle szumiało radio. Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem na oprawiony w skórę dziennik, leżący na kolanach. Emocje walczyły o palmę pierwszeństwa...

    Tak że przeczytałem z chęcią. Umiesz pisać! Nie ma co!
    Co prawda zdarzały się drobne błędy: powtórzenia, gdzieniegdzie interpunkcja, ale w gruncie rzeczy to poprawić może korektor. Całość jest zbyt dobra, aby zwracać uwagę na błędy.

    Pozdrawiam.
  • pkropka 15.05.2019
    Bardzo dziękuję Antoni, za tak miłe słowa. Teraz tylko będę musiała poradzić sobie z presją, żeby pociągnąć dalej na podobnym poziomie ;)
    A tak poważnie - dziękuję. Po prostu.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Canulas 20.05.2019
    Dość... wciagające. Kiedyś czytałem przygodowe opko o kilku dzieciaka j, którzy schodzili do piekła zakręcić ciepło, bo lato było zbyt gorące. Twój tekst mi to w pewien sposób przypomniał.
    Zapis pamiętniczy lubię również. Może jakieś małe post-apo z tego będzie.
  • pkropka 22.05.2019
    Miło, że wpadłeś.
    Zakręcenie ciepła w piekle brzmi sprytnie. Jak znajdę kogoś do pomocy to się wybiorę ;)
    Pozdrawiam :D
  • Kapelusznik 02.06.2019
    Zostałem odwiedzony - więc i odwiedzić wypada

    Naprawdę fajny początek - historia brzmi poważnie
    Trzyma się też pewnego rodzaju logiki - za co wielkie plusiki - sam się staram by mój świat (przynajmniej w Demonie) trzymał się logicznych procesów

    zostawiam 5 i czytam dalej
    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Mia123a 18.06.2019
    Ale super, że zdecydowałeś się na serię, i to jeszcze na podstawie tamtego TW. Się mi bardzo podobało opowiadanie o Gustawie. To... wciągające, ciekawe, chcem więcej, lecę do dwójki.
  • Mia123a 18.06.2019
    *zdecydowałaś :p
  • kalaallisut 28.06.2019
    Jestem na początku. Dodam tylko żeby mi nie uciekło Pan Tesla "przypadkowo" podczas swoich eksperymentów potrafił wpływać na pogodę :) Zaczyna się ciekawie. Dokończę i idę spać :)
  • kalaallisut 28.06.2019
    Bardzo fajny początek i ciekawy pomysł, bardzo przyjemny klimat, można się zanurzyć w przedstawionym świecie. Dziennik ok tylko później hmm tzn dla mnie bo ja się na opisach zbyt długich nudzę, musi się coś dziać. Zerknę później na dalsze części. Pozdrawiam!
  • pkropka 29.06.2019
    O Tesli nie wiedziałam, dzięki za ciekawostkę :D
    Nie wiem, czy się nie znudzisz, ale nie szkodzi. Najwyżej czytaj przed snem ;)
    Pozdrawiam też!
  • sci-fi pkropki... Kurcze, i nie było mnie tu?
    Podlecę w wolnej chwili....
  • pkropka 27.07.2019
    Zapraszam :) ale to takie sci-fi nie sci-fi. Na pewno nie na Twoim poziomie ;)
  • pkropka ok zatem bardzo ładnie rozwinęłaś opowieść. Teraz nabrała rumieńców, przestała być tylko suchym streszczeniem. Lecę dalej xd

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania