Owieczki głosują pomiędzy lisem i wilkiem-prolog
Sokrates zaprosił jednego z uczniów na rozmowę. Kazał słuchaczowi wyobrazić sobie debatę pomiędzy doktorem, a sprzedawcą sklepu ze słodyczami.
- Spójrzcie, ta osoba wypracowała dla was wiele złych rzeczy. Krzywdzi was, bo jego lekarstwa są gorzkie. Nie pozwala wam zjeść tego, co lubicie. On nigdy nie pozwoli wam wyprawić uczty z tłustym prosiakiem i z wieloma słodkimi wyrobami, które ja robię-powiedział sprzedawca.
-Myślisz, że doktor byłby w stanie efektownie odpowiedzieć?-spytał ucznia filozof- Doktor wykorzystując swój intelekt odparłby zapewne tak-,,zadaje sobie trud i idę przeciwnie do swoich zachcianek dlatego, by ci pomóc." Jak potoczyłyby się dalej wydarzenia na sali?
-Lud uznałby, że doktor zakaże im korzystać z dotychczasowych usług sprzedawcy. Na sali panowałaby wrzawa, a ludzie swoją liczebnością przegłosowaliby doktora-odpowiedział uczeń
-Zgadza się-potwierdził słuszność słów ucznia Sokrates.
-Sokratesie, kto winien jest temu, że społeczeństwo zaszkodziło sobie na zdrowiu, głosując na drugiego kandydata? Głupi ludzie, czy przebiegły sprzedawca?
-Demokracja.
Komentarze (6)
Niechlujstwo.
Tekst oki, no poza tym Sajgonem :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania