padlina

ulica w dziwnym miasteczku

śnieg ucieka w szarość

strumienie przez chodniki

jak łzy po brudnej twarzy

płyną gdzie biegną nici

 

rzeźbiarz sprzedaje anioły

drewniane uśmiechy

zwiastują królestwo albo kaca

słowa plączą się w sznur

gałąź wytrzyma ciężar złudzeń

 

porzucona przez ślepe dziecko

zepsuta lalka tańczy na rogu

kukiełki zerwały wszystkie sznurki

pijane wolnością zaczynają rzeź

z ptaków zostały tylko kruki

 

niewinni otwierają żyły grzesznikom

albo kupują nowe rękawiczki

Następne częścipadlina

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Aisak 02.03.2019
    padlina jest tylko jedna!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania