Może nieudolnie, ale w założeniu chciałem przedstawić moje wyobrażenie gniewu, bezsilności kobiety, jej frustrację i rozczarowania. Pająk na ścianie był tylko iskrą, która wywołała lawinę jej emocji. W takich chwilach wulgaryzmy są przecinkiem, są wentylem pozwalającym złapać oddech i upuścić trochę "pary". Użyłem ich w pełni świadomie. W mojej wyobraźni widziałem aktorkę na scenie, która mówi do pustki przed nią, która w może przerysowany sposób przedstawia widzowi kolejne etapy, kolejne stany kobiecych emocji. Taki był sens powstania tego "czegoś".
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania