Pa-mętlik

Mój pamiętnik był kodem, piwa papierosów ławki bez oparcia i kaca.

Przeczytała matka.

Mój spalony kawał...

Wczoraj sroki dziobały truchło szczura od głowy w drodze do sklepu. Mięso, świeże, elastycznie podskakiwało, nie zdążyło ostygnąć. Czaszkawata gruszka, kto zjadł oczy. Oby to nie była trutka. Sroka umiera leżąc na wznak ze skrzydłem ukrzyżowanym do ziemi.

Może to znak, łeb wykręcony w inną stronę. Zapisuję sztuk dwie i martwa zielono pióra istota, zaraz przy krzaku lawendy. Nie zabrałam go, rozkłada się na czynniki pierwsze pod nadzorem nieba.

Obdukcja terenu, kwiaty przekwitły.

Klon owiany nocnymi marami zimna spąsowiał, rzucając ochłapy liści pod nogi, tym co prowadzą psy na uwięzi. Nikt ich nie kopie, zanurzając się w bryzie jesieni. Wicher jest zbyt leniwy, ospałym dmuchnięciem poruszył rzęsy. Mrugnęłam odruchem porozumienia.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Zerka↔Wyobraziłem sobie. Taki swoisty klimat, w poświacie uśmierconego szybowania.
    Najbardziej zdania↔"Mięso świeże... "   'Sroka umiera..."  "Nie zabrałam go...  "Mrugnęłam... "
    Pozdrawiam ?:)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    No i i tytuł ciekawy:)
  • 00.00 dwa lata temu
    Dekaos Czasami trzeba wyrzucić obrazy z głowy, mam szczególną zdolność obserwacji śmierci. ?
    Dwie sroki leżały identycznie w dwóch różnych miejscach. Pierwszy raz widziałam je w sytuacji kiedy sprzątały ze stołu "ulicy"
    Czy te połówki zdań są dobre, według mnie zwyczajne.
    W każdym razie dzięki. :)
  • Pasja dwa lata temu
    Znając ciebie, mam ten fotograficzny obraz przed sobą i jesienną drogę przemijania. Walka o byt tutaj na ziemi wciąż trwa i mocny zjada wcześniej słabszego, by ten później zjadł silniejszego. Liczy się spryt w tym pokarmowym łańcuchu.

    Pozdrawiam
  • 00.00 dwa lata temu
    Pasja Tak, właśnie tak jest urządzony ten świat.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania