Pamiętnik Hope

Roździał 1

Nasz naród i nasze zwyczaje

 

Cześć, mam na imię Hope. U nas mówi się, że kobiety są stworzone przez Diabła, dlatego są niechciane... Ja też taka jestem. Mieszkamy w mieśćie zwanym Slot Devil czyli Gniazdem Diabła; leży ono w jaskini. Urodziłam się 9 stycznia 2065 roku. W naszym mieście każde dziecko płci żeńskiej żyje 7 dni naszych. Mówię naszych, bo normalnie to trwa 20 lat waszych. Takie prawo zostało stworzone lata temu przez pewnego władcę. Mówił, że kobieta ma 7 dni na: ciężką pracę przy uprawach, nauczenie się wytwarzania specjalnej pianki oraz na znalezienie ojca dla dziecka, które urodzi. Jest też coś takiego, że jak kobieta wypełni całą swoją rolę trafi do nieba jak nie to do piekła do naszego stworzyciela. W naszym państwie jest

również wybrana kobieta, która nadzoruje wszystkim : Królowa. Wyróżnia ją to, że ma niebieski tatuaż "spirale" na policzku. Kiedy dziewczynki się rodzą mają jasne blond włosy, niebieskie oczy i jasną cerę. Nasze ubrania są stworzone przez moc władczyni, czyli są z pianki, która ochrania nas przed zimnem.

 

Roździał 2

Narodziny i moje dzieciństwo

 

Niestety mało wiem na temat moich narodzin, ale postaram sobie poprzypominać.Wiadome było, że urodziłam się w pokoju pełnym błyszczących klejnotów. Dosyć szybko zaczęłam chodzić i mówić. Dokładnie w jeden dzień nauczyłam się podstawowych zachowań. Kiedy miałam dwa dni nie bawiłam się jak inne dzieci. Wolałam ciężko pracować przy uprawach ze starszymi. Chciałam pracować jak najczęściej żeby zapracować na bycie w niebie. Nikt nie był szczęśliwy z tego powodu... Musimy pracować przez pięć godzin a podczas przerwy chodzimy do królowej i słuchamy historii naszego kraju lub bajek.

Kiedy zapada noc małę dzieci dostają od królowej ciepłe kokony wyrobione przez Nią.

 

Roździał 3

Nastoletni okres i 18 lat

We wiek nastoletni przechodzi się po trzecim dniu. Jako nastolatki uczymy się wytwarzać magiczną piankę tak jak królowa oraz głębiej poznajemy historię naszego narodu. Chłopcy natomiast uczą się walki żeby w razie kłopotów nas obronić. Jako nastoletnie dziewczyny mamy podjąć decyzje: chcemy trafić do nieba i ściąć włosy, czy wolimy odwalać naszą pracę byle jak. Ja podjełąm oczywiście decyzje słuszną. Natomiast kiedy mamy 18 lat jest to 4 dzień życia, który trwa 2 dni a reszta to okres dorosłości. W tym czasie mamy czas na ostatnie dni naszego życia.W 4 dniu życia mamy czas na znalezienie ojca dla naszego dziecka. W tym okresie nie miałam szczęścia i jeszcze nie znalazłam nikogo...

 

Roździał 4

Obecne chwile

 

Na chwile obecną jestem w piątym i pół dniu życia. Moje życie jest bez żadnego sensu... Lężę teraz na jednym z moich

ulubionych kryształów i patrzę jak inni żyją i się cieszą. Lecz nagle... widzę dziwne dotąd nieznane mi stworzenie ubrane

w dziwaczny strój. Jest to człowiek. Jego ubranie składa się z jasnej koszuli,ciemnych spodni i torby zawieszonej na ramieniu.

Może wam nie wspominałam, ale tacy jak my mają dobry węch, i dlatego wyczuwam od niego pozytywną energię, która

go przepełnia. Przypatruję się i widzę, że od dłuższej chwili rozmawia z królową. Trochę mam ochotę ich podsłuchać więc skradam

się po cichu i podsłuchuje... Wyraźnie słyszę, że konwersują na temat tutejszych dziewcząt.

CHWILE PÓŹNIEJ...

Podchodzi do mnie! Ciekawsko na mnie patrzy i się wpatruje w moje błękitne jasne oczy i pyta:

- Jak masz na imię niewiasto?

Poczułam, że się trochę zarumieniłam więc cichutko odpowiedziałam:

- HHHope...

Uśmiecha się.

- Bardzo ładnie, ja nazywam się Salvation.

Jescze bardziej zauważam, że się na mnie tajemniczo patrzy więc pytam:

- Na co się tak wpatrujesz?...

- Na Ciebie Hope. Jesteś wyjątkowa.

Jeszcze bardziej poczułam kolor buraka na swojej twarzy.

TAK ROZMAWIALIŚMY, I ROZMAWIALIŚMY AŻ

W KOŃCU PADŁO BARDZO NIEZRĘCZNE PYTANIE...

- Jak powstają tutejsze dzieci?

Trochę poczułam dreszcze na rękach, i przez przypadek zaczeła się tworyć pianka...

- NNo wwięc mężczyzna musi odnaleźć na szczycie mroźnej góry wybrany przez los magiczny

kryształ. Gdy go zdobędzie musi dać go ukochanej. Jeśli jednak kryształ w rękach nażyczonej

nie zaświeci... no cóż... nie jest mu przeznaczona.

Tajemniczy mężczyzna spojrzał w dół i przez dłuższą chwilę zastanawiał się.

Nagle powiedział:

- Bardzo ciekawe macie tradycje...

- Tak my jesteśmy bardzo specyficzni...

Nagle bez słowa odszedł...

 

Roździał 5

Przebieg zdarzeń Salvationa

 

Salvation jak podejrzewacie poszedł na górę mrozu. Dobra teraz mówi Salvation.

 

Poszedłem więc od razu bez żadnego zastanowienia na szczyt góry.

Trwało to długo i mroźnie... Krew mroziła mi się w żyłach, ale musiałem zdobyć ten kryształ.

Zadarłem nos i szłem dalej. Aż w końcu dotarłem... Było tam wejście do środka gdzie było tak jasno jak obok słońca.

Aż mnie raziło. Nagle jeden zaczął świecić na różne kolory. Od razu wiedziałem, że to ten. Wykopałem go z ogromną siłą

i włożyłem do torby. Niedaleko w oddali zobaczyłem wagonik a obok niego długie bez końca tory. Zaciekawiony podszedłem

i wsiadłem do wagoniku. W połowie sekundy odleciałem aż nie zauważyłem co się dzieje. W pewnym momencie zobaczyłem, że

jestem w Slot Devil.

ODDAJE GŁOS HOPE.

 

Roździał 6

Los od kryształów

Kiedy dowiedziałam się, że Salvation wrócił kamień spadł mi z serca. Byłam bardzo szczęśliwa, że mnie zbawił i chciał być ze mną.

Gdy Salvation dał mi kamień rozświecił się na tysiąca promieni... Wraz z skurczem wyrósł mi też brzuch. Lecz po chwili szczęścia

musiało coś się stać... Widocznie przeznaczenie chce nam utrudnić życie. Przyszedł mój stary kolega Dark, który gdy byłam nastolatką

poprosił żebym była jego dziewczyną. Jak pewnie podejrzewasz nie zgodziłam się, bo do mnie nie pasował. Był zupełnym

przeciwieństwem mnie. Miał ciemną jak smoła cerę, włosy czarne, a oczy przepełnione mrokiem. Podszedł do mego męża i zaczą

go torturować przeróżnymi pytaniami. Skarżył się również na kryształ, że nie jest taki jaki powinien być i tym podobne.

Ja osobiście czułam głęboki ból i musiałam iść do naszego pokoiku rodzenia. Pokoje do rodzenia są z przodka na przodka, czyli

moja matka się tam urodziła, później urodziła mnie a ja urodzę moje dziecko i tak dalej. Jak na początku mówiłam ten pokój

jest bardzo jasny od błyszczących klejnotów. Jest w nim bardzo przytulnie i mam nadzieje, że wszystko się powiedzie...

 

Roździał 7

W pokoju pełnym klejnotów

 

Pielęgniarki, które siedziały niedaleko mnie szybko zabrały mnie do pomieszczenia ( jeszcze nie porodowego). Kątem oka widziałam

, że robią mi herbatę z egzotycznych owoców drzewa Unusual, którego owoce koją każdy ból, nawet psychiczny...

Jedna z nich podchodzi do mnie i zaprowadza do pokoju.

PO CHWILI

No dobra jestem już na 'badaniu płci'. Dowiaduje się, że to dziewczynka!

Nagle niespodziewanie z hukiem przychodzi Dark:

- Masz z nim skończyć! JA JESTEM LEPSZĄ PARTIĄ! ON JEST TYLKO GŁUPIM CZŁOWIEKIEM!

- Właśnie się mylisz Dark... On jest najmilszym człowiekiem jakiego spotkałam!

- Jak się jeszcze sprzeciwisz to pożałujesz!

Czuje strach, ból i ogromne skurcze. Nie wiem co robić... Czuję jak bym powoli umierała...

- NIC NIE ODPOWIEDZ HOPE?!

- ZZostaw mnie w spokoju!

Odchodzi a ja wołam pielęgniarke.

 

Roździał 8

Poród i straszne zdarzenie

 

Gdy pielęgniarka przyszła dała mi napój uśpienia żebym nie czuła bólu podczas porodu. Podczas uśpienia nic nie czułam. Śniło mi się,że poroniłam dziecko... Na szczęście to koniec mojego snu ponieważ budzą mnie i mówią, że po wszystkim. Niestety moje siły opadają. Gdy powoli mdleje widzę, że Salvation bierze małą córeczkę i utula do snu.

WSPOMNIENIE SALVATIONA:

Biorę moją nowo narodzoną córkę. Kątem oka widzę, że pielęgniarki biorą Hope i wywożą z pokoju. Zaczynam się niepokoić. Czuje, że energia Hope powoli gaśnie... Chyba umiera...

 

Roździał 9

Śmierć i rozpacz

Hope umarła... nadszedł wielki czas żałoby. Moja córka miała wielkie szczęście, że jej nic się nie stało. Hope była dla wszystkich ludzi przykładem a jej mądrość przekraczała możliwości przeciętnego człowieka. Dopiero, gdy zmarła ludzie zaczęli ją doceniać. Zasługiwała z całą pewnością na lepsze życie... Jej córka będzie kimś wielkim, a ja będę się zachowywał jak tutejszy i walczył w obronie miasta.

Gdy przestałem myśleć o tym wszystkim odeszłem ze szpitala i poszłem do domu z moją córką. Nazwałem ją Memory Hope żeby każdy pamiętał, że jest kimś kogo warto pamiętać.

 

To by było na tyle z naszej opowieści... , do widzenia wkrótce moi kochani!

Hope.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Fidele 20.06.2017
    Proszę oceniać;) jestem bardzo ciekawa co o tym sądzicie;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania