pani Bot

ani z imienia ani z nazwiska nie pisze tak jak przystało na wielką poetkę. za to od innych oczekuje rozebrania się do nagości. słyszy głosy widzi i snuje dziwne opowieści zacienione przeszłością. które jak zmory ożywają i wypijają zdrowie i resztki przyzwoitości. wciąż szuka atencji dla przetrwania i z pasją tworzy 'parnasowe dziełka'. znikome poniekąd ale jeszcze tlą się w wypalonych już dymarkach myśli.

Komentarze (10)

Szpilka 4 miesiące temu

'dymarki myśli' - fajoskie, ano, zaburzona osoba, tylko w tym sęk, że zaburzona uważa, iż jest zdrowa, to inni mają coś z kiepełami.

Dobra analiza zachowań pewnego zaburzonego babiszcza (•̀ᴗ•́ )و

Wzorowa Płaczlinda 4 miesiące temu

szpilka jeszce w łóżku jestem, ale moje dymarki wciąż ploną machnęłam w dwie minuty analizę bota co ja mówię w minutę
zakochanych klaunów w nowy roczek też życzę bo to jest takie piękne

jarrosław 4 miesiące temu

W punkt doskonałe. Znam taką do której literki pasują, jej pasją jest nachalne nocne dzwonienie do przyjaciół i opowiadanie o zamożności xD

Wzorowa Płaczlinda 4 miesiące temu

jarrosław tak się składa że też znam takich obstrukcyjnych obywateli i obywatelki wyzej srają jak dupę mają a potem dryń dryń dryń i biegunka
na nowy roczek coś w kroczek i obok też zamożności