Pani księżyca
Opętałeś me ciało w swej duszy.
Wyszarpałeś z rzeczywistości,
Rzuciwszy mnie na pożarcie -
Przyjemności, jaką jesteś ty właśnie.
Spiłeś ze mnie gęstą maź mej przyszłości,
Jakbyś był wampirem, wysłannikiem cienia.
Nie nazwałbyś mnie inaczej, wtedy, niż ta,
Która przydatna Lilith jest, co ma znaczenia.
A teraz to już tylko wyschnięta, wyczerpana,
Pochłonięta we wspomnieniach twej siły,
Posunięciach twojej wyższości, potędze...
Została spocona, zmącona i wykorzystana
Niewiasta bez myśli, bez ambicji, przegrana.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania