PANIE BOŻU, DOPOMÓŻU, WSADŹ MI GARDŁO NOŻU
Drogie dzieci,
Nie ufajcie Bogu,
Nie ufajcie i już,
Gdy spotkacie go na rogu ulicy,
Albo w budce z lodami,
Nie ufajcie mu,
Nawet gdy będzie próbował
Odwołać wam lekcje w szkole,
A wam byłoby to bardzo,
Ale to bardzo na rękę,
Bo nie dość, że śniegu po kolana,
To szkoły po dziurki w nosie,
Nawet wtedy nie ufajcie Bogu.
Nie ufajcie mu też wtedy,
Gdy znajdziecie
Zapomniane dwa złote
Na dnie kieszeni,
Bo to nie boża sprawka,
Nie ufajcie mu,
Bo Bóg,
Drogie dzieci,
Robi ludziom krzywdę
I się bardzo głośno śmieje,
Aż trzęsie mu się brzuch
I robi się cały czerwony,
A po pucołowatych polikach,
Płyną mu słodkie łzy.
Komentarze (6)
Tytuł niepotrzebnie tak na chama dużymi.
Jeśli są znaki interpunkcyjne, to i adekwatnie wielkie lub małe litery po nich, by się przydały.
Treść uderzająca w jakiś tam ton. Dla mnie szału nie ma, alem ja mocno spaczon i mocno "odpornon".
...
Jednakże, też znowu nie powiem, że bełkot kompletny. Ot "coś".
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania