Paranormalnie, ale prawdziwie

Obudziłam się, miałam dziwny sen. Nie pamiętałam o czym był, wiedziałam jedynie to, że był paranormalny. Nie należał do normalnych, wręcz przeciwnie, był nadwyraz realistyczny. Przez ostatni miesiąc miałam złe przeczucia, bo codziennie budziłam się o równej trzeciej w nocy. Zawsze po sprawdzeniu godziny, odkładałam telefon i chowałam się pod kołdrą. Odczuwałam dziwne wrażenie obecności jakiejś nadprzyrodzonej mocy w moim pokoju. Jakby ktoś stał koło mnie i jakbym tylko otworzyła oczy, ujrzałabym tą przerażającą twarz.

Leżałam już dobre dwie godziny, przewalając się w łóżku. Czułam to, czułam te obecność, nie czułam się bezpiecznie. Wręcz przeciwnie, jakbym była w niebezpieczeństwie.

Po kilku argumentach, że duchy nie istnieją, zmobilizowałam się żeby wstać z tego łóżka i się ogarnąć, a nie marnować weekend. Podparłam się ręką, nogi pozostały jeszcze w bezwładzie i otworzyłam oczy. Może uznacie to za śmieszne, ale ku mojemu zdziwieniu, a raczej przerażeniu, ujrzałam lewitujący, cienki zeszyt z czerwoną okładką. Serce zaczęło mi szybciej bić. Poczułam się słabo i opadłam na poduszki, które zsunęły się z łóżka, lądując i jednocześnie mdlejąc połową ciała na podłodze.

Obudziłam się w tej samej pozycji, kiedy wstałam, wszystko sobie przypomniałam i przez następne dwie godziny nie wychodziłam z pokoju.

Czasem w nocy widzę czarne postacie, słyszę w uszach pisk, chichot, czasem widzę coś jak mi mignie w lustrze, na drodze... I za każdym razem nie umiem zapanować nad strachem.

 

Ta sytuacja wydarzyła się na prawdę i nie wiem czy to urojenie, halucynacje... A Wy mieliście do czynienia z innymi sytuacjami?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • DarthNatala 23.09.2016
    Znam to. Kiedyś przechodziłam okres, że kiedy się budziłam w nocy musiałam spać z zapalonym światłem, bo czułam się obserwowana. Raz o 6 rano wyleciałam jak z procy by zapalić duże światło bo akurat mi lampka wysiadła. I tak czułam się jakby coś już miało mnie dotknąć i wydało dziwne westchnienie, a ja zauważyłam ruch cieni. Dziwne ale podejrzewam że coś mi mózg w tamtych czasach przepaliło. :P
  • Nuncjusz 23.09.2016
    to był duch
  • Julsia 23.09.2016
    Ja, jak zobaczyłam coś czarnego (zarys męskiej sylwetki) to od razu zakopałam się w kołdrze i zasnęłam po dłuższej chwili mi się chyba przepala ;D
  • Upadły(D.F) 23.09.2016
    Szczerze? Też tak czasem mam (wrażenie że ktoś stoi nade mną i próbuje się pastwić, od razu co prawda chwytam za szable ale wiadomo jak jest ) Nikogo tak naprawdę nie ma :) Tekst mógł być dłuższy(ale liczy się jakość nie tak? ) Wiesz co daje Julio :)
  • Upadły(D.F) 23.09.2016
    A przy okazji nie tylko ty budzisz się północy (ja co prawda cierpię na bezsenność to spanie i zasypianie ma minusy ) :)
  • Julsia 23.09.2016
    Ja się budziłam o równej trzeciej bez żadnej minuty przez miesiąc... Ja musiałam się nieźle namęczyć żeby zasnąć. Jeżeli nie możesz spać to proponuję, żebyś codziennie chodził spać piętnaście minut wcześniej. Nie jadł trzy godziny przed snem i trzy - cztery razy w tygodniu ćwiczył dwadzieścia minut sześć do ośmiu godzin przed snem. Mi pomogło, mam nadzieję, że wyregulujesz zegar biologiczny ;)
  • Upadły(D.F) 23.09.2016
    Uwierz próbowałem wszystkiego ten problem dotyczy najprawdopodobniej psychiki (chociaż wątpie mam silną siłe woli ) :) Ale nie rozmawiajmy tu o mnie ;) Twój poprzedni styl pisania dalej mnie zadziwia :)
  • DarthNatala 23.09.2016
    Upadły(D.F) xd silną siłę woli. Brzmi tak perfekcyjnie po polsku
  • Upadły(D.F) 23.09.2016
    DarthNatala A ty to mnie komplementujesz? Czy tym razem bojkotujesz? Wiem że brzmi inaczej jak chcesz ( nie wiem czy tak chcesz ale cii ) :)
  • Grubas 23.09.2016
    Poruszyłaś mój ulubiony temat ;) 3 w nocy... Tak sie akurat składa, że 3 w nocy to godzina demonów, więc nie polecam wychodzić o tej porze z łóżka.
  • Julsia 23.09.2016
    Dlatego się w łóżku zakopuje :)
  • DarthNatala 23.09.2016
    Julsia ciesze się że mi przeszło. Ale kiedyś(no z 2 lata temu) też tak robiłam, chowałam się cała pod kołdrę i odwracałam do twarzą do ściany. A potem czasem czułam się "gładzona" po plecach, a ja to ignorowałam... uUff na szczęście teraz już tego nie ma. (pierwszy raz komuś to mówię :D)
  • Julsia 24.09.2016
    Dobrze, że już przeszło :)
  • Pan Buczybór 23.09.2016
    Świetny tekst. Trochę krótki, ale co tam. 5
  • Julsia 24.09.2016
    Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania