Partenogeneza

Wracam do domu

 

Poprzewracane figurki, niedobre były, krótkotrwałe.

Dużo się wydarzyło, a mało, niewiele, jak nić bez igły.

Do góry i na dół przebija, dziurkuje, nie szyje wcale.

Mam skoczyć? Mam pełzać? Nie, gorące stopy ostygły.

 

Nie idę już dalej, ktoś chciał, ktoś prosił i po co to komu.

Nie miałem pomysłu na drobiazgi, kończy się aleja ułudy.

Bardzo duże tłumy gdzieś spieszą i gnają, ja idę do domu.

Gdzie czuję się dobrze, bez przerwy jest akcja i nie ma nudy.

 

Ty też tam będziesz, bo w moim domu miejsca jest wiele.

Jeśli chcesz to weź mnie za ręce, dla ciebie je przecież mam.

Tu nie ma goryczy, jest przyjaźń, gdy będziesz to się podzielę.

Bez obaw, w mym domu jestem u siebie, więc wszystkich znam.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • JamCi 19.09.2019
    Ojej. Coś mnie oczarowało, ale bardzo trudno mi to określić. 5
    Niedobre razem, chyba, że tak ma być.
  • Brynowiak 19.09.2019
    Dzięki. Poprawiłem.
  • Hm, nie do końca zrozumiałam przesłanie.
    Sam zapis jest dla mnie też niejasny np. "Bardzo duże tłumy" - tłum sam w sobie symbolizuje dużą ilość ludzi, więc to chyba trochę takie masło maślane wyszło?
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania