Partner część 2

Sporadycznie, nie zachwianie i z pewna nieśmiałością, dopuszczam myśli do twej cielesności, wyzbywszy się oczekiwań. Krążę po wyścielanych aksamitach wyłożonych na swojej podświadomości, której nie mogę ci zdradzić, przez wzgląd na naszą przyjaźń. Cieszą mnie urywane myśli duszone cichuteńkim westchnieniem, gdyż wiem, że to nigdy nie przyprawi o konsternację,

To spotkanie, to zdecydowanie charakterystyka osobowości, jak dla mnie to taka pomoc naukowa, pomiędzy wierszami doszukuje się twych pozytywnych odruchów, empatii. Nie sugerujesz wprost, nie zachęcasz, nie negujesz, a wręcz pozwalasz mi na własne dochodzenie do wniosków. Co prawda mam czasami chęć na większe naświetlenie danego zdarzenia, ale rozumiem zamierzenie, przerywasz dostatecznie wcześnie, by zostawić sobie furtkę na tak ważne niedopowiedzenia. A mnie pozostaje pewność, że jesteś analitycznym umysłem, kreatywnym, a z takimi to ciężko o spokój, bo wrażliwa, mająca własne zdanie, ambitna i będziesz cały czas przeć po prym.

Dziś byłaś w lokalu jak nowa postać nazwana gościem ze Wschodu, ale ja wiem, coś czuję, że nie pojawiłaś się przypadkowo, a skoro przez 7 miesięcy byłaś za pan brat z Janem, to musi mieć to coś i nie chodzi mi o urok osobisty. A skoro o przypadku, to wierzę, że wszystko jest gdzieś zapisane, ten incydent przy barze z ziemistym być może będzie początkiem łańcuszka zdarzeń. Śmiejesz się z moich niedorzeczności, pomstujesz na mój brak zdecydowania, wyrachowanie w słowie, więc dziś to wyjawię, że obserwuję każdy gest, mimikę twarzy, mowę ciała i to …boli.

Nie wierzę, że kolor oczu odzwierciedla nasz charakter, a piwne to zmienność, chaos, to nie argument, byś mi przestała imponować, wiem, że chcesz coś ugrać, podjąłem grę, tylko czy aby ktoś wygra? Ustanowiłaś kanony mody, niebieski jedwab, stolik przy oknie, spotkanie na moście, białe lilie, morele, złote sandałki. Ale ja wiem, że kiedy przywykniemy do siebie to będziemy się z tego zaśmiewali, bo to musi nastąpić, i choć na to czekam, to już mi tego brakuje, tego, co dziś, tej niepewności, dreszczyku odkrywania siebie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 28.03.2017
    Ciekawe
  • Robert. M 28.03.2017
    I się pojawiła, objawiła, zawsze odczeka, poukłada sobie dzień i zawita po starej znajomości. Kłaniam się i podziękuję za pamięć.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania