Partytura uczuć
Na pięciolini zapisane
Poczęte wiolinowym kluczem
I każde zagrane - przegrane
Doprowadzą nas do urdęki
Choć kolejność może być inna
Od c do c - te same dźwięki
Ale... Czy jestem temu winna?
Na pięciolini zapisane
Poczęte wiolinowym kluczem
I każde zagrane - przegrane
Doprowadzą nas do urdęki
Choć kolejność może być inna
Od c do c - te same dźwięki
Ale... Czy jestem temu winna?
Komentarze (9)
Pierwsze dwa wersy zapowiadały coś ciekawego. Potem było już tylko gorzej.
"Ale... Czy jestem temu winna?" - ale czemu winna? Dźwiękom? Urdęce? Potencjalnie innej kolejności?
Zapisane... zagrane... przegrane... zaorane.
W każdym razie miło mi że doceniasz pierwsze dwa wersy :)
racja - punktowanie braku krzty stylu, logiki, spójności czy zasad jest brakiem tolerancji do koncepcji autora. Po co przejmować się zasadami, skoro można tworzyć zwyczajne gnioty i nazywać to własną koncepcją?
Nie każdy zlepek myśli czy bezładnych rymów zasługuje na miano wiersza. Misiek.
Rady na przyszłość? Chcesz pisać o uczuciach? Pisz o uczuciach. Nie możesz znaleźć metafory - napisz wprost. Nie rymuj 'zagrane - przegrane' :) Wystarczy nawet z grubsza zadbać o rytm, żeby się płynnie recytowało..
Na pięciolinii zapisane, poczęte wiolinowym kluczem
tak skrzętnie szyfrowane, uczucie za uczuciem.
Wróć z tym na warsztat i rzeczywiście przekaż jakąś myśl, daj czytelnikowi coś więcej niż poczucie, że czyta...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania