pastele

muzyka pogłębia bezdenność

obce uśmiechy mnożą się w lustrach

jakby żona fryzjera

podcinała gardła klientom

zagłodzony pies łasi się do nóg

jakaś kurwa przywiązała go w lesie

wkładam mu do pyska gotowane mięso

tylko tyle

zdechnie syty i spokojny

słuchawki na uszach rysują świat

 

mniej konkretny

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery 10 miesięcy temu
    "Obce uśmiechy mnożą się w lustrach jakby żona fryzjera gardła klientom" Poniosło Cię. Nie jestem w stanie tej metafory zaakceptować. Reszta trafiona. Tendencja do odgradzania się od świata nie nowa - nie załatwia nam super dobrego samopoczucia ale na jakąś chcwilę może przynieść ulgę. To jednak tylko ułuda.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania