Pastuszkowanie przechodnie

Biskup* to ma klawe życie.

Na plebanii i w kościele.

lulają go przy muzyce,

rankiem budzą actimelem.

 

Akordeon gra godzinki,

klecha napełnia kielichy,

znosząc cierpliwie docinki,

na temat świńskiej zagrychy.

 

Gdy miną terminu lata,

i zmogą biskupa grzechy

to wyparuje ze świata

by zwolnić miejsce dla klechy.

 

A ten jako biskup nowy,

wrzaśnie jak denat na niego,

by klecha mu na ból głowy,

nalał coś skuteczniejszego.

 

*obrazek posługi kaplańskiej Leszka flaszki w relacji podnóżkowego mu duchownego.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Szpilka 3 miesiące temu
    biskup to ma klawe życie,
    ale czy mi uwierzycie,
    że to życie takie klawe,
    skoro on dostaje kawę...

    zbożową?

    naturalnej zabroniono,
    już ktoś kiedyś złożył donos,
    więc purpurat inkę pija
    i tak myśli - co za żmija...

    doniosła?

    o procentach nie ma mowy,
    bo się opił jakiś nowy
    i gosposię podmacywał,
    potem gadał, że to zgrywa...

    na pewno?

    wcale klawe takie życie,
    coś autorze tu kręcicie (•؎ •)
  • ireneo 3 miesiące temu
    Może usłużny sługa biskupi i boży,
    od siebie na flaszkę
    coś wrednego w donosie złożył.
  • Szpilka 3 miesiące temu
    Ireneo

    cosik ta historia dzika,
    może biskup dostał bzika? (•̀ᴗ•́ )و

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania