Patrzcie, robak !
Zaczarowałeś mnie swoim urokiem
Aż nie możliwe jak lot ze smokiem.
Udało ci się mnie przeszyć na wylot
Czekając czy zareaguje jak telewizor na pilot.
I tak było dopóki wiatr przewiał mi oczy
Przez co serce się wielce do dzisiaj boczy.
Wszystko prysło jak mandarynka w oko
Wznosząc mur przed nami wysoko.
Podsumowując te moje wywody
Ostatni wers załóż na siebie jak body.
Prędzej dostrzegę ciemnego robaka w glebie
Niż stojącego przede mną jak szczeniaka ciebie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania