Poprzednie części: Peron
Peron nr
Rozpalony wał ponad głowami
spalinami
gorączka wydechowa
z puszek
na drogowej fali
czerwone czoło
zawija horyzontu krawędź
w opasce z kroplami
smogowa zawiesia
dozowana nozdrzami
dwutlenkowa
autostrada
słońca gorączka
zawisła na opatrunku
wilgotnego pod niesienia
chorego boga
poparzone powieki
kwaśnym deszcze zroszone
twarzowe wiersze
Komentarze (10)
Lubię to miejsce, mam kilka minut na zapiski i tak wychodzi z danej chwili mini eksperyment.
Niestety wiersz nie jest mruczanką i ta twardość, wybrakowanie, niepełność, i trudność w wypowiedzeniu pasuje do strasznej treści, strasznych obrazków.
Obrazki są straszne, ale ja mam zdolność do przesady. ?
Dzięki za odwiedziny ?
Pamiętam kiedyś na stacji w Koszalinie z jednego peronu odjeżdżały w różnych kierunkach dwa pociągi — wskoczyłem w biegu do tego co nie trzeba i po godzinie jazdy zamiast w Słupsku, znalazłem się Białogardzie. Na szczęście udało mi się przekupić konduktora pętami kiełbasy uwędzonej przez moich dziadków, żeby nie wlepił mi kary.
Chaos i kiełbasa rządzą światem. ??
Był niezły chaos, bo nie byłyśmy pewne, czy dobrze wsiadłyśmy. Zapytałyśmy konduktora, a on skłamał, że jedziemy do Poznania z powrotem. Tak się zdenerwowałam, że kazałam mu zatrzymać pociąg. Śmiał się później, że nie można spać w czasie podrórzy i sobie żartował z nas. ? Podróże to też przygody nie do końca planowane. ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania