Piątek, 22 czerwca 1990

Piątek, 22 czerwca 1990

 

Dziś był ostatni dzień szkoły przed wakacjami. Nie mogłem się doczekać, żeby się z niej wynieść. Nie lubię mojej szkoły, jest stara i brudna, a nauczyciele są niemili i nudni. Nie mam tam wielu przyjaciół, bo większość dzieci jest z innej dzielnicy i patrzy na mnie krzywo. Tylko Marek i Kasia są ze mną w porządku, ale oni też nie są z mojej klasy.

 

W szkole było jak zwykle, same sprawdziany i kartkówki. Nie umiałem prawie niczego, bo nie chciało mi się uczyć. Po co mi to wszystko? I tak nie mam szans na studia, bo nie mam pieniędzy i nie mam znajomości. A poza tym, co mi to da w tym kraju? Polska jest biedna i zacofana, a politycy kłócą się o głupoty. Nie widzę tu dla siebie przyszłości.

 

Po szkole poszedłem z Markiem i Kasią do parku. Zabraliśmy ze sobą kasetę z muzyką Michaela Jacksona i słuchaliśmy jej na przenośnym magnetofonie. Lubię Michaela Jacksona, jest świetny. Tańczy i śpiewa jak nikt inny. Chciałbym być taki jak on. Chciałbym wyjechać do Ameryki i zostać gwiazdą.

 

W parku spotkaliśmy też Anię, dziewczynę z naszej szkoły. Jest bardzo ładna, ma długie blond włosy i niebieskie oczy. Zawsze się na mnie uśmiecha, ale ja nie wiem, co do niej powiedzieć. Jestem za nieśmiały. Chyba się w nią zakochałem.

 

Jestem trochę smutny po tym dniu, ale też pełen nadziei. Nie lubię swojej szkoły i swojego kraju, ale lubię swoich przyjaciół i swoją muzykę. Marzę o lepszym życiu. Myślę, że kiedyś się spełni.

 

Sobota, 23 czerwca 1990

 

Dziś był bardzo fajny dzień. Nie musiałem iść do szkoły, bo są już wakacje. Mogłem się wyspać i zrobić to, co chciałem. Nie miałem żadnych obowiązków ani zmartwień.

 

Rano poszedłem do sklepu po bułki i gazetę dla taty. W gazecie były same złe wiadomości. Pisało, że Polska jest w kryzysie gospodarczym, że ludzie tracą pracę i pieniądze, że jest inflacja i zadłużenie. Pisało też, że politycy się kłócą i nie potrafią się dogadać. Nie rozumiem tego wszystkiego. Dlaczego tak jest? Dlaczego nie możemy żyć normalnie i spokojnie?

 

Po południu spotkałem się z Markiem i Kasią. Poszliśmy na basen, bo było bardzo gorąco. Bawiliśmy się świetnie, pływaliśmy, skakaliśmy do wody i opalaliśmy się. Na basenie była też Ania z koleżankami. Znowu się na mnie uśmiechała, ale ja nie odważyłem się podejść do niej. Jestem taki głupi.

 

Wieczorem poszliśmy do kina na film „Powrót do przyszłości III”. To jest moja ulubiona seria filmów. Lubię oglądać przygody Marty'ego McFly'a i doktora Emmetta Browna, którzy podróżują w czasie za pomocą zegara atomowego zamontowanego w samochodzie DeLorean. Film był bardzo dobry, pełen akcji i humoru. Podobała mi się scena, w której Marty gra na gitarze elektrycznej na festynie w 1885 roku.

 

Jestem trochę zmęczony po tym dniu, ale też radosny. Lubię swoje życie i swoje hobby. Cieszę się, że mam takich przyjaciół. Marzę o kolejnych przygodach.

 

Niedziela, 24 czerwca 1990

 

Dziś był bardzo spokojny dzień. Nie miałem żadnych planów ani obowiązków. Mogłem odpoczywać i robić to, co lubię.

 

Rano poszedłem z rodzicami do kościoła katolickiego w Radziejowie. To jest duży i piękny kościół, który ma ponad 600 lat. Nazywa się Kościół Znalezienia Krzyża Świętego. Podobno jest tam cudowny obraz Matki Boskiej Radziejowskiej, który ma moc uzdrawiania. Ja nie wierzę w te cuda, ale szanuję wiarę moich rodziców. Na mszy było dużo ludzi, bo to niedziela i święto Bożego Ciała. Było też dużo śpiewu i modlitwy.

 

Po południu poszedłem do domu Marka. Marek ma komputer Atari 800 XL i dużo gier na kasetach. Lubię grać z nim w gry, bo są bardzo ciekawe i zabawne. Grałem w gry takie jak River Raid, Pac-Man, czy Montezuma's Revenge. Niektóre gry były bardzo trudne, ale nie poddawałem się. Chciałbym mieć taki komputer, ale są bardzo drogie.

 

Wieczorem poszedłem do domu Kasi. Kasia ma telewizor kolorowy i magnetowid. Lubię oglądać z nią filmy, bo są bardzo ciekawe i emocjonujące. Oglądaliśmy film „Indiana Jones i ostatnia krucjata”. To jest film przygodowy o archeologu, który szuka Świętego Graala. Film był bardzo dobry, pełen akcji i humoru. Podobała mi się scena, w której Indiana Jones musi przejść przez trzy próby, żeby dostać się do Graala.

 

Jestem trochę zmęczony po tym dniu, ale też zrelaksowany. Lubię swoje życie i swoje hobby. Cieszę się, że mam takich przyjaciół. Marzę o kolejnych dniach.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania