.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • fanthomas 18.12.2017
    Na ile części to rozplanowałeś?
  • To sie ciagle pisze. Wczoraj do nocy poprawiałem, i jeszcze chciałem na chłodno popoprawiać, ale Can był upierdliwy, to wrzuciłem. Jak cos nie tak, to będę zwalał na Cana :)
  • Canulas 18.12.2017
    Maurycy Lesniewski, ślicznie. Jego rostrzelajcie, jego. Wszakże my obaj żydy, ale to on ma nos, jak diabeł chuja do mieszania smoły.
    Jego wina. Jego.
    Ślicznie.
    Czuję się pół-oburzony, Mister ML.
    Nie spodziewałem się ;)
  • Canulas spodziewam sie, że w odwecie wynajdziesz, choćby nawet najmniejsze braki w tekście. Na to liczę szczerze powiesiwsy.
    Drugą stroną, to zawsze ktoś musi być winny :)
  • Canulas 18.12.2017
    Maurycy Lesniewski, wynajmę, jeśli będą, ale nic na chama.
    Każda rada ma życzliwy charakter
  • Canulas te cztery części, które wstawiłem, to początkowo były dwie części, które podzieliłem dla potrzeb opowi, coby z rad łatwiej korzystać. Dlatego wstawiam po dwie od razu. Nawet opierdol przyjmę, jeśli dotyczy tekstu. Twój „opierdol”jest bardzo konstruktywny, wiec na niego, jak na każdego innego w temacie poczekam.
    Także bardzo spoko jest myśle
  • Canulas 18.12.2017
    Wow. Szybko reagujesz na prośby. Byś był dobrym Mikołajem. Obadam w domu
  • Spoko
  • Margerita 18.12.2017
    pięć zapraszam na kochankowie i sesja fotograficzna
  • Ok Marg, będę. Dzięki, że zajrzałaś :)
  • Adam T 18.12.2017
    Ok, przeczytane, ale zacznę od tech-aid:

    "Mięso, jabłka, i jeszcze ten chleb z dziupli – wyliczał wczoraj jeszcze nie było, a dzisiaj już był! - Dzieciak robiąc śmieszną minę, powiedział poważnie: - Nie wiedziałem..." - po "wyliczał" zabrakło chyba myślnika (Ty używasz dywizu), no i wyszło, że wyliczał wczoraj, ale dalsza część zdania to już ciut bez sensu. Ja bym to rozbił tak (będę pisał "myślnik" słownie i w nawiasie):
    Mięso, jabłka, i jeszcze ten chleb z dziupli – wyliczał (myślnik) wczoraj jeszcze nie było, a dzisiaj już był!
    Dzieciak, robiąc śmieszną minę, dodał poważnie:
    - Nie wiedziałem...
    Zrobiłem akapity żeby rozbić ścianę tej wypowiedzi.

    "...zadał kolejne pytanie." - tu dałbym na końcu dwukropek i pytanie zrobił od akapitu, bo znów się ściana zrobiła, zresztą później zrobiłeś tak samo. Ale myślę, że bez akapitu też by mogło zostać, ale z dwukropkiem.

    "... a teraz Zbyszek trajkotał jak katarynka, jedząc jabłko za jabłkiem." - tu bym usunął tego "Zbyszka", napisałeś juź w tym zdaniu, że "chłopak", inaczej niepotrzebnie rozmnożysz byty ;)

    "...pozostał ze sporego udźca, z którego wydzielił dziecku spory..." - "spory" za blisko siebie.

    "Józef zignorował przejęty tym co usłyszał od syna, przestał zwracać uwagę na drogę..." - tu coś nie halo.

    "Patrzył obserwując dłuższą chwilę chłopca, wymusił wzrokiem na dziecku odpowiedź." - tu jest za dużo o "patrzeniu", zdanie przez to robi się dziwne. Może by tak:
    "Patrząc dłuższą chwilę, wzrokiem wymusił na dziecku odpowiedź:" - na końcu koniecznie dwukropek, bo chwilę potem jest wypowiedź chłopca.

    "...Na chwilę zapadło milczenie. Ani ojciec ani syn nie odzywali się." - to powinno być od akapitu, bo bezpośrednio nie odnosi się do wypowiedzi chłopaka.
    A potem dałbym tak:
    "Pierwszy odezwał się blondynek:
    - Pamiętam też człowieka, co mnie na rękach nosił. Wiedziałem, że mnie kocha..."

    "– nagle rozległ się głośny okrzyk." - to od akapitu, dużą literą, bo nie dotyczy to bezpośrednio wypowiedzi chłopca.


    Się długa lista zrobiła :( Ale to ta takie tam, drobiazgi w sumie. Masz świetną rękę za to do dialogów, ta paplanina najedzonego Zbiga jest prześwietna i bardzo naturalna. Nie tylko jego, żołnierze też bardzo prawdziwi, a i sam ojciec również. Bardzo mi się podoba to opowiadanie. W koncu padło też hasło "piekarnia", tym chętniej siegnę po następną część.
    Pozdrawiam ;)
  • Adam T do twoich uwag wrócę jak znajdę chwilę, ale bardzo ci za nie wielkie dzięki. Pozdrawiam
  • Pasja 18.12.2017
    O dzieży i chlebie już wiedziałam wcześniej. A teraz dowiaduję się o budowaniu piekarni. Cegła szamotówka to do budowy pieca.
    Czy wyjaśni się sprawa ojciec i syn.?
    A tak ogólnie to świetne rozmowy najedzonego wreszcie dziecka z ojcem.
    Pozdrawiam serdecznie 5
  • Pasja ty masz naprawdę duże pojęcie o piekarni, potwierdzasz to kolejny raz :) pozdrawiam gorąco :)
  • Agnieszka Gu 18.12.2017
    kilka mini detali, których nie złapałam u Adama:
    "A wy, kurwa, , znowu na służbie śpicie!" - te dwa przecinki to konieczne? ;)
    "Ze Śląska- wyjaśnił" - spacja przed pauzą
    "i pokiwał zniesmaczony głową.- w tych stronach lepiej nie spać" - po "głową" bez kropki
    "Zapraszam do siebie.– Nie czekając" - spacja po kropce

    Dialogi wychodzą ci rewelacyjnie. Nic na siłę, jedno zdanie wynika z drugiego. Super :)
    Bardzo fajnie ci ta część wyszła.
  • Canulas 18.12.2017
    Początek zajebisty.
    Gadka najedzionego smyka - bajka.
    Masz dryg do dialogu lub mówionego monologu.

    "Przez ostatni miesiąc podróży chłopak był markotny, nie odzywał się niepytany, a teraz Zbyszek trajkotał jak katarynka, jedząc jabłko za jabłkiem. " - zbędne dookreślenie. Pada "chłopak", więc dalej: "Zbyszek" jest zbędne.

    " Zbig podejrzliwie popatrzył na mężczyznę. " - zobacz jak to wyjdzie z "spojrzał" lub "otaksował".

    "Wyczuł, że powiedział coś, co spowodowało, iż ojciec podniósł głos.
    - No, powiedział, że rogale są drogie, i że, jego matka płaciła dwa jajka za jednego, a nawet cztery, jak były duże." - blisko siebie "powiedział". Może w pierwszym, skoro lekkomyślne, dać: palnął?

    "Mężczyzna zerknął uważnie na małego i spytał:" - to: "spytał" jest zbędne. Musisz eliminować manierę nadmiernych dookreśleń. Jestem gdzieś na 40% tekstu. Progres zauważalny.
    Dialog-monolog - bajka. Powtórzeń dużo mniej. Terazte nadmierne dookreślenia wychodzą. Widać jednak, że rozwojowyś.

    "Patrzył obserwując dłuższą chwilę chłopca, wymusił wzrokiem na dziecku odpowiedź." - tu masz to samo. Chłopcu - kawałek dalej - dziecku. Zamiast dziecku, możesz dać "na nim". Lub też: Patrzył obserwując dłuższą chwilę chłopca, wymuszając wzrokiem odpowiedź. (kompletna eliminacja, a dalej z kontekstu wiadomo, o co cho.)

    "Ani ojciec ani syn nie odzywali się. Obaj pogrążyli się w niewesołych myślach." - drugie "się" bez sensu.

    "- Ciotka cię nie kłamała, ona po prostu... – nagle rozległ się głośny okrzyk.
    - Stój! Ludowe Wojsko Polskie! No stój, kurwa jasna!" - archaizacja, potoczność mowy zacna. Kupuję ją w ciemno. Oczywiście, ta głównie dialogowa.

    "- Jak jedziesz! Gdzie?! - krzyczał przestraszony, najwyżej osiemnastoletni chłopak , w mundurze wojskowym." - bliżej przecinek.

    "- Iwaniak !A wy, kurwa, , znowu na służbie śpicie!" - znaki bez spacji. Duperel, ale zwracam uwagę.

    " Józef skinął głową i potwierdził:" - potwierdził do usunięcia. Tą manierę trzeba wyplenić, bo starsznie hamuje i usztywnia odbiór.

    " Sierżant podszedł do wozu, dwaj szeregowcy, którzy wcześniej wyszli z nim z ziemianki, szli za nim niczym cienie " - tu też by się przydało podłubać, bo "z nim - za nim".

    "- Ze Śląska- wyjaśnił chłop, oddychając głęboko." - kreseczka po spacji.

    No dobrze Ci to wychodzi, dobrze. Kupuję klimatem, dialogiem, niepokojem, potocznością i... jeszcze raz niepokojem. Musisz to obrać z tych małych gównienek, bo szkoda. Czasem są takiw twory, że tylko ręką machnąć i drogę ku przepaści wskazać, ale tutaj by była straszna szkoda.
    Przyswajasz chyba rady, bo jest lepiej. Zapewne edytujesz kilkukrotnie i analizujesz.
    Dobrze to idzie. Jeśli treść, teoretycznie bez akcji, się broni,to jest dobrze.

    Udzielam Ci słownej pochwały. Odbiór w gwiazkdach. 5 rat po jednej lub całość na jeden zamach.
    Adios.
  • Canulas 18.12.2017
    Aaaa , komentarzy nie czytałem. Mogłem podublować coś.
  • Can bardzom wdzięczny za twój kom, jak zwykle sie narobiłeś dla mnie, doceniam to bez żadnych jaj, żeby nie było watpliwości. Pewnie w jeden ze świątecznych dni, bardzo juz obrzarty zasiądę do powyższego tekstu i będę nanosił poprawki.
    Dzięki za słowna pochwale, i w ogóle za wszystko.
    Pozdro
  • Obżarty

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania