piekło i raj
odbierz mi panie
to czego mieć nie mogę
pozbaw pragnień
można żyć bez światła
idąc za dotykiem
na kraniec wielkiej równiny
u podnóża szklanych gór
niedotykalnych dla wszechwidzących
prawda zmienia się w proch
wiatr układa go na zboczach
obraca w nowe drogi
jaki jest cel gdy nie ma celu
życie wietrzne czeka każdego
istnienie albo istnienie
odwrotnie do odwrotnie
Komentarze (2)
Ale początek niezły
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania