Czytając, mam wrażenie, że to naprawdę napisał dzieciak, więc tu duży plus. Szczególnie zwróciłem uwagę na następujący fragment:
Nie nudziłem się, bo podobało mi się patrzeć na Kasię.
Bo to jest napisane właśnie takim językiem, trochę niezgodnie z profesjonalnym stylem.
Także podobało mi się.
Ale pozwolę sobie przytoczyć dwa fragmenty, które mi nie pasowały:
ale widać że były z klasą na tyle, że szanowały człowieka, choć małego i wiedziały, czego nie należy mu robić.
Tu ja bym inaczej ujął słowa "choć małego", bo nawet na dzieciaka brzmi to chaotycznie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Może: ...że szanowały nawet małego człowieka i wiedziały... ?
– Kasiu pocałuj ciocię, drugą ciocię, wujka i... nie chciałem słuchać dalej! Chciałem uciekać... – Dajcie mi korkowca i paczkę kapiszonów!
Tu brakuje myślnika przed "nie chciałem".
Dziękuję za podpowiedzi i chyba skorzystam. Nie wiem na ile mi wyszło napisania tego z perspektywy dzieciaka , się chyba nigdy wcześniej odkąd jakoś tam względnie dorosłem, nie próbowałem wczuć ponownie.
Dzięki raz jeszcze za przeczytani i kilka wskazań.
Komentarze (6)
Urokliwe, szczere wyznanie, Yanko.
Nie nudziłem się, bo podobało mi się patrzeć na Kasię.
Bo to jest napisane właśnie takim językiem, trochę niezgodnie z profesjonalnym stylem.
Także podobało mi się.
Ale pozwolę sobie przytoczyć dwa fragmenty, które mi nie pasowały:
ale widać że były z klasą na tyle, że szanowały człowieka, choć małego i wiedziały, czego nie należy mu robić.
Tu ja bym inaczej ujął słowa "choć małego", bo nawet na dzieciaka brzmi to chaotycznie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Może: ...że szanowały nawet małego człowieka i wiedziały... ?
– Kasiu pocałuj ciocię, drugą ciocię, wujka i... nie chciałem słuchać dalej! Chciałem uciekać... – Dajcie mi korkowca i paczkę kapiszonów!
Tu brakuje myślnika przed "nie chciałem".
Pozdrawiam.
Dzięki raz jeszcze za przeczytani i kilka wskazań.
Pozdra.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania