Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Pijacki brak elokwencji

Ciagle tylko slyszysz idz dalej

Możesz więcej, ale pierw nalej

Kariera, rodzina nie ucieka

Dobre rady kumpli wódka zalewa

Mowisze jebac jestem ponad tym

Jednak piąty dzień wódka i w mózgu dym

Kontroluje to co mam, zarabiam

Nie ważne ze w monopolu zastawiam

Trzy czwarte wyplaty w siebie wlewam bytuje

Ciagle te same mordy tutaj widuje

Ciężkie zycie szare bloki jednak kolorowe

Niczym setki tanie drogie wyborowe

Reszta jest nie wazna na zdrowie

Pol mieszkania w zastaw baluje

Może trochę przestań? Nie dziekuje

Heinken , Carslberg, Waiser smakuje

Po nocam tylko siedze i bazgram

Krzusze skręcam pale drugi gram

Siadam, wstaje leze nic nie musze

Rano kac jajka dwa w siebie wmuszę

Znow robota piaty dzień charuje

Po szesnastej znowu piwo tankuje

Kooperacja z kolegami do osiedlowego gnam

Dzisiaj piątek dużo ludzi działam

Dwa dni picia trocha spania to mój weekend

Kolejne boje z policja stos reprymend

Ciagle to zycie szokuje a niby ciagle tak samo

Miałem tu kumpla co już go nie ma pozostają wsponiemnia

Onomatopeiczne dzwieki zwierzat z miasta to dramat

Zwierzenia kobiet już olewam wciąż ten sam temat

Wypijam kawę pisząc ostatnie linijki

Takie to zycie poetow na wygnaniu, jak wilki

Pisanie przychodzi nam samo jak kłopoty

Im gorzej w zyciu tym więcej ochoty…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania