Pisanie
Zaczynanie historii to najtrudniejsza część. Można się rozwodzić, że tworzenie skomplikowanych historii lub dbanie o to by opowiadanie miało odpowiednią strukturę, jest najcięższym zadaniem. Jednak według mnie, zaczynanie jest najcięższe. Początki zawsze wymagają nieopisanej determinacji. Czy to rozpoczęcie diety, czy postanowienie o chodzeniu na siłownie.
W sumie doszedłem właśnie do wniosku, że zaczynanie wcale nie jest takie złe. Wytrwanie w opowiadaniu, to prawdziwe wyzwanie. Jakie pisarz musi przeżywać rozterki, rozmyślając nad tym, czy jego dzieło spodoba się czytelnikom. Gdy tak się człowiek zagłębi w myśli właśnie tej natury, odechciewa się. Gdy następuje faza edycji tekstu i patrzysz na różne elementy twojej pisowni, myśląc sobie „Naprawdę to napisałem?” i natychmiast poprawiając tekst. Człowiekowi wtedy zaczynają napływać do głowy bardzo negatywne myśli. „Nie nadaje się”. „Przecież nigdy nie będę tak dobry, jak X”. Jednak powinnością pisarza jest porzucenie tych myśli i parcie naprzód, bo przecież prawdziwy autor pisze nie dla ludzi, ale dla siebie.
I ponownie zmieniam zdanie, ale obiecuję, że to już ostatni raz. Bo skoro nie początek i nie środek, to na pewno koniec czyni pisanie takim ciężkim zajęciem. Wszakże każdy chce, pisząc epicką powieść różnorakiego kalibru, by jego zakończenie było ekscytujące, by wyjaśniało wszystko, by nadawało sens, by po nim czytelnik mógł odłożyć książkę i być zadowolonym. A może autorowi ciężko jest się rozstać z postaciami, które przez cały ten czas darował swoją miłością, które stworzył. A gdy pisze się wiersz? Marzeniem każdego jest, by cytowano jego dzieła w szkołach i uczelniach, kiedy go już nie będzie. A czy ostatni wiersz to nie najlepszy moment, by przypieczętować dzieło swoim najbystrzejszym wywodem? Lub by wywrócić dzieło do góry nogami w ostatnim zdaniu?
Podsumowując, pisanie nie jest wcale trudne.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania