Pisanie na kolanie

Ciociu naucz mnie pisać rymy

wtedy nie będzie zadymy

będę pisał z większą śmiałością

składając wiersz do wiersza z oczekiwaną dbałością

 

teraz tworzę na kolanie

a to nie lada wyzwanie

pod płaczącym od deszczu niebem

dzieląc się z braćmi świeżo upieczonym chlebem

 

pracuję w piekarni wstaję o 3 nad ranem

dlatego moje wersy przepełnione są bałaganem

piszę bez przygotowania jestem samoukiem

mojego dziada walczącego na wojnie ulubionym wnukiem

 

ugniatam ciasto posypuję makiem

żeby ludzie zjedli śniadanie ze smakiem

rozprowadzam silnymi dłońmi mąkę po stolnicy

musi starczyć na wypieki dla całej warszawskiej dzielnicy

 

w przerwie na papierosa rytmicznie wystukuję słowa

w tle toczy się moich chodnikowych kolegów rozmowa

przecieram o fartuch zabrudzone od mąki kciuki

wiem ciociu czeka mnie sporo nauki

 

kończę zatem moje rozważania wracam do piekarskiej maszyny

dziękując cioci i innym życzliwym za rady i odwiedziny

 

Omnia

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • fanthomas 19.08.2018
    tytuł nie napawa optymizmem
  • sensol 19.08.2018
    rymarstwo częstochowskie, jak mawiał jeden kolega kiedyś...
  • off 19.08.2018
    ooo, a mnie się podoba :) nie wiem dlaczego, po przeczytaniu pojawił się uśmiech na twarzy.
  • Enchanteuse 20.08.2018
    Straszny rozpierdziel w rytmie. Aż źle się to czyta.
    A zobacz, jak łatwo czasem można go wyrównać.

    Ciociu naucz mnie pisać rymy
    wtedy nie będzie zadymy
    będę pisał z większą śmiałością
    składając wiersz do wiersza z dbałością

    teraz tworzę na kolanie
    a to nie lada wyzwanie
    pod płaczącym od deszczu niebem
    dzieląc się z braćmi świeżym chlebem


    pracuję w piekarni wstaję nad ranem
    dlatego moje wersy są w bałaganie (są niepoukładane/ niepoukładane)
    piszę bez przygotowania jestem samoukiem
    mojego dziada kombatanta ulubionym wnukiem

    (O 3 w nocy to zły zapis, notabene. Tylko słownie : o trzeciej.)

    ugniatam ciasto posypuję makiem
    żeby ludzie zjedli śniadanie ze smakiem
    rozprowadzam silnymi dłońmi mąkę po stolnicy
    musi starczyć na wypieki dla całej dzielnicy

    w przerwie na papierosa rytmicznie wystukuję słowa
    w tle toczy się moich kolegów rozmowa
    przecieram o fartuch zabrudzone mąką kciuki
    wiem ciociu czeka mnie sporo nauki

    kończę zatem moje rozważania
    wracam do piekarskiej maszyny
    dziękując cioci i innym za odwiedziny

    Wiem, że powywalałam dookreśleń, które są okej, ale niestety w wierszu rymowanym często musimy iść na taki kompromis żeby wyrównać rytm.

    Rymy też nie najlepsze.

    rymy-zadymy - całkiem spoko, bo to jeszcze nie rym gramatyczny, tylko dokładny.
    Ale dalej masz:

    ... śmiałością
    ... dbałością

    Oba w narzędniku, i to jest już rym gramatyczny.

    ... kolanie
    ... wyzwanie

    tu okej. Narzędnik kontra mianownik.

    ... niebem
    ... chlebem

    Tu znowu rym gramatyczny. Narzędnik-narzędnik.

    ...ranem
    ...bałaganem

    Narzędnik...

    ...samoukiem
    ...wnukiem

    J.w

    ...makiem
    ...smakiem
    ...stolicy
    ...dzielnicy

    J.w

    ...słowa
    ...rozmowa
    ...kciuki
    ...nauki

    Te też są spoko.Bo słowa - l.mn, ; rozmowa - l.poj. Wprawdzie tu i tam mianownik, ale inna liczba. Do rymów gramatycznych tak radośnie nie zaliczyłabym.

    ...maszyny
    ...odwiedziny

    Spoko. L.poj kontra l.mn. Na górze dopełniacz, na dole mianownik. Są dokładne, ale to nie grzech. Przy rymowankach tego typu jest to wręcz wskazane.

    Co do treści: jest naprawdę okej. Traktując całość jako taką rymowankę z przymrużonym okiem, spełnia jej standardy.
    Nie bez zgrzytów: tu jest ciut infantylnie:

    "Ciociu naucz mnie pisać rymy
    wtedy nie będzie zadymy"

    A tu znowu patetycznie:

    "pod płaczącym od deszczu niebem
    dzieląc się z braćmi świeżo upieczonym chlebem"

    co wywołuje efekt śmieszności, ale nie takiej, jakiej byś oczekiwał(a).

    Zresztą tu też:

    "dlatego moje wersy przepełnione są bałaganem"


    Każdy początkujący uderza w patos. Robi to nieświadomie, albo świadomie, myśląc, że tak należy pisać. U Ciebie obstawiam tę pierwszą opcję, bo umiesz już pisać żartobliwie, lekko.
    Na dziś 3 gwiazdki. Ale myślę, że będzie lepiej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania