Po drugiej stronie lustra

Patrzymy codziennie w lustro

I odbijamy nasz świat

Jak bardzo byłoby pusto

Gdyby ktoś lustra nam skradł

 

Po drugiej stronie tej tafli

Stoi ktoś obcy, nieznany

Nikt nie wie, jak tam trafił

I jakie ma zamiary

 

Wmówili mi, że go nie ma

Że to odbijam się ja

Że jest rodzajem cienia

Dopóki patrzę: trwa

 

Nikt nigdy nie pomyślał

O lśniącym lustrze tak:

To z drugiej strony życia

Istnieje drugie ja

 

I widzę go przez okno

Ze srebrnej tafli szkła

I wiem, że gdy się potknął

To potknę się i ja

 

Nikt z nas odbiciem nie jest

Jesteśmy jednym w dwóch

Nie piszą tego w rejestr

Przebiegli znawcy słów

 

Choć wiedzą bardzo dużo

O świecie, nocy, dniach

To szybko się zagubią

W podróży pośród gwiazd

 

Więc patrząc co dzień w lustro

Są egoistami

I w świecie ich jest pusto

Między długopisami

 

Są samolubni, głupi

Bo widzą w lustrze siebie

Miast widzieć innych ludzi

I w lustrze i na niebie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Julaqla 10.03.2016
    Swietne. 5
  • Ktokolwiek 10.03.2016
    Julaqla dziękuję :)
  • Rasia 10.03.2016
    "Nie piszą tego w rejestr
    Przebiegli znawcy słów" - czy tutaj miało być wpiszą*?
    Ja kiedy byłam mała, lubiłam wyobrażać sobie, że coś jednak po tej drugiej stronie lustra się jednak dzieje :D Wiersz pozornie prosty, ale z drugim dnem. Bardzo mi się podoba puenta, choć niestety jest przykra. Zostawiam 5 :)
  • Ktokolwiek 10.03.2016
    Rasia, nie, miało być ,,piszą" :) dziękuję za ocenę :)
  • Rasia 10.03.2016
    Dobrze, wolałam się tylko upewnić i dzielę się wątpliwościami tak, jak prosiłaś :D
  • Ktokolwiek 10.03.2016
    Rasia I bardzo dobrze ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania