POBORCA – Prolog

[Jak zwykle dodaje prolog przedterminowo ^^ ]

 

["Ach, udało ci się przetrwać 'Antychrysta'? Jestem Narratorem, pisarzem tych...ciekawych historii i tak się składa, że posiadam dla ciebie pewną interesującą opowieść..."

 

Jednak zanim przejdziemy dalej, pozwól, że przedstawię ci panujące w niej zasady, zgoda?

Gdy w opowiadaniu pojawi się znak [*] oznacza to, że podjęte przez ciebie wybory okazują swoje konsekwencje, natomiast [""] oznacza wydarzenie, które może, lecz nie musi się spełnić.

 

Pod koniec każdego rozdziału(pomijając prolog) pojawi się wybór. Podobnie jak w prawdziwym życiu, podjęte przez ciebie decyzje BĘDĄ miały znaczenie.]

 

***

CZŁOWIEK w ciemnym płaszczu zajął miejsce przy biurku, a naprzeciw niego siedziała pogrążona w żalu kobieta. Jej twarz leniwie oświetlał gasnący płomień świecy.

– Przejdźmy do rzeczy. – rozpoczął mężczyzna, maczając pióro w atramencie. – Pani Lonnie, dziś mija ostateczny termin spłaty pożyczki, którą zaczerpnęła pani u nas dokładnie dwa miesiące temu...

– Ja właśnie chciałam o tym porozmawiać. – powiedziała cicho. – Ta zima daje się nam we znaki; mój mąż zmarł zeszłego miesiąca z powodu zarazy, a przez zapotrzebowanie na węgiel nasz sklep padł. Czy więc nie można by zrobić tym razem wyjątku?

Po chwili rozległa się cisza, przerywana jedynie odgłosami ocierania się pióra o zżółkłą stronę opasłej księgi. Lonnie skorzystała z tej ciszy i zlustrowała wzrokiem każdy kąt przestronnego biura. Za nią dumnie stała stara komoda z księgami rachunkowymi oraz prosta szafa na ubrania; kolorystycznie obydwa meble pasowały do szkarłatnego dywanu, który, nawiasem mówiąc, tu i ówdzie miał dziury. Chyba najbardziej zaintrygował ją podsunięty pod same drzwi koc, służący za ochronę przed wlotem drańsko chłodnego powietrza. Dziwiło ją, jak tak wyglądające miejsce służyło za bank.

– Rozumiem. – odezwał się w końcu poborca. – Prosi pani o wyjątek, ale ja słyszę jedynie wymówki.

– Ale jestem w ciąży! – ryknęła. Wiedziała, że jest to jedyna karta, którą może zagrać.

– W takim razie myślę, że zdołam się porwać na drobne ustępstwo. – powiedział, spoglądając na jej brzuch. – Wprawdzie nie ma pani przy sobie złamanego szylinga, jednak istnieje jeszcze jedna, interesująca mnie, forma zapłaty.

Lonnie odjęło mowę. W pierwszej chwili ogarnęło ją zdziwienie, które z sekundy na sekundę przemieniało się w żal i smutek, niedługo potem zaczęła płakać.

– Proszę! – złapała go za koszulę. – Tylko nie moje dziecko! Czy ty nie masz serca?!

– "Serca"? – rzucił oschle poborca. – Doskonale zdawałaś sobie sprawę z konsekwencji, czyż nie? Jak już wspomniałem, odbieram swoją zapłatę w ten, czy INNY sposób!

– Ty potworze! – uderzała go pięściami. – Jak możesz?!

– Jak tylko dziecko się urodzi, wyślesz je do tutejszego sierocińca, a gdy dorośnie to wezmę je do siebie; przyda mi się pomocnik. – Mówiąc to zasłonił okna i dodał. – A teraz... Omówmy szczegóły.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • TheRebelliousOne 09.02.2021
    Jak zwykle zaskakujesz mnie tym, że piszesz jedno opowiadanie za drugim. Weź daj trochę tej swojej weny, co? XD Zapowiada się mrocznie. Tak jak lubię. Szkoda tylko, że taki krótki ten prolog, chociaż najważniejsze informacje są w nim jednak zawarte. Zostawiam 5 i czekam na kolejne rozdziały.

    Pozdrawiam ciepło :)
  • DEMONul1234 09.02.2021
    Dzięki. Prolog przepisywałem jakieś dziesiątki razy, gdyż żadna wersja mi nie pasowała. Myślę, że z każdą kolejną serią pisanie idzie mi coraz lepiej. Nigdy bym się takiego postępu nie spodziewał od wydania "Opiekuna".

    Również pozdrawiam ;-)
  • Pan Buczybór 09.02.2021
    Zawiązanie akcji przypomina mi Rumpelsztylckina xd. Zupełnie się nie znam na takich tekstach paragrafowych, czy jak to się tam nazywa, mam też brzydki nawyk porzucania wszystkiego na Opowi po pierwszym rozdziale/prologu, więc nie obiecuję, że będę czytał dalej. Ogólnie jednak jest to dość niezły wstęp - wciągający, intrygujący, dobrze osadzony w realiach z dużym potencjałem na ciekawą historię.
    Pozdrawiam
  • DEMONul1234 09.02.2021
    Dzięki więc za wizytę ?
  • Narrator 16.02.2021
    Czytając wypatrywałem tych znaków, kiedy będę mógł dokonać wyboru, a kiedy znowu pojawi się jakaś sytuacja warunkowa, lecz na nic takiego nie natrafiłem, może w następnym odcinku. Domyślam się, jest to coś w rodzaju prozy dynamicznej gdzie pewne zdarzenia mogą, lecz nie muszą mieć miejsca, zależnie od upodobań czytelnika. Hmmm... interesujące, lecz może zbyt wyzywające dla leniwców, co wolą skanować teksty bujając się na materacu w basenie, z butelką whiskey w zębach. Dobrze pisane, zdania się zazębiają jak perfekcyjnie ułożone szyny, ani razu się nie wykoleiłem :)

    Wyłapałem jeden szczegół:
    „...którą zaczerpnęła pani u nas dokładnie dwa miesiące temu...”
    Zmieniłbym na:
    „...którą zaciągnęła pani u nas dokładnie dwa miesiące temu...”

    Daję do kolekcji kolejną piątkę i pozdrawiam :)
  • DEMONul1234 16.02.2021
    "Pod koniec każdego rozdziału(pomijając prolog) pojawi się wybór"

    Znak [""] ma pokazać możliwą przyszłość, by czytelnik zastanowił się przed podjęciem wy oru.

    Pozdrawiam :-)
  • Bukietkwiatow 19.03.2021
    Bardzo ciekawy pomysł, to jakieś pseudo-RP?

    Bardzo krótkie, aż za krótkie. Nie pozwala to popłynąć akcji, ani wczuć się w klimat lub postacie. Ach, zjadłeś/aś spację w ostatnim akapicie wstępu, jednak to drobnostka. No i jeśli znajdziesz chwilę pozmieniaj zapis dialogów. To pierdoła, jednak jeśli jest jakieś wtrącenie do wypowiedzi:

    - Mówię o czymś takim. - Napisała niepotrzebnie.

    To jeżeli owo wtrącenie zaczyna się od słów takich jak mówi, powiedział, zapytała (czy jakiegokolwiek wydania dźwięku ustami), piszemy je małą literą, a samej wypowiedzi nie kończymy kropką. (Ta zasada tyczy się jedynie kropki, więc wykrzykniki czy pytajniki dalej powinny być wstawiane.

    W każdym innym przypadku, kropki na koniec wypowiedzi wstawiamy jak zawsze, a wstawkę piszemy z wielkiej litery. To skomplikowane do tłumaczenia, więc podam kilka przykładów.

    - Kocham cię - powiedział Edward.
    - Wróciłem dziś wcześniej z pracy. - Edgar zaczął z nudów turlać kostką po stole.
    - Czemu wychodzisz o tej porze? - zapytała Bożena.

    Oraz, ponieważ liczy się jedynie pierwsze słowo:

    - Jestem głodna. - Bożena powiedziała niezadowolona. (Wiem, to źle brzmi, ale nie umiem na poczekaniu wymyślić ładnego zdania z "powiedziała" w środku).

    Ale to pierdoła, którą jest sens się przejmować po opanowaniu podstaw, więc nie ma co się spieszyć.

    Ugh... Za dużo narzekania, wybacz moje marudzenie. Podam więc kilka plusów:

    Są tu opisy! Czytałam wiele prac na tych stronach, gdzie kolor włosów postaci to wszystko, na co było stać autora. Także masz u mnie dużego plusa. No i mimo opisów coś się dzieje, ja mam z tym problem. Piszę sceny, nie wydarzenia... Więc gratki. Raczej wstrzymam się z oceną ze względu na długość, jednak zawsze miło widzieć kolejnego pisarza.
  • DEMONul1234 19.03.2021
    Zapraszam do kolejbych rozdziałów i witam w rodzinie ^^
  • DEMONul1234 19.03.2021
    "jednak zawsze miło widzieć kolejnego pisarza."
    Piszę tu od ponad roku, chyba, że masz na myśli............:)

    Co do małych liter po wtrąceniach to rozumiem tę zasadę, ale piszę w Wordzie, który z jakiegoś powodu jej nie stosuje po zapisaniu(a szukanie w tekście takich błędów topornie idzie).

    Mam w zwyczaju pisać krótkie rozdziały głównie przez brak czasu i teraz także pracę.

    Ale dzięki za odwiedziny i napisanie mi tych uwag! Także spotykam się z opisami włosów itp. Sam w tworzeniu opisów wzoruję się na takiej jednej serii.
  • Bukietkwiatow 19.03.2021
    Jestem nowa, każdego nazywam nowym w pisaniu. Także ten, postaram się następnym razem wstrzymać.
  • DEMONul1234 19.03.2021
    Bukietkwiatow Właśnie zobaczyłem twój profil i zdałem sobie z tego sprawę, sorka :(
  • Bukietkwiatow 19.03.2021
    Nie ma sprawy, przecież miałaś rację!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania